czy sa tutaj wolni 37 letni mezczyzni

?

wolni Krzysiek! chyba wyraźnie piszę

mam 32 lata i tak się rozglądam za facetem do 5 lat starszym i jestem panienka i się zastanawiam czy mam szansę na kawalera?

z prawiczkami nie sypiam

jasne,tu sa sami 37l wolni:D,ja mam 35 ale czytajac ta patologie tutaj,balbym sie poznawac kogos z takiego miejsca.Ktos powie,ze sam tu siedze,owszem,ale nie wypisuje bzdur,nie udzielam sie,nikogo nie obrazam.,jedynie czytam i nadziwic sie nie moge,jak ludzie potrafia wzajemnie sie gnebic.

32 lata to ty juz pewnie mocno przechodzona jesteś :o

a ty pan 36 prawiczek>ile dziur zaliczyles co?Tak samo przechodzona padlina z ciebie:D

wolny 35 lat no.. jak się widzi takiego Krzyśka to się rzygać chce - masz rację pan 36 a Ty to jaki niby jesteś? na miłość nie ma nigdy za późno

ale ja się dobrze prowadze, a Ty??

ja(35)nie udaje kawalera,bo jestem po rozwodzie.Fakt wolny,ale....tak mi w kosc dalo malzenstwo i kobieta,ze chyba nie zmienie statusu dlugo.Poza tym jak pisalem,czytam tu niektore wypowiedzi kobiet:-o i rece opadaja.Sfrustrowane,nierozumne istotki,wielce krzyczace,tkwiace zapewne w nieudanych zwiazkach,ale doradzajace innym..

ja 35 no cóż, nie zniechęcaj się, to że dostałeś mocno w d**ę nie znaczy że będziesz dostawać całe życie człowiek uczy się chyba na błędach nie? przerobiłeś już taki typ kobiety, teraz kolej na inny

mozliwe,tylko jakos te kobiety okazuja sie inne po fakcie.Po rozwodzie spotykalem sie z kims,niestety sie przeliczylem,bo to szachrajka byla i myslala,ze frajera zlapala,co bedzie ja sponsorowal.Powiem Ci autorko,ze coraz mniej wierze w ludzi.Kiedys bylem otwarty,teraz niestety przestalem byc naiwny i wierzyc w ludzka uczciwosc.Nie ma co narzekac,bo osiwieje szybko:D

a skad jestes? ja nie szukam stalego zwiazku ale przyjaciela, nie mam z kim wyskoczyc do kina czy na lody...zwyczajnie pogadac. ja z wawy.

daleko,ja z poznania:)

ech szkoda

cieszyn - autorka tematu

Ludzie wszędzie są różni. To prawda, że tutaj szczególnie widać tych "dziwnych", ale myślę że sporo po prostu nie jest sobą pod przykrywką anonimowości. A może właśnie sobą ... a licho tam wie ... ;)

ciezko kogos spotkac w realu. Chetnie bym kogos poznala...

chyba latwiej w swoim miescie,bo tu z reguly wszystko daleko mieszka:)