Ślub kościelny po cywilnym

Nie rozumiem. O co w tym chodzi? Nie po to wymyślono ślub konkordatowy? Przecież skoro dla katolika ślub kościelny jest taki ważny to dlaczego najpierw bierze cywilny, zachowuje się jak mąż z żoną mimo, że wg kościoła nie są ciągle małżeństwem? Czy nie powinni chcieć przyjąć najpierw sakramentu by nie grzeszyć? A jeśli nie jest ważny "duchowo" to po co w ogóle robić szopkę? Może mi to ktoś wyjaśnić?

było 100 takich tematow.. nie zaczynaj kolejnego

ale mi się szukać nie chce bo tu jest głupia wyszukiwarka. Po prostu szokuje mnie takie podejście, jest całkowicie bezsensowne.

ale to ma sens, jestes głupita to nie rozumiesz.

Nie, to nie ma sensu. Nie jestem głupiutka, to chyba ludzie nie rozumieją o co chodzi w ślubie kościelnym. I próbują oszukać swoją pseudowiarę. Prawdziwie wierzący tak by nie zrobił. Czyli jeśli ktoś robi coś takiego to robi tylko pokazówkę albo NIE ROZUMIE o co chodzi.

Sama sobie odpowiedziałaś (w pierwszym poście), więc o co Ci chodzi? O to, że ludzie są zakłamani w swojej wierze? - Ameryki nie odkryłaś.. Robią szopkę nie tylko ze ślubami, ale najgorsze jest to, że roszczą sobie prawo do oceniania czyjejś moralności i postępowania.

2 wesela, 2 śluby, dużo gości razy 2 i tyle prezentów:)

czesc ludzi potrzebuje wziac szybko slub bo np chca wziac kredyt na mieszkanie, wyjezdzaja za granice itp itd a oprocz tego chca miec fajne wesele, ktorego nie da sie zorganizowac w miesiac. Po co ludzie niewierzacy biora koscielny? bo raz czuja presje rodziny, dwa to ladniej wyglada na zdjeciach.