Mam 31 lat jestem starta pannai najbardziej mi zal

tego ze juz jest za pozno na dziecko :(

Pewnie dlatego, że ma przedwczesną menopauzę, staropanieńskie nawyki i wygląda na 50 lat, a nie na 31... i do tego zrzędzi, więc nikt jej nie chce ;-)

Głupia jesteś...na nic nie jest za pozno...Starta panno ;)

bardzo chce miec wciaz rodzine, dlaje mam nadzieje ale marna juz, boje sie ze jak byl czas na znalezienie faceta/meza jak mialam 20-pare lat to go zmarnoawlam bo nie chcialam jeszcze wtedy szukac chcialam innnych reczy a teraz juz nie mam szans..

Niech cię jakiś zapłodni.

Skoro tak uważasz, że nie masz szans, to na pewno ich nie masz - w końcu każdy jest kowalem swojego losu :P

Masz szansę. Moja szwagierka jest w Twoim wieku i ciągle szuka. Ale jest fajną, zadbaną kobietką. Ciągle szuka bo ma wysokie wymagania ;P Wydaje mi się, że większym problemem jest to, że jak już się kogoś znajdzie to potem kolejne kroki powinny iść dosyć szybko a ja tego bym nie chciała :)

zwyklych zapladniaczy sie roi pelno ale ja chcialabym material na faceta a ztych kiepsko

bez przesady moja przyjaciolka znalazla faceta i wyszla za maz w wieku 33 lat roku pozniej ( no troce wiecej niz rok) miala skonczone 34 lata i urodzila coreczke teraz ma 36 lat i jest w drugiej ciazy. wiec wszystko jest mozliwe- do dzis sie z niej smieje jak jako 30 latkka jeczala i plakala ze nie zalozy rodziny bo stara jest :D nie wiesz co cie w zyciu czeka .. nie dramatyzuj, zmien podejscie, bywaj wsrod ludzi i sie uda, bo siedzac biernie w domu przed komputerem nic nie zmienisz

Kwestia nastawienia. Ja mam 34 lata, prawie 35. Jestem wesołą, zadbaną, pozytywnie nastawioną kobietą ;-) Nie mam problemu z poznawaniem nowych osób. Też jestem niezamężna, jak Ty, nie mam dzieci, ale jestem przekonana, że wszystko przede mną ;-) Zresztą zawsze wychodzi mi to, czego chcę. Ale mam koleżankę w Twoim wieku, z podobnym do Twojego nastawieniem i jestem głęboko przekonana, że ona na 99,99% nigdy już nie wejdzie w związek i nie będzie miała rodziny, bo jak Ty wierzy, że to niemożliwe. Bardzo Wam obu współczuję, że tak same siebie unieszczęśliwiacie.

O dziecko jest dużo prościej niż o faceta, możesz pójść na łatwiznę, wiele kobiet tak robi... nie pochwalam, ale takie są fakty...

a moja koleżanka lat 45 rozmiar 48 właśnie wyszła za mąż, dzieci już nie będzie miała, ale ma komu gotowac i obrabiać dupsko, wprzegła się w ten kierat a ty pocałuj mnie w doopę.

Moja teściowa w wieku 53 lat po ponad 15 latach samotności wyszła za mąż i w wieku 55 lat urodziła dziecko - fakt, że czwarte, ale... Ty jeszcze narzekasz...? :P

Po 50 NIE MOŻNA juz mieć dzieci, a w każdym razie nie w naturalny sposób. Zmyślac tez trzeba umieć, bando debili.

Kiedys bylam pozytywnie nastawiona ale z czasem ten zapal mi przeszedl kiedy to lata zaczely mijac coraz to szybciej, teraz fakt jestem pesymistycznie nastawiona i wierzetylko z to ze znalesc jedynie moge sobie bezdomnego kota anie meza, a co jest najsmieszniejsze ze nie naleze do brzydkich dziewczyn ale widocznie nie kazdemu jest dane:( zastanawialam sie nad dzieckiem, nawet umowilam sie z kolega ze zrobimy to w tym roku w lipcu jak nikogo nie znajde) ale poglebszych zastanowieniach zrezygnowalam bo nei chce zeby kiedys dziecko moje zadawalo mi pytania na temat ojca na ktore nie umialabym odpowiedziec

masz 34 lata i myslisz ze duzo przed toba? moze ale watpie ze macierzystwo... sorry ale po 35 roku zycia spada plodnosc u kobiet nawet jak dbasz o siebie, badasz sie, zdrowo odzywiasz itp. naturalnie zajsc w ciaze mozesz miec problem

Po pierwsze, proszę mnie nie obrażać, a po drugie, swoje określenia zostaw dla swojej osoby. Kobiety przechodzą menopauzę w różnym wieku. Teściowa akurat miała późną. Urodziła córeczkę i nawet wtedy wciąż jeszcze miesiączkowała, tylko wykryli jej zmiany nowotworowe i wszystko jej wycięli. Może najpierw się doucz, zanim zaczniesz dyskusję. Płodność nie kończy się samoczynnie z ukończeniem pięćdziesiątki, to długotrwały proces, który u jednych zaczyna się wcześniej, u innych później...

od kiedy to nie można mieć w naturalny sposób dziec**** 50tce? najpierw się dokształć DEBILU

wlasnie z tym sie zgadzam chce miec 2 dzieci, teraz mam 31 lat i nie wiem czy dam rade kiedy nawet na horyzoncie nikogo nie widac

Od zawsze kobieta ok. 50 nie może już zachodzić w ciążę, polscy faceci to jednak wcielenie głupoty i niedouczenia jak możesz tego nie wiedzieć, na żadnych lekcjach tego nie uczą, mama wam o tym nie powiedziała? Co za idioci.

ludzie medycyna zna duzo przypadkow pozniego macierzystwa najstarsza matka link ponizej http://www.edziecko.pl/rodzice/56,79353,11791250,Rodzily_majac_70_lat___poznaj_najstarsze_matki_swiata.html

dokladnie najstarsza kobieta ktora urodzila dziecko miala 70 lat ok- zdecydowana wiekszosc koniet po 50 przechodzi menopauze, maja problemy z macica, miesniaki, torbiele itp ale nie kazdy ma tak samo

Może nadam sobie nicka... "masz 34 lata i myslisz ze duzo przed toba?" O tak, myślę. W końcu to jeszcze 33 lata pracy zawodowej, później emerytura... "moze ale watpie ze macierzystwo... sorry ale po 35 roku zycia spada plodnosc u kobiet nawet jak dbasz o siebie, badasz sie, zdrowo odzywiasz itp." Tak, to prawda, po ukończeniu 35 roku życia spada płodność - o ile pamiętam, o jakieś 10%. W obu moich rodzinach występowała długowiczność i nawet moje babcie i praprababcie miały dzieci jeszcze po 40-tce. Sama jestem późnym dzieckiem. Miesiączkuję od 11 roku życia,a zazwyczaj wczesna dojrzałość płciowa występuje z długotrwałą płodnością. Rozmawiałam też ostatnio z lekarzem i moje ciało biologocznie jest sporo młodsze, więc myślę, że mam ogromne szanse. Gdyby jednak nie... no cóż, to się zdarza w każdym wieku, z różnych powodów. Są inne rozwiązania - adopcja, facet z dzieckiem... Najgorsze, co można zrobić, to się zamartwiać. Doprawdy nie rozumiem jednak, czemu większość kobiet w Polsce uważa, że po 30 są już stare i do niczego się nie nadają i straszą też koleżanki wizjami samotności i bezpłodności, i to wbrew faktom...

a jak sie uprzesz że ziemia jest płaska i słońce kręci się dookoła niej to też będzie prawda, bo ty jesteś taki durny i niedouczony? Idź sobie coś poczytac na ten temat fizjologii kobiety kretynie.

Moim zdaniem Ty juz masz zryty beret...

mary moze wynika to z tego ze w polce na 1 faceta przypada statystycznie 2 kobiety,, babek jest wiecej co fajniejsi goscie juz upowolani, panuje takie przekonanie (i nie powiesz mi nie) ze jak samotny facet po 30 to albo po rozwodzie, albo maminsynek co mu mama gacie pierze lub jakis nieudacznik czy dziwak- od zawsze takie przekonania byly w naszym spoleczenstwie- strasza nas rodzice, matki, babki, ciotki jak sa jakies wyksztalcone kobiety swiadome swojej wartosci to zbagatelizuja ale sa i takie ktore daja sie zastaszyc i jako cel i stawiaja sobie znalezienie chlopa - jakby to swiadczylo o wartosci kobiety....

"mary moze wynika to z tego ze w polce na 1 faceta przypada statystycznie 2 kobiety,, babek jest wiecej" Owszem, ale dopiero po 50, po 60... Nigdy nie czytałaś statystyk? Rodzi się więcej chłopców, do ok. 30-40 roku życia przypada chyba 1,2, czy 1,3 faceta na jedną kobietę. Jednak mężczyźni umierają wcześniej i w starszym wieku te proporcje są odwrócone, ale w żadnym wypadku nigdy nie ma i nie było 2 kobiet na jednego faceta. Nie wiem skąd ten pomysł?! I jeszcze go powtarzacie.

Do wiadomości debili. Ok 50 zanikają miesiączki i owulacja, a wtedy KOBIETA NIE MOŻE JUŻ ZAJŚĆ W CIĄŻĘ. Ciąże u kobiet 60, 70-letnich MUSIAŁY BYC WSPOMAGANE PRZEZ MEDYCYNĘ, są czymś niezgodnym z naturą a dzieci z takich ciąż wcześnie zostana sierotami bo nikt nie zyje wiecznie a nawet jesli zyje długo to sam wymaga opieki. Chciałbys mieć mamę 80-letnią samemu mając 10 lat? Natura mysli bardzo logicznie, w przeciwieństwie do tutejszych jej tworów mylnie zwanych homo sapiens.

Dodam, że statystycznie też więcej kobiet po 60 jest samotnych, ale wynika to tylko i wyłącznie z faktu, że mężczyźni umierają jednak parę lat wcześniej, a kobiety zazwyczaj wybierają starszych partnerów, zamiast młodszych - co sprawia, że często kilka, a nawet 10 ostatnich lat życia spędzają jako wdowy. Jeśli chodzi o fajnych i wolnych facetów między 30 a 40 - znam wielu. Jedni są starymi kawalerami, ale bez jakichś strasznych nałogów czy nawyków, inni rozwodnikami nie ze swej winy. Są, istnieją, cierpią samotność... tyle, że nie mają na czole napisane "jestem wolny, szukam żony".

I starzy kawalerowie też po 30 powinni być kastrowani.