Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mocnakawaotrzeciejwnocy

Nie potrafię być sobą przy facetach

Polecane posty

Gość Mocnakawaotrzeciejwnocy
RS, on widzi mnie raczej przez pryzmat mojej fizycznej atrakcyjności, a nie osobowości. Żeby podtrzymywać jego oczarowanie moją urodą, zaczynam grać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mocnakawaotrzeciejwnocy
Muzyka rockowa, historia, taniec, kultura irańska, sztuka, narciarstwo, ornitologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_jakis tam
tzn. Pod jakim względem nie dorastasz mu do pięt ? Pod takim względem ,że uważasz go za bardzo atrakcyjnego z wyglądu, możne z charakteru albo z powodu jego zainteresowań , które odbiegają od Twoich i boisz się że nie znajdziecie wspólnego tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głupio zabrzmi, ale masz interesujące zainteresowania... A wracając do chłopaka - zdajesz sobie sprawę, że interesuje go tylko Twoja powierzchowność i nie przeszkadza Ci to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mocnakawaotrzeciejwnocy
Z wyglądu to akurat nie jest zbyt atrakcyjny, ale za to ma ogromną wiedzę, świetnie opowiada i jest szalenie inteligentny. Do tego jest uzdolniony muzycznie. Mamy inne zainteresowania, co też rodzi ryzyko, że możemy nie znaleźć wielu wspólnych tematów, dlatego też próbuję się zainteresować tym co on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_jakis tam
Nie zainteresuje Cię nic czego nie polubisz ! Moja droga nie rób nic na siłę nie dopasowuj się do nikogo bo z tego nigdy nic dobrego nie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mocnakawaotrzeciejwnocy
Dzięki. Staram się tym zajmować, kiedy mam tylko wolną chwilę. Jednak przyznaję, że przez te próby upodobnienia do faceta czasami zaniedbuję własne pasje i wstyd mi z tego powodu, bo tak być nie powinno. A co do chłopaka - początkowo każdego interesuje wygląd, zwłaszcza faceta. Stąd też po to, aby go zatrzymać na dłużej, zaczynam udawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"on widzi mnie raczej przez pryzmat mojej fizycznej atrakcyjności, a nie osobowości." Do tego się odniosłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mocnakawaotrzeciejwnocy
Masz rację. W ogóle nie jestem w stanie się przekonać do tego, co fascynuje mojego ukochanego. Mimo że próbowałam już wielokrotnie. Ostatnio nawet pojechałam na pewien festiwal z muzyką elektroniczną, żeby wczuć się w te klimaty, ale po 2 h byłam już wyraźnie znudzona i nie potrafiłam udawać, że sprawia mi to zadowolenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_jakis tam
Bądź po prostu sobą dziewczyno nie rób nic na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mocnakawaotrzeciejwnocy
Wiem, to idiotyczne co robię i sama tego nienawidzę, ale to wszystko dlatego, że jestem nauczona tak żebrać o czyjąś uwagę, akceptację od dziecka. Nigdy nie czułam się wystarczająco kochana, potrzebna, doceniana. Może więc dlatego uznałam, że tylko przez dostosowywanie się do innych mam szansę zyskać to, czego tak bardzo pragnęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mocnakawaotrzeciejwnocy
Sobą jestem w pełni tylko w gronie przyjaciół. Oni mnie cenią za to, jaka jestem naprawdę, mogę się więc czuć swobodnie i zrzucić maskę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_jakis tam
i tu jest jedna zasadnicza sprawa bo nie zawsze wszystko czego byśmy chcieli i pragnęli ułoży się po naszej myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mocnakawaotrzeciejwnocy
Otóż to. Ja zaczęłam dążyć do tego za wszelką cenę. I to jest złe. Ale ta pustka, samotność prowadzą do takich desperackich zachowań. Nie wierzę, że mogę być kochana ot tak, po prostu. Teraz ludzie zwykli wymagać wiele od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ludzie to idioci. Zamiast zastanowić się, co mogą zyskać na znajomości zaczynają stawiać minimalne wymagania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_jakis tam
Nie ma sensu szukać miłości za wszelka cenę ! Mi się wydawał kiedyś że znalazłem poznałem kogoś byliśmy ze sobą wiele lat nie mieliśmy ślubu, dzieci rozstaliśmy się w niezgodzie teraz minęło wiele lat ja przyjechałem do swojego dawnego miasta i tylko przypadek sprawił ,że trafiliśmy na siebie w tramwaju i co praktycznie tak jak byśmy się nie znali wymieniliśmy tylko spojrzenia i na tym się skończyło a to wszystko przez właśnie takie rozstanie w kłótni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mocnakawaotrzeciejwnocy
No właśnie. O ile ja jestem w stanie przymknąć na wiele spraw oko, to inni już niekoniecznie. Zawsze ktoś ode mnie czegoś wymagał, a ja musiałam się dostosowywać. Tak jakby różnorodność w drugim człowieku była grzechem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto powiedział, że musisz się dostosować? Póki co, sama sobie wmawiasz, że musisz sprostać wymaganiom innych. Może czas zacząć wymagać czegoś od innych...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_jakis tam
A no widzisz ja np jak wyszedłem później z pracy albo tramwaj mi później przyjechał w wyniku czego później wróciłem do mojej drugiej połówki to byłem już zdrajcą, d****arzem i nawet lepiej nie mówić a nic tych rzeczy nie zrobiłem ! Bo ona twierdziła że jak kończę o 17 to 20 po 17 powinienem być u niej a byłem czasem przed 18 I jak tu można kogoś kochać a ten ktoś Ci nie wierzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mocnakawaotrzeciejwnocy
Chyba tak. Jestem zbyt tolerancyjna i wyrozumiała w stosunku do innych, natomiast dla siebie samej surowa. Zawsze wymagam więcej od siebie samej niż od innych, ich często nawet usprawiedliwiam, tłumaczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_jakis tam
A no widzisz ja np jak wyszedłem później z pracy albo tramwaj mi później przyjechał w wyniku czego później wróciłem do mojej drugiej połówki to byłem już zdrajcą, d****arzem i nawet lepiej nie mówić a nic tych rzeczy nie zrobiłem ! Bo ona twierdziła że jak kończę o 17 to 20 po 17 powinienem być u niej a byłem czasem przed 18 I jak tu można kogoś kochać a ten ktoś Ci nie wierzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mocnakawaotrzeciejwnocy
Współczuję takiego związku, to piekło. Dobrze, że się z niego wyrwałeś - toksyczne relacje zawsze nas wyniszczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sprawie usprawiedliwiania innych (znowu głupio brzmi) nie pomogę, bo sam często tak robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpuszczam ludziom i znajduję wytłumaczenie dla ich zachowań, choć sam bym tak nie zrobił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_jakis tam
Powiem ci tak wiesz nigdy nie zdradzałem swojej dziewczyny do puki nie zaczęła mi robić awantur o jakieś wymyślone zdrady których naprawdę nie zrobiłem ! Ale po czasie sobie pomyślałem jak ja mam słuchać awantur za coś czego nie robię to może zacznę to robić no i wtedy zacząłem ostro jechać po bandzie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_jakis tam
no bo co nic nie zrobiłem a i tak miałem piekło i dym no to w końcu przyszłą okazja i zacząłem robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mocnakawaotrzeciejwnocy
No to się w pełni rozumiemy. Ja często bronię kogoś bliskiego, nawet jeśli wiem, że popełnił błąd. Taka już jestem i dlatego boli mnie, że mało kto jest tak samo wyrozumiały. Żyjemy w takich czasach, kiedy innym stawia się konkretne wymagania i może dlatego też człowiek, w obawie przed odrzuceniem, zaczyna się dopasowywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on_jakis tam Musiało być wesoło. Opowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może. Ścieramy się tu pokoleniowo, więc nasze argumenty nie są równoważne. Mogę tylko pisać jak to było "za moich czasów" (czuje się staro używając tego zwrotu...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_jakis tam
No ale zrozum ile można wytrzymać nawet jak kogoś bardzo kochasz i ta osoba ciebie chyba tez kocha ale dzień w dzień ci wmawia zdradę i wymyśla sobie ,że ty robisz coś bele kim bele gdzie nawet jak wyjdziesz na dół do sklepu wrócisz z tego sklepu i już jest problem bo długo cię nie było ! Tego nie da się wytrzymać i w końcu dojdziesz do takiego wniosku ,że skoro masz dostawać op*****l za nic to lepiej naprawdę pójść sobie z kimś w tany bo czemu ma się za darmo zbierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×