Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tesciowa na urodziny dziecka

Polecane posty

Gość gość
bardzo żle zrobiłaś. już na początku podzieliłaś dzieci. to co wasze to może pilnować, a to co twoje to nie. tym samym pokazałaś dziecku,że to nie jest babcia. ja na jej miejscu obraziłabym się całkowicie i kazała poszukać niańki do młodszego. Pokazałaś gdzie jest jej miejsce w rodzinie tak daleko, daleko na szarym końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a przed slubem to partner byl dla mojego dziecka dobry i mily nawet przed samiutkim slubem dziecko mu dalo laurke "kocham cie tato" po slubie sie dopiero zmienilo. To tak a propos tego pytania czemu wyszlam za kogos kto nie byl dobry dla mojego dziecka Dziewczyny moj zwiazek jest toksyczny i z przemoca slowna i ja o tym wiem. Ale to jest kompletnie odrebny temat i na dokladke strasznie dlugi. Mnie chodzilo tylko o to, ze tesciowa nie ma zadnych relacji (po prostu zadnych, ani dobrych ani zlych, na zasadzie dziecko "jest bo jest" i tyle) z moim dzieckiem a ja zapraszalam gosci dla dziecka nie sobie. Wiec nie uwazam, ze ja jakos pominelam czy zle potraktowalam. Oni tak uwazaja. I troche sie gubie, jak mam nacisk "zle sie zachowalas", bo mnie rodzice uczyli ze trzeba sie zachowywac dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobry pomysł z psychologiem. Wygadasz się przynajmniej, wysłucha cIebie, doradzi. 3maj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy nie izolowalam starszego dziecka od tesciowej. Tylko ze mlodszy ma niecale trzy latka a starszy 12. Sam sie ubierze, sam pojdzie do szkoly. Ale tesciowa przychodzi rano jak wychodzimy do pracy i nawet nie zapyta starszego czy mu zrobic kakao czy kanapke. Robi sobie sam. Mnie w domu nie ma wtedy wiec jak ja mam jej zabraniac sie "opiekowac" starszym. Zreszta mieszkalismy tam 1,5 roku u nich i nie widzialam, zeby chociaz raz usiadla z nim i pogadala. A przeciez nie bronilam mu wejsc do wspolnej kuchni czy do jej pokoju na telewizor, nie rozdzielalam ich od siebie. Uwazam, ze to ona ich wartosciuje na "moj wnuk, nie moj wnuk", nie ja. A moje dziecko mowi do niej babciu. Tylko ze bez uczuc w obie strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wyszłam za mąż jako rozwódka z synem Moja teściowa go polubiła i on ją też. olaliśmy natomiast tamtych dziadków. nigdy się już z nimi nie spotkał i oni o to nie zabiegali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to u mnie jest inaczej, tamte dziadki zawsze o dziecku pamietaja, biora go tez w wakacje do siebie jak maja urlop (byly maz jest na stale w stanach, w kraju byl 3 razy przez ostatnie 8 lat), czy czasem na swieta. Mam z nimi bardzo dobry kontakt, znacznie lepszy niz w trakcie malzenstwa z ich synem i ich po prostu lubie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Macocha 12345
Nie wiem jak jest Twoja sytuacja finansowa. ale jesli możesz to bierz dzieci i uciekaj. Problem jest znacznie głębszy niż te urodziny. Teściowa i Twój mąż to toksyczni ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz ewidentny problem nie z tesciowa a z mezem. Nie mozesz pozwolic zeby cie tak traktowal. Ja jakbym miala gdzie uciec, ucieklabym. w malzenstwie sie wspiera a nie walczy, nawet na slowa. To nie ring. W zyciu jest dostatecznie ciezko zeby w domu jeszcze sobie dokladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×