Ojciec dal mi 2 tygodnie na wyprowadzke

Mam 27 lat a ojciec ciągle wypomina mi - brak pracy ( mam praca za 1180 złotych netto miesięcznie) - brak mieszkania (mieszkam u rodzicow) - brak rodziny (czuje się za młody na malzenstwo i dzieci) - brak wyksztalcenia ( skonczylem licencjat z administracji) I co. Pokłóciłem się z nim wczoraj doszło do rękoczynów i dał mi tydzień na znalezienie mieszkania. Drugi brat miał więcej szczęścia, skończył liceum, zarabia 3 tys. i się wyprowadził) a siostrzyczka tez nie lepsza, zyje sobie z bachorem, bekartem w domu ojca na jego koszt. Ojciec zawsze ja usprawiedliwial - kobiecie jest trudno znaleźć prace dlatego mało zarabia - pracuje w biurze jako sekretarka, skonczyla studia humanistyczne. W dodatku ojciec podkresla ze ona jest samotna matka a ja jestem taki samym nieudacznikiem jak były facet jego corki.

Kawał buca z twojego tatusia

No pewnie że kawał buca. Powinien jeszcze na drugi dzień dać się skopać dorosłemu darmozjadowi. A na trzeci dzień pownien uklęknąć i szeroko otworzyć usta.

bys sie wstydzil dorosly facet i jeszcze ma pretensje do ojca

prowokacja tzw Ukrytej Prawdy 1/10

Rozumiem twoją wściekłość z powodu krótkiego terminu wyprowadzki.To trochę nie fair. Ale z drugiej strony-chciałeś mieszkać z ojcem do konca życia? facet w twoim wieku?

nie odpisujcie, prowo

Ale autor napisał że jego siostra też mieszka u tatusia??? to co ona nie może się wyprowadzić?