Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bardzo SmutneOczy

Jestem w martwym punkcie

Polecane posty

Gość Bardzo SmutneOczy

Pisze tu, bo mam okropny humor, a nie mam się komu wygadać, a chyba nawet wśród najlepszych przyjaciół nie chce dać po sobie poznać, że jest mi aż tak źle... - Rozpadł się mój związek, najgorsze, że nie wiem dlaczego i pewnie już się nie dowiem (On dziwnie się w ostatnim czasie zachowywał a nagle przestał się odzywać) Taka niewiedza jest okropna... różnie sobie to tłumaczę jednak ciągle myslę, że może poznał kogoś... - Znaliśmy się ok 3 lat, a blisko 2 byliśmy razem, dla mnie on był najważniejszą osobą, szczególnie że jestem dość uczuciowa, wrazliwa nie skacze z kwiatka na kwiatek, bardzo go kocham, chociaż teraz to bez znaczenia... To też mój pierwszy partner jeśli chodzi o sprawy seksu (nie jestem jakąs malolatą, tylko po prostu czekałam na wlasciwa osobe). Było nam naprawdę dobrze, wiele razy on mowil jak mu ze mna dobrze. Ja bylam szczesliwa, ze mam kogos kogo kocham ze wzajemnoscia, z kim chce być, zalozyc kiedyś rodzine. Kiedys nawet mowil mi o dzieciach - początkowo mnie to przerazilo ale z czasem, przekonałam się ze wlasciwie jest jedyna osoba z która bym tego chciała. - A teraz on urwał kontakt... nie wiem dlaczego ale wydaje mi się, ze pewnie poznal kogos innego... to tym bardziej boli bo ja mimo, ze jestem dość atrakcyjna osoba, mam powdzenie, to bylam z nim, bylam szczesliwa i na innych nie zwracałam uwagi. Teraz mi się wszystko zawalilo, nie wiem jak mam się pozbierać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz teraz patrzeć tylko na siebie i na swoje potrzeby . Zrób rzeczy , które zawsze chciałaś , a odkładałaś na później . Zacznij żyć swoim życiem . Swoje odcierpisz, ale to z czasem minie . Musisz teraz mieć jakieś zajęcie. Wiem , ze tp trudne, bo teraz też mam bardzo trudny okres . Ale musisz dac radę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo SmutneOczy
Wiem, wiem.... tylko ciężko, staram się znajdować sobie jakieś zajęcia, żeby nie myslec ale kiedy mam wolna chwile to zaraz wracają myśli, wspomnienia i zaczynam plakac, wiem ze to bez sensu bo nic tym nie zmienie, ale nie potrafie tak nagle zapomnieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... nie wiem niestety czy kiedyś się dowiesz dlaczego tak się stało ale wydaje mi się, że chyba faktycznie kogoś poznał. Faceci to tchórze i może nie wiedział jak to powiedzieć. Znam kilka historii tego typu nawet par z dłuższym stażem. Najtrudniejszy czas przed Tobą, ale nie zamykaj się w sobie, nie odcinaj od świata. Moja rada to wykorzystaj ten czas na swój rozwój np. może powalcz o jakiś awans w pracy, zapisz się na jakiś kurs językowy, może zacznij uprawiać jakiś sport. W tym okresie najważniejsze to zając się czymś i nie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kierowca rosomaka
to na przyszlosc wiedz ze kazde auto ma swoj martwy punkt i wtedy latwo o wypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo SmutneOczy
Właśnie najgorsze, że pewnie nie dowiem się o co chodzi, a wolałabym nawet najgorszą prawdę... Byliśmy razem, bardzo go kochałam i nie jestem w stanie pojąć jak mógł się tak zachować, żeby słowem nie powiedzieć co się stało... Stąd te myśli że pewnie kogoś ma, bo przecież w innej sytuacji odezwał by się, odpowiedział kiedy próbowałam się skontaktowąc co się stało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie macie jakichś wspólnych znajomych? nie żeby wypytywać ale może podpytać jakąś życzliwą Ci osobę. Teoretycznie jest jeszcze internet a wiadomo, że można w nim znaleźć sporo informacji, chociaż nie wiem czy to nie byłoby dobijające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo SmutneOczy
w internecie niby nic niepokojącego nie znalazłam... jakichś bliższych wspólnych znajomych nie mamy, znam jakichs jego znajomych ale nie sa to na tyle bliskie osoby żeby mogly cos wiedzieć. Ma niby jednego dobrego przyjaciela, ja osobiście średnio go znam, bo przeważnie to spedzalismy czasem razem, wiec dziwnie byłoby mi go pytac, a poza tym tez nie wiem czy to dobry pomysl bo jeśli on tak się przestal odzywac to chyba nie chce zebym ja tez się odzywala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
to może zadzwoń do niego i zapytaj o co chodzi- chyba jest ci to winien?? Chore jakieś, co za koleś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo SmutneOczy
Kiedy dzwoniłam kilka dni temu powiedział tylko, że jest zajęty... więc napisałam do niego żeby mi dał znać jak będzie miał chwilę czasu... za jakiś czas niby napisał - znowu, że jest zajęty i że zadzowni później jak będzie miał czas, ale nie zadzownil a od tego czasu minelo parę dni... Wiec mysle, ze mnie zbyl i tylko tak napisał, ze zadzowni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
o matko, to pojedź do niego i zapytaj o co chodzi! Piszesz, ze zerwał a wychodzi na to, ze sie nie odzywa- moze coś sie stalo?? Przestan sie użalać i wyjaśnij temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo SmutneOczy
Jak do niego pojadę to i tak go nie zastanę bo pracuje do pozna i rożnie konczy. A z tego co mi ostatnio mowil to niby ma dość dużo pracy. Ale w ostatnim czasie dziwnie się zachowuje, bo zawsze nawet jak dużo pracowal, to napisał, zadzownil, wiedział ze się martwię jak się nie odzywa. Najpierw dzownilam i pytałam czy się cos stało, mowil ze nie i nie ma czasu - tyle było rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
jejku, ale po co Ty tak domniemujesz o co mu chodzi? Zadzwon, powiedz, czy będzie w domu np. jutro wieczorem, ze chcesz się spotkac bo nie rozumiesz skąd milczenie z jego strony. I tyle. Jak nie chce z Toba być niech Ci to powie! A nie, ze Ty sie zadręczasz, nie wiesz czy jestescie razem, czy nie- no sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo SmutneOczy
To nie jest tak, że robie afere z niczego, nigdy się tak nie zachowywal, nawet jeśli cos się stało to mi powiedział, dal znac, poza tym dzwoniłam i pisałam kilka razy i mnie zbyl, ze nie ma czasu, powiedział ze zadzowni i tyle, ale nie dzownil i mysle ze powiedział tak, tylko dlatego bo ja ciagle wydzwaniałam. Niestety ale wydaje mi się, ze kogos poznal i nie wie jak wybranc z sytuacji, wiec najlepiej się nie odzywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo SmutneOczy
No wlasnie dzwoniłam, najpierw myslalam ze się cos stało, powiedział, ze nie, ze ok. To następnym razem dzownie a on mi nawet nie dal dojść za bardzo do słowa, tylko ze jest zajęty i musi konczyc i się rozlaczyl, za bardzo nawet nie dal mi dojść do slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nr 222
klasyczne olanie, znudziłas mu się, doopek poroochał, poroochał kilka lat i kopnął w tyłek, sorry za wulgaryzm ale taka jest niestety brutalna prawda. A możesz napisac ile masz lat? Ja mam 29lat i też się parę razy sparzylam, dlatego nie ufam juz facetom, nie zakochuję sie, a spotykam sie dla milego spędzenia czasu i tyle, nie licze juz na żaden poważny związek, nie łudzę się. Każdy facet w końcu oleje... a te co wychodzą za mąż to łapią na dziecko w 90%, może tylko 10% to "prawdziwa" milosc. Ogolnie lepiej poczytac książkę niz sie przejmowac facetami :) a to że tak dlugo czekalas na seks i oddalas sie akurat jemu to on i tak tego nie doceni. Tacy są faceci teraz, co zrobic, trzeba sie dostosowac do czasow i tez ich olewac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
no ale przepraszam, jak on Cie traktuje?? Nie sądzisz, ze należą Ci się wyjasnienia po dwóch latach razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo SmutneOczy
w ostatnim poscie cos mi poprzestawiało zadania, ale mam nadzieje, ze wiadomo o co chodzi. Proboalam dzownic ale mnie zbywal, niby odbieral ale od razu powiedział ze jest zajęty i się rozlaczal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nr 222
on ci nie powie prosto w oczy że już mu się znudzilas, że już cię "nie kocha", bo faceci to w wiekszosci tchorze, ale po zachowaniu widac, ze ona ma cie w doopie wiec tez go olej, nie płaszcz się przed nim, nie dzwoń, nie prosi sie o spotkanie bo i po co? on juz cie nie chce. No chyba że naprawdę coś waznego sie stalo, ktos mu umarl, skąd mamy wiedziec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo SmutneOczy
Widze... nie rozumiem co mu się tak nagle stało.. No pewnie i się naleza, ale jak się mam o nie doprosić... Dzwonie to mnie ignoruje, pisałam - nie odpisywal. Wiec dalam sobie spokoj z proba kontaktu bo on ewidentnie nie chce mi nawet powiedzieć o co chodzi. Moglabym się wybrać do niego, ale po tym jak mnie potraktowal przez telefon to boje się ze nawet by nie chciał rozmawiać, a poza tym pracuje do roznych godzin, raz później raz nie, kiedy byliśmy razem to zawsze mi mowil dzownil, wiedziałam kiedy pracuje, kiedy jest w domu, o której wraca itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może coś mu się stało, dowiedział się o czymś, jakimś choróbsku np...i jest w szoku...ale niestety też wydaje mi się, że nie ma odwagi powiedzieć, że poznał kogoś...Napisz mu może wiadomość, że jeśli jest dorosłym mężczyzną, powinien powiedzieć C**prawdę, bo to Ci się należy i na siłę nie możesz go zatrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nr 222
już mu pisala wiadomosci, olał ją niech więc da sobie spokoj, to nie ma sensu, niestety, każda z nas to przeszla, trzymaj sie i zajmij sie sobą. Po tym doświadczeniu bedziesz silniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo SmutneOczy
gdyby się cos ważnego stało to by mi powiedział, do tej pory rozne mielismy sytuacje i nawet jak ktoś z rodziny mu umarl to pierwsze co przyjechal do mnie bo nie chciał być sam... Nawet dziś - wiem ze miał mieć jakas wazna sprawę do zlaatwienia i cialge to przekladal i zawsze mi mowil o takich rzeczach, wiec miałam nadzieje jeszcze ze dziś się odezwie da mi znac jak poszlo... a tu nic, normalnie to by mi się zawsze pochwalil jakby dobrze poszlo albo tym bardziej chciałby pogadać gdyby cos było nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo SmutneOczy
Pisalam już, wiem ze mu się nic nie stało, a poza tym do tej pory rozne były sytuacje i ja zawsze wszystko wiedziałam, zresztą wiedział ze może na mnie liczyc wiec cokolwiek by nie było powiedziałby.. On pewnie kogos poznal, wiec nie dość ze już przestal się ze mna kontaktować to w tej sytuacji tym bardziej nawet się nie odezwie do mnie... Po tych telefonach kiedy tak mnie zbywal, napisałam żeby mi powiedział o co chodzi, jeśli już nie chce itp. ale była tylko cisza... Wiec doskonale wiedział co pomysle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nr 222
teraz takie czasy że faceci nie szanują kobiet, ale kobiety same do tego doprowadziły puszczając sie na lewo i prawo, chodząc z cycami i doopami na wierzchu, kręcąc seks filmy, co poradzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo SmutneOczy
no tylko szkoda, ze takie sytuacje nie przytrafiają się takim co się puszczają na prawo i lewo, tylko normalnym osoba które kogos kochają, sa wierne, chcą mieć z kims rodzine, sa wrażliwe itp. później się musze z tego zbierac dluzszy czas.. A taka co się puszcza na prawo i lewo to jej wszystko jedno, jak nie ten to nastepny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nr 222
masz rację, a jeszcze najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że taka co sie puszcza z kim popadnie to zazwyczaj ma szczescie w milosci, trafi na fajnego męża; a taka co sie szanuje ma pecha do facetow, zostaje starą panną, mowie to z wlasnego doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo SmutneOczy
No właśnie wiem... też to zauwazylam wśród znajomych osob, takie dziewczyny które nie swieca przykładem maja swietnych facetow, a te normalne, poukładane, albo maja facetow którzy je olewają, albo maja pecha i sa wolne, albo tkwia w jakichś dziwnych związkach. Ja na razie nie wiem jak się pozbieram i na pewno szybko nie będę chciała czegos nowego, w końcu dla mnie to był ktoś z kim chciałam spedzic już reszte swojego zycia, mieć dziec***prawdzia rodzine. Bylam bardzo szczesliwa a tu co... na koniec nawet się nie dowiem o co poszlo, w sumie jeśli o inna to może lepiej nie wiedzieć, on doskomale wie co ja podejrzewam i nic nie zrobil w tym kierunku żeby mi wyjasnic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość nr 222
jakoś się pozbierasz, czas leczy rany (sprawdzilam to na sobie ;)). Ale teraz juz wiesz, żeby nie ufac nikomu tak do konca. Poza tym pewnie jeszcze niejeden facet cie tak potraktuje w zyciu, ale wtedy juz bedziesz silniejsza i nie będziesz tak przeżywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo SmutneOczy
Nie wiem, na dzień dzisiejszy to ciężko mi sobie wyobrazić ze zapomnę... :( A jeśli nawet to ta sytuacja skutecznie mnie zniechecila do jakichś zwiazkow, szkoda ufac jeśli znowu ma się to tak skonczyc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×