Jestem w martwym punkcie

Jeszcze mam urodziny w tym tygodniu :( więc świetny prezent mi zrobił... będę najsmutniejsze z możliwych

Ciekawe czy Ci złoży życzenia, bardzo jestem ciekawa... jak tak to znaczy, że ma w sobie troche kultury... jak nie to jednak zwykle ZERO

Szkoda, że tak będą wyglądać te urodziny. W ogóle to unikanie kontaktu z jego strony jest okropne, przecież każdy chciałby wiedzieć co się stało, nawet jeśli ludzie koncza związki to przecież można powiedzieć o co chodzi a nie tak...

bo to zwykły doopek jest, był miły gdy cię kochał a już nie kocha to cie olewa

Eh... nie wiem jak tak można kogokolwiek traktować...

A najorsze jest to, że właściwie gdzieś w głębi ciągle czekam, że on się odezwie, że mi wyjasni, powie o co chodzi... wiem, że to bez sensu i jedynie powinnam starac się o tym zapomnieć, bo tak naprawdę wiem, ze się nie odezwie, jeśli tyle się już nie odzywa :(

no z wlasnego doświadczenia powiem Ci, że jak facet już Cię nie chce, to sie raczej nie odezwie, nie ma się co łudzić...

Wiesz, niestety jak tak obiektywnie o tym pomysle, to wiem, ze się nie odezwie... Tylko ciężko mi się z tym pogodzić, miałam go za kogos lepszego, kto tak się nie zachowuje...

Bo oni zawsze na początku udają takich fajnych porządnych kolesi, a jak się znudzą dziewczyną to pokazują swoje prawdziwe oblicze. Dlatego zaloty facetow trzeba traktowac z przymrużeniem oka ;)

Eh... to był dla mnie najpiękniejsze lata, a teraz widzę, że to zmarnowany czas

no mialam tak smao urwal kontakt urywal, myslalam, ze ok bo pisal, ze jest chory i co ? i nagle okazalo sie, ze mnie nie kocha

No to wspolczuje... Mój ostatnio się dziwnie zachoywal, do tej pory jakos tak nie krecil, nie był wiecznie zajęty... pewnie jest tak jak u Ciebie... Pewnie on poznal kogos i mi nawet nie powie ze to koniec...

Wynajmij detektywa.

no powiem ci ze jak juz sie odezwie to moze byc podoibnie , bo tez tak sie zachowywal. ale nie ma innej, stwierdzil po prostu, ze to nie to

ale dalej cche przebywac w moi m towarzystwie, nie szuka nikogo nawet, to tez wiem.

Wynajmij detektywa.

Eh... no ale nawet gdyby nie miał innej, tylko stwierdziłby nagle, ze to nie to... moglby mi powiedzieć, a nie urywac kontakt, nie ma przecież 15 lat żeby się zachowywal jak gowniarz, tylko dorosły poważny facet... A ja tez nie jestem jakas kolezanka jego, tylko byliśmy razem to chyba nawet na normalne zakończenie związku zasluguje

Wiek nie świadczy o dojrzałości, ilu 40latków zachowuje się jak gówniarze, zostawiają żony, znajdują sobie panny 20letnie?

Eh też prawda... Ale kurcze... nie pomyślałabym, że kiedykolwiek on byłby w stanie się tak zachować, jeszcze, żeby się jakoś nie układało, wszystko było ok i takie coś... Najgorsze jest to, że urwał bez słowa... chciałabym wiedzieć o co poszło, ale już kilka razy próbowałam się dowiedzieć i z jego strony tylko cisza... Więc nie będę się więcej prosić, chociaż wydaje mi się, że poważni ludzie powinni sobie szczerze wyjaśnić, porozmawiać, no albo jakiekolwiek zdanie "znudzilas mi się" "mam kogos" Taka obojetnosc i ignorowani jest gorsze niż cokolwiek

Cześć, a mnie się wydaje że zbyt szybko się poddajesz, oczywiście masz prawo podejrzewać go o najgorsze, ale powinnaś być uparta i dążyć do konfrontacji z nim i wymusić wyznanie prawdy nawet najgorszej, bo ona po prostu Ci się należy. Nie możesz mieć podejścia, "a pewnie mnie zdradza, nie kocha itp." bo może jest teraz w sytuacji w której nie wie jak się zachować, dowiedział się o czymś co przewróciło jego życie do góry nogami i dlatego Cię na razie zbywa.

Może, ale już probowalam kilka razy nawiazac z nim kontakt i najpierw była cisza, później zbywanie i znowu cisza... Do tej pory nawet jak się cos dzialo, ważnego, czy jeśli były jakies problemy to mi mowil...

A poza tym, widze po nim ze mnie totalnie zbywa... bo do tej pory tak nie było, ostatnio jak dzownilam to na początku zamiast czesc mowil ze nie mam czasu musze konczyc, oddzwonię... ale nie dzownil. Wiec już czuje się jak 5 kolo u wozu podejmując jakies proby kontaktu z nim

Eh... minęło kilka dni a u mnie samopoczucie nadal gorzej niż źle :(

:(