Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Janka1234

co robić czy UCIEKAĆ ślub niedługo BRAK przyjazni nuda i problemy z rodziną

Polecane posty

Gość Janka1234

cze, mam duzy problem... czuje pustke w swoim związku.nie mamy razem co robić, o czym gadać.. a jego rodzinka jest dla mnie jak z innej planety (mecze sie słuchając ich rozmów, typowa wiejska mentalność, wrogość do innych, pogarda dla słabszych, pozory przed sąsiadami itp). w dodatku uznają mnie za "domownika" co oznacza że oczekują "pomocy" przy domu (najbardziej narzeczony, oni niby nic nie mówią) i co chwilę muszę jeździc na jakieś imprezy (urodziny, rocznice ślubu itp., wypada po kilka w miesiącu,...), gdzie tylko siedzę i się prawie nie odzywam bo nie mam z nimi nic wspólnego. a narzeczony uważa że powinnam z nim na wszystko jeździć bo jesteśmy rodziną. męczy mnie to okropnie. nie chce mieć z nimi nic wspólnego, on z nimi mieszka, oni go ciągle szanażują żeby coś robił dla nich w poczuciu obowiązku i winy... mam tego serdecznie dosc. nie chce być z tym środowiskiem związana do końca życia.... z narzeczonym też średnio sie gada już, nie ciesze si ena spotkania, boje się że przesiąknie ich mentalnością i bedzie chciał ją mieć u nas w domu... co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpowiedz sobie na pytanie czy kochasz swojego narzeczonego ? jeżeli tak to ja nie widzę problemu przecież to z nim będziesz żyć spróbuj zaakceptować rodzinę twojego faceta jak długo jesteście razem i ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam kumpele w podobnej sytuacji I na dluzsza mete prawdopodobnie szlag Cie trafi , niedzielne obiadki sratki , rocznice I urodziny , ona ma juz dosyc***planuje sie z nim rozwiesc czesciowo przez jego rodzine , ktora traktuje ja od lat jak obca , masakra..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja spróbowałabym pogadać, powiedzieć co mi nie pasuje. Jeżeli to by nie pomogło to pakowałabym walizki i w nogi. Jeżeli wszystko w rodzinie narzeczonego Cię drażni i powoli sam narzeczony zachodzi za skórę to będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janka1234
główny problem jest taki że on uważa to wszystko za normalne i że tak trzeba, wypada... że jak nie pójdziemy to komuś tam będzie przykro :/ i że ja mam chodzić oczywiście... bo prostu tak już u nich jest i tyle a trzeba być blisko z rodziną:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie tak samo jak Maz kumpeli , ona na poczatku starala sie zaklimatyzowac ,ale nie dosc ze tesciowa zlosliwa to reszta rodziny dziwaki,w koncu zaczela sie buntowac to ona ja zaczal zle traktowac klotnie , wyzwiska ,patologia...Nie wiem jakie Ty masz relacje z jego rodzina jezeli sa w miare ok I kochasz narzeczonego to moze daj I'm szanse ,ale jesli traktuja Cie z gory to moze powaznie sie zastanow w co sie pakujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jego traktują z góry, a on się godzi na upokarzanie, bo jest przyzwyczajony... Po ślubie to pewnie kwestia czasu, że mnie będą traktować tak samo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam taką właśnie sytuację: mój mąż pochodzi z takiej nudnej, kołtunskiej rodziny: ploty, powtarzanie tych samych historii w kółko, wieczne schadzki na żarcie, żadnych aspiracji, żeby coś zobaczyć, przeżyć. Mieszkamy teraz za granicą, więc w końcu oddycham, bo tam się dusiłam. Wyszłam za mąż ponieważ on jest ciepłym, dobrym człowiekiem, bardzo wrażliwym, ale dopiero po ślubie zauważyłam, że jego rodzina go lekceważy. Teraz dopiero zaczął się rozwijać, podejmować własne decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko,rozejdź się z narzeczonym,bo szkoda go dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko rozumiem ,ze mieszkacie niedaleko jego rodziny? A mozecie sie jakos od nich odciac? Moze wyjechac i zaczac wspolne zycie w innym miescie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×