Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój facet powiedział mi że nie jestem dla niego najważniejsza

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy ze sobą od jakiegoś czasu, mieszkamy razem, on mi powiedział, że dla niego najważniejszy jest on sam, potem córka z nieudanego małżeństwa (jest po rozwodzie), na trzecim miejscu praca i nie ma więcej miejsc na podium. nie potrafię się z tym pogodzić, nie wiem czy walczyć czy odpuścić. Powiedział, że nie wie, czy kiedykolwiek się to zmieni - nie wiem, może tu potrzeba czasu? Jestem w nim zakochana, bardzo mi na nim zależy ale nie pasuje mi taki układ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie będziesz ważniejsza od niego i córki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co, chcasz byc ksiezniczka i byc dla niego wszystkim? zarówno on jak i ty powinniscie miec swoje życie, z nim dzielic masz życie, a on z toba, a nie byc wszystkim w tym zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swojej bylej pewnie tak gadal a i tak gowno z tego wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ma racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce być najważniejsza, chce być równie ważna, nie oczekuję że będzie przedkładał mnie nad siebie i córkę, ale nie chcę być na ostatnim miejscu :( chce być częścią jego życia, kimś ważnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na to trzeba zasluzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podejrzewam, że życie tak własnie wygląda dla mnie to nie jest miłość związek to inny rodzaj relacji, intymny, główny, dzięki któremu osoba nie czuje się sama dla mnie to nonsens, by o to nie walczyć, a skoro on tak mówi, to nie walczy przed nikim człowiek tak się nie otwiera jak w związku partnerskim to relacja wymagająca czasu, zaangażowania i pielęgnacji bardziej niż jakakolwiek inna koleś jest inny i ja bym go nie chciała, ty rób jak chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio gdzieś wyczytałam, że tylko te związki są silne jak facet kocha więcej. czy jakoś tak:) myślę, że jednak powinnaś być dla niego równie ważna jak nie najważniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha jestes nawet nizej niz praca i jeszcze sie zastanawiasz :D a po pracy jest pewnie mamusia, ciotki, wujki, babki, a na szarym koncu ty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja myślę, że zasługuję na coś więcej niż on chce mi dać po co ze mną jest? żeby mieć gosposię, kochankę, kolezankę do pogadania? chyba nie na tym polega związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci mówia, co mysla. Dał ci znać, że NIE TRAKTUJE CIĘ POWAŻNIE. Dał ci znać, że jest egoistą. Dał ci znac, abyś sie nie angazowała, a Ty jeszcze pytasz? A potem co się dziwic, że faceci uważaja kobiety za idiotki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w jakiej sytuacji to powiedział, co go sprowokowało do tego wyznania? spytałas? czy jakos w kłótni to było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam, że te związki mają sens, w których obie strony zwracają na siebie nawzajem uwagę, interesują się sobą i mają poczucie, że razem tworzą pewną wspólnotę jeżeli on traktuje Ciebie jako coś odrębnego, niezależnego od jego teraźniejszoścoi, przeszłości i planów, to jesteś dla niego ledwie opcjonalna uważam, że te związki mają sens i szansę, w których dziecko nie stoi wyżej w hierarchii od związku, co najwyżej na tej samej pozycji uwaga: nikt mnie wtym nie przegadał, nawet dojrzałe mężatki i matki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nazwanie faceta , który stawia na pierwszym miejscu swoją córkę i zapewnienie jej bytu egoistą jest komiczne :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie było w kłótni, normalna rozmowa, na spokojnie powiedziałam mu, że gdyby nie był dla mnie najważniejszy to bym nie przyjechała za nim na drugi koniec Polski, a on mi wtedy wyskoczył z czymś takim chce ze mną być, mieszkać, układać sobie życie ale tylko jeśli się pogodzę z tym, że nie jestem jedną z najważniejszych rzeczy w jego zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze raz powtórzę na 1 miejscu stawia SIEBIE SAMEGO na 2 miejscu CÓRKĘ na 3 pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez niego córka sobie nie poradzi , a bez pracy oboje sobie nie poradzą więc kolejność jak najbardziej poprawna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej znajdź sobie wolnego, po co ci facet z kulą u nogi? chyba,że tylko taki facet gorszego sortu ci się nalezy , dla mnie dzieciaci odpadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaki głupi koleś. Po pierwsze co za ojciec stawia siebie wyżej od córki? Czyli co, jak wybuchłby pożar, to będzie s********ł, a dziecko, no trudno, w końcu jest na drugim miejscu? What? po drugie, jak można kobiecie z którą planuje się życie powiedzieć, że w sumie to nie jest ważna. Czyli jakby Cię nie było, to by się nie zmartwił. Ja bym spierniczała gdzie pieprz rośnie. Kto w ogóle tak wartościuje osoby i jeszcze wrzuca do jednego worka pracę? Dżizas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to niesympatyczne, szczególnie, że on wazny dla Ciebie skoro czujesz się źle w tym związku, to nonsens a jak on ocenił, że dziecko ważniejsze? ok rozumiem, alimenty, zdrowy rozwój dziecka z robitej rodziny- czaję ale to coś innego przecież. więc pytanie- czy wśród jego marzeń jest trwały, szczęśliwy związek z kobietą, cyz nie bardzo? bo jeśli to dla niego kwestia, było nie było, to zczasem z bólu też trochę odpuścisz i tym sposobem będzie razem od niechcenia dla mnie to nie związek jeśli nie występuje forma identyfikacji skoro on mysli kategorią ja, anie 'my', to nie ma to sensu to zostaw go z tym co najwazniejsze, po co ma się facet rozpraszać, w życiu należy zająć się tym co najwazniejsze przecież każdy zasługuje, by być czyimś nr 1 jego córka kiedyś na umór sie zakocha i wg naturalnego porządku jej partner będzie najwazniejszy it ka powinno być Twój wtedy zrozumie o co w życiu chodziło i skąd się biora nowe pokolenia i oby było dla niego za późno;-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ broken, nikt nie mówi, żeby z czegoś rezygnować. Nikt nie mówi, że powinien olać córkę, rzucić pracę i przestać o siebie dbać... No ale... Jakoś faktycznie niesypatycznie brzmi stwierdzenie: jesteś mniej ważna niż praca... czyli w sumie jak odejdziesz to nic, o ile będę nadal mnieć pracę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem nad czym tu dumać
facet mówi ci w oczy: jesteś nikim dla mnie, nawet praca jest dla mnie ważniejsza (!) oraz moja własna doopa (jedynie córka jest tu usprawiedliwiona ALE wiele mówi fakt, że nawet swoje dziecko postawił na DRUGIM miejscu po sobie samym! :O ) Nad czy Ty sie zastanawiasz, dziewczyno? Lubisz nadstawiać tyłka komuś, kto Tobą wprost pomiata? Kobiety zasługują często na swój los niestety (bo się na niego godzą). . Pomyśl, ze jak będzie wojna nuklearna albo atak zombi, to on wbije Ci nóż w plecy i zje, jak tylko poczuje pierwszy głód ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE CHCE być najważniejsza tylko tak samo ważna jakiś czas temu ustaliliśmy, że on szuka pracy jako pierwszy (bo ma więcej zobowiązań i najniższa krajowa ich nie pokryje) a potem ja szukam czegoś w jego okolicy, zgodziłam się na to w tej chwili on pracuje, a ja nie mogę znaleźć pracy w swoim zawodzie, ale pal licho, mogę się przebranżowić on tego nie docenia mam wrazenie, ja się w jakiś sposób poświęcam, a on tego nie chce zobaczyć w dodatku dzisiaj cały dzień nie odbiera telefonu (chwilowo jestem w ogóle innym miejscu) - dla mnie to zwykłe ignorowanie jeszcze nie dawno nie było "ja i ty" tylko "my" nie mam pojęcia co się zmieniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broken, ale tu nie chodzi o to czy gość był szczery czy nie. Nie o zakłamaniu jest temat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, nikt za Ciebie decyzji nie podejmie. Mnie by zastanowił już sam fakt stawiania siebie ponad córką. Nie mówiąc już o stawianiu pracy wyżej niż Ciebie, i kompletne nie wymienienie Ciebie w ważnych sprawach. A odebrać może nie mógł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktycznie był szczery, powiedział, że nie chce, zebym żyła w zakłamaniu i mam decydowac czy taka opcja mi pasuje czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
broken niech każdy ma schemat jaki uważa za słuszny, każdy pisze jak czuje i mnie się czepia, jak ja wyrażam swoje zdanie, a ja też wyrażam, co czuję koleś powinien stawiać ją co najmniej na tym poziomie, co siebie samą poza tym nie rozumiem po co podał takie podium nie umie realizować swojego ojcostwa i być równocześnie czyimś partnerem? to nie jest związek, gdyż on nie mysli kategorią ja+ty=my lecz: ja, ty to nie ma sensu wg mnie, ja bym się czuła wykorzystana, koleś chce podkreślić, że jesteś opcją, chce mieć wszystko i jeszcze sobie p******ć wiedząc, że akceptujesz to jeżeli na pierwszym miejscu kolo stawia SIEBIE, to byłoby korzystne i logiczne, byś Ty znalazła się wraz z nim na tym podium- nie ma bowiem lepszej rzeczy, która bardziej może przysłużyć się jednostce niż udany związek, budowany latami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie w ogóle śmiesze jest stawianie siebie w jakim kolwiek miejscu rankingu najważniejszych rzeczy w źyciu i zajeżdża mi to egocentryzmem. To tak jakby na pytanie co wg ciebie jest najważniejsze w samochodzie odpowiedział samochhód. No kurde, wiadomo, że jakby nie było jego samego, to nie było całej reszty, ale żeby aż tak się z tym obnosić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
broken, ale zczym Ty chcesz polemizować? mam poglądy takie jak zawsze, nie wiem co nagle budzi Twoje niezrozumienie.... ja uważam, że związek to fundamnet życia- wileu wspólnych znajomych, dorobek, zainteresowania, zaprzyjaźnione spowinowacone rodziny, dzieci wspólne (opcjonalnie), dużo tego jest i dlatego zdrada to dramat dlatego zaniedbanie to dramat bo związek jest jak fundament i podążąjąc za tą myślą- kryzys w związku lub poczucie nieszczęścia jets jak trzęsienie ziemi, bo targa wartościami, hierarchią, na której stoi rodzina oraz praktycznie życie jednostki nie zamierzam się wstydzić, że uważam, że związek to po prostu grunt, na jakim stoi życie osób zaangazowanych w ten związek nie wyklucza to tzw. własnego życia, ale człowiek niczego tak nie potrzebuje jak bliskości,a nie ma bardziej intymnej i otwartej relacji międzyludzkiej jak ta która występuje w związku tyle emocji, tak wiele emocji, tyle otwartośc*****sji- to wyjątkowe i podświadomie każdy chce tego i tęskni za tym ale to nie przychodzi łatwo (i nie powinno, wtedy przywiązanie nie byłoby silne) trzeba dbać o tą relację, czuć duchową stała więź (fizyczna nie musi być non stop, ale duchowa tak), forma indentyfikacji z kimś (w pewnym sensie), wspólnota, przyjaźń, przywiązanie, intymność (szeroko rozumiana) to jest możliwe, ale trudne (i dobrze), tyle, że mocno należy o to dbać a jeśli on aż taaaak nisko stawia ją w hierarchii, to nie ma o czym mówić autorko- rozumiem Cię, masz prawo czuć się niedoceniona, ja bym tego np. nie wytrzymała, jestem pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×