Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana5555

mieszkamy razem a musze go utrzymywac

Polecane posty

Gość zalamana5555

ogolnie sytuacja wyglada tak...zanim zamieszkalismy razem moj facet mial 2 roboty, calkiem niezle mu sie wiodlo..zaproponowal zebym z nim wynajela mieszkanie.. postanowilam zaryzykowac i wyprowadzilam sie od rodzicow. mimo ze tam mialam wszystko- bo zarabiam ok 2,5 tys to stwierdzilam ze moze faktycznie pora sie usamodzielnic.. na poczatku zylo nam sie swietnie.. potem jednak w drugiej pracy przestalo mu isc i juz zostal tylko przy tej jednej, gdzie zarabia tam najnizsza krajowa ;/ pracuje roznie, zalezy jak ma grafik.. ale duzo nie zarobi, jeszcze ma smieciową umowe.. od paru miesiecy on sie tylko do wynajmu doklada, jedzenie ja musze kupowac, inne oplaty tez ja ;/ bo jego nie stac. jeszcze pali papierosy ale jak mu mowie zeby rzucil to mowi ze i tak mu glupio w tej sytuacji i ciągle mysli co by tu zrobic zeby nam sie zylo lepiej ze nie rzuci tych fajek bo potrzebuje ich tak samo jak jedzenia a zreszta przynajmniej tym jednym sobie sprawia przyjemnosc w zyciu skoro na nic innego go nie stac... krzyczalam, gadalam z nim na spokojnie, prosilam zeby poszukal tez innej pracy... to powiedzial ze on juz sie poddal, ze nie widzi w tym wszystkim sensu i moze lepiej jak zamieszkamy oddzielnie jednak bo ciągle mu gadam ze malo zarabia itp... jak znalazlam mu pare ofert to powiuedzial ze nawte nie ma zamiaru tam isc, bo nie widzi w tym sensu... po prostu wkurza mnie to, bo inny facet by robil na 2 etaty byleby mi pomoc...to ja codziennie pracuje, wstaje przed 5 i o 19 wracam...a on w tym czasie sobie czesto siedzi w domku przed tv... zarabiam jak dla mnie sporo a nie stac mnie nawet zeby pojsc do kina, pod koniec miesiaca juz nie mam pieniedzy, czasem nie mamy co jesc;/ 2 rachunki jeszcze nie oplacone;/ bo on za poprzedni miesiac dostal jeszcze mniej kasy... a tu swięta idą , sylwester ;( chcialabym z nim mieszkac dalej, nie po to wszystko rzucilam i sie od rodzicow wyprowadzilam, zeby teraz wrocic.. takto w d omu zawsze mi pomoze itp...ale nie chce od tylu miesiecy utrzymywac doroslego faceta;/ a on zamiast mi pomoc to mowi ze juz sie poddal, ze nie widzi dla siebie szans i jeszcze cos wspominal zebym sobie znalazla bogatszego... to ja sie staram, za wszystko place, a on mi takie rzeczy gada...nie moge mu nic powiedziec- np ze cos jest nie zaplacone bo on wtedy mowi ze faktycznie moze to nie ma sensu... nie wiem co robic;/ zadna rozmowa nie pomoze, setki razy probowalam...zostawic go ot tak tez nie chce bo nie ma gdzie isc, rodzice jego mieszkaja zagranica ale tez na ich pomoc nie moze liczyc... nie wiem co zrobic... niby on mowi ze lepiej moze jak zamieszkamy oddzielnie, ale moze jednak tego nie chce...moze jakbym mu powiedziala ze faktycznie tak bedzie lepiej to sie wystraszy i wezmie sie za robote? nie wiem...wkurza mnie, bo dorosly facet a 0 ambicji, tylko siedzenie w robocie za 5 zl za godzine... nie musze dodawac ze mimo wszystko go kocham, ze jestesmy juz jakis czas razem, ze wczesniej jak mu sie ukladalo z robotą to nie zalowal na mnie... ale nie wiem, ja tez sie strasznie mecze a nawte nie moge z nim o tym pogadac bo sie w*****a na mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana5555
ale tez dodam, ze widze nie raz ze on naprawde jest tym wszystkim zalamany, nie to ze jest zadowolony z tej sytuacji. ale nie mial w zyciu latwo i caly czas cos mu sie chrzani, chcialabym go wspierac ale jak go moge wspierac skoro on nic z tym nie robi? nie chce go rzucic bo nie ma hajsu ale tez nie chce utrzymywac caly czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze znajdzcie tansze mieszkanie? to raczej nie jest normalne zebys zywila doroslego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wróć do rodziców. wygodnie mu i nie znajdzie sobie porządnej pracy. tacy są najgorsi. będzie ci cały czas mówił jak mu przykro , jak się martwi i jak bardzo cię kocha a ty głupia dalej będziesz na niego robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana5555
i tak mamy dosc tanie mieszkanie i w niezbyt super warunkach wiec jeszcze tansze nie wchodzi w gre. nie po to tyle zarabiam zeby mieszkac w jakichs tragicznych warunkach...a do rodzicow kurcze nie chce wracac... nie ma jakiegos trzeciego wyjscia??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakis bez honoru ten facet, byc na utrzymaniu kobiety, powinien szukac roboty przez 8godz. dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niema, bo jak pogonić lenia do pracy kiedy jest mu już tak dobrze, jeśli to nie mąż to wracaj do domu, lenistwo to niezbyt pożądana cecha w związku, można się spotykać i czekać na rozwój sytuacji, jeśli ruszy d**ę z pod telewizora to się zastanów na nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest trzecie wyjście- postaw mu warunek- albo zacznie chodzić na rozmowy kwalifikacyjne, albo sie rozstajecie. Trzeba nim potrzsnąć, bo widac, ze sie chłop załamał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zesrał się nie załamał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana5555
on nie lubi warunkow...to powie 'to sie rozstajemy', bo w takich sprawach (szkoda ze nie w innych) ma swoją dume. a ja nie chce tak tego konczyc. moze odseparuje sie od niego, przestane mu dawac na papierosy...powiem ze nie mam i jelsi nie widzi to ida swieta i moglby mi pomoc zarobic. i moze powiem ze do wiosny zastanowmy sie czy nie zamieszkac oddzielnie, skoro on nie wykazuje checi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo chce się rozstać i na swój pokrętny sposób chce Ciebie do siebie zniechęcić. Miałam takiego- chciał być kryształowy i w swojej chorej główce siebie usprawiedliwić, więc robił wszystko by mnie do siebie zniechęcić. Ja widziałam dobrego człowieka, więc zaczęłam szukać winy w coraz gorszej kondycji związku w sobie. W końcu ktoś "z boku" zauważył, zwrócił uwagę i przegadał ze mną symptomy i wyszło szydło z worka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jesteś głupia baba sponsorujesz mu papierosy?! Wyprowadz sie, z taka wypłata możesz sobie żyć o wiele lepiej po co C*****ożyt?! Opłaca Ci sie żyć z pasożytem po to tylko żeby był przy Tobie ?! Przy nim będziesz egzystować a sama rozwiniesz skrzydła i może poznasz kogoś bardziej wartościowego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest dobry pomysł żyć z nim pod jednym dachem. Zajdziesz w ciążę i będziesz utrzymywała jego + dziecko aż do momentu kiedy on pójdzie w świat ( bo to nie ma sensu). Nie chcesz wracac do rodziców o wynajmij sobie mieszkanie bez tego chłopa. To nie rokuje dobrze lepiej teraz konkretne działanie niż później masz być " mądra po szkodzie" ochaj sobe go, spotkaj ale żyj osobno może facet znajdzie sens :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×