ubrania po wypraniu sa twarde mimo dobrego plynu i proszku do prania

Witam. Mam problem opisany jak w temacie. Używam dobrego proszku do prania Ariel fioletowy z pudelka i Weisser rieser 1 kg koncentratu (nie wiem jak sie pisze, nigdy nie miałem niemieckiego w szkole :) a płynu do płukania używamy lenora niebieskiego i softlan niebieski. Zawsze po wypraniu bluz, koszulek czy koszuli pranie zawsze po wyschnięciu są twarde mimo to ze susze w suszarni przy otwartym oknie (czasami susze przy zamkniętych bo jeszcze tam mam silownie i jest zbyt zimno) wodę mam średnio twarda ale skoro proszki mama substancje zmiękczajace. Moj kolega z tego samego osiedla tylko w innym bloku mieszka i jego matka używa tez Leonora i weisser Riese to u niego ubrania są intensywne pachnące i miękkie w dotyku a suszy w mieszkaniu w pokoju. Ona nawet nie prasuje ubran. U mnie z pralka jest w porządku bo ubrania mojej mamy (większość są miękkie i pachnace np. Spizama). Daje 100 ml proszku a płynu polowa nakrętki. Czy możliwe ze ubrania mogą być zniszczone? Bo po wyschnięciu maja taki dziwny zapach jakby leżały kilka dni w wodzie i czuć jakby płyn do płukania byl taki lekko smierdzacy taki zgniły zapach. Da się jakoś odzyskać swiezosc? Niestety większość ubrań bawełnianych piore w programie syntetycznym bo na bawełnianym matka drze jape ze dlugo trwa ponad 2 godziny. Myślę ze trzeba bo może będą bardziej wyprane niż na sentytyku?

Taki dziwny zapach jest zwykle jak za długo ciuchów z pralki nie wyciągasz... A tak to nie mam pojęcia, u mnie się i zapach i miękkość poprawiły jak przeczyściłam pralkę (zrobiłam pusty cykl 90*C z domestosem, później 2 cykle 60 żeby doczyścić z resztek domestosa).

dolewaj całą zakrętkę lenora a nie pół ;)

a może zmień proszek na vizir on ma w składzie lenor i do płukania też lenor ;)

Albo ewentualnie jeszcze pryskaj wodą przed prasowaniem, ja mam generator pary (philips), więc on wytwarza tyle pary, że zmiękcza. Tzn. w sumie z ubraniami nie mam takiego problemu, ale sprawdza się przy ręcznikach np.