Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uważam że to nic złego a wy

Czy przesadzam z wyjściami do baru z koleżankami skoro mam męża i dziecko

Polecane posty

Gość uważam że to nic złego a wy

z mężem jesteśmy młodym małżeństwem - zresztą to nie ważne czy młode czy stare. Mamy ponad 2 letnią córkę. z koleżankami spotykałam się bardzo bardzo rzadko ale mniej więcej rok temu zaczęłam się spotykać co raz to częściej... na początku raz na miesiąc potem 2 potem 2 potem czasami 3 a czasami był taki moment że w miesiącu ani razu. Ale ostatnio przez miesiąc spotykałyśmy się w każdy weekend tzn w sobotę lub w niedzielę w tamtym tygodniu się nie spotkałyśmy i dzisiaj kolezanka do mnie dzwoni czy sie w sobotę widzimy... ale.. no własnie mieszkamy z moją mamą 2 tyg temu ostatnio jak się widziałam z koleżankami to mnie zwyzywała ... że chodzę po barach po nocy a mąż w domu siedzi okej siedzi ale on za to chodził na mecze również wychodzi z kolegami na meczu jest co weekend teraz nie dawno miał operację na kolano więc prędko myślę że nie wyjdzie nigdzie ale za to jak ja siedziałam w domu przez 2 lata to on sobie chodził. Jak się spotykam z dziewczynami to mnij więcej o 19-20 wtedy córka jest nakarmiona wykąpana i wgl przyszykowana do spania w domu posprzątane. I wtedy wychodzę. w dzień w życiu bym nie wyszła ponieważ bym się martwiła o córkę.. a tak ona śpi i w końcu zostawiam ją z ojcem a nie z moją mamą ale jej się to strasznie nie podoba bo co będzie jak ludzie będą o mnie gadać. napić napiłąm się tylko raz;) zresztą pijanej mnie nie widziała a tak to jezdzę samochodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wg mnie to przeginasz.Najwidoczniej nie dorosłaś do rodziny.Ja rozumiem raz góra 2 razy ale żeby co weekend?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam że to nic złego a wy
pokłóciłam się z mamą o to nie raz ale jak grochem o ścianę i ostatnie 2 razy zaczęła do mnie wydzwaniać po 10 razy. Dodam że 1 ma troje dzieci druga dwoje i problemu nie mają takiego jak ja nikt im nie broni wychodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie zawsze gadają. Nie przejmuj się matką. Co użyjesz to Twoje;) W PL niestety jest taki głupi stereotyp że facet może latać, chlać i się bawić, a matka polka w domu w garach i w żądnym razie nawet głowy z okna wystawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rzadko wychodzę bo nie lubię ale jak dla mnie ok. Po uj się matce zwierzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że trochę przesadzasz, ale mimo wszystko skoro Twojemu mężowi to nie przeszkadza to mamie tym bardziej nie powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lataj lataj, to sobie wylatasz, może nawet zostaniesz latawicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja często wychodze. Mam 2 córki (8 lat i rok). Lubię imprezować ze znajomymi z zespołu (śpiewam) i nierzadko zdarza mi się sporo wypić. Dzieci mnie pijanej w życiu nie widziały- żeby nie było. Wychodze 2-4 razy w miesiącu. W tym czasie mąż jest z dziećmi- nie widzę w tym nic złego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przesadzasz na pewno! według tego co tu piszą spiczniałe kurki to młoda mama ma już siedzieć, lepić pierogi, bawić i najwyżej wyjść z dzieckiem na plac zabaw. nie! jeżeli masz mądrego i wyrozumiałego męża to wie, że to dla młodej kobiety jest bardzo ważne. a to czy Ty idziesz z koleżankami do baru, czy pijesz kawkę w domu czy pójdziesz z nimi się przejść po rynku to Twoja sprawa. mądry facet wie, że zniewolenie takiej mamy może zaszkodzić na każdej płaszczyźnie. fakt, że udaje Ci się co tydzień - to godne pozazdroszczenia i gratuluję faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem pewna że mąż któregoś razu ''dowie się od życzliwych'' że byłaś z innym itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mądry mąż nie wierzy 'życzliwym' :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dbasz tak masz
16:20 a jak on wychodził na mecze to nie przeginał?Puknij się dewotko w głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ledzie nie bądź taki pewny/a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłabym wściekła, gdyby mój facet wychodził w każdy weekend i zostawiał mnie samą z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam że to nic złego a wy
nie zwierzam jej się, ale widzi jak wychodzę i długo mnie nie ma bo wracam najczęściej o 00- 1 w nocy ale do cholery nie robię nic złego ,tylko siedzimy jemy pijemy (ja sob bo samochodem jezdzę) i rozmawiamy. mężowi to nie przeszkadza bo tak jak mówiłam on również wychodzi co prawda nie do baru ale na mecz i z kolegami na piwo więc jak on idzie na mecz to nie ma go co najmniej 4-5-6 h zależy gdzie ten mecz jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Meczy nie gra się nocą w barze!! Tylko w dzień na boisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko że ten wyrozumiały mąż już planuje kiedy on zacznie się gzić, i nie tylko po meczach, jak latać to razem albo wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura - nie słuchaj Mamy! Wychodź jak tylko masz możliwość! W domu co najwyżej szmergla dostaniesz! Moja matka jak słyszy, że chcemy iść do znajomych sama zabiera dziecko, "a wy idzcie się pobawić". Jak można napisać, że matka mająca 2-letnie dziecko przesadza, jak chce wyjść???? Nie no, lepiej niech siedzi w domu, w garach, w pieluchach, z mopem do końca usranego życia, bo zdecydowała się urodzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie ona pisze, że wychodzą razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dbasz tak masz
16:35 a meczy w pubie w tv nie ma wieczorem?hahahhaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam że to nic złego a wy
jak był sezon na mecze było tak ja wychodzę w sobotę on jedzie w niedziele na mecz. I tak razem spędzamy sporo czasu. Czasami ze znajomymi jedziemy razem do jakiegoś klubu wtedy ja jestem kierowcą on się bawi... wzamian ja wychodzę następnego dnia czy w następny weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdyby jakaś kobieta napisała: "Mąż wychodzi co weekend z kumplami i zostawia mnie samą w domu z dzieckiem. Mam złamaną nogę i nie mogę się ruszyć. Nudzę się cały dzień i chciałabym, żeby po pracy spędził czas ze mną" Powiedzielibyście, że to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czytam wasze wpisy wy zołzy, to się nie dziwie, że tak pilnujecie tych chłopów. jakbym była taka sztywna i chorobliwie podejrzliwa, to sama bym go chyba na harce wysłała z rozpaczy. naprawdę wszystkie żyjecie w związkach w których nie ma zaufania? jak ma wywinąć numer to i rano idąc po bułki to zrobi! a na imprezach rozumiem tańczyć wolno mu tylko z żoną, ewentualnie z teściową i mamusią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jakoś sobie nie wyobrażam, żeby mój mąż tańczył na imprezie z inną laską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama też wychodzę. I potrafię wypić jedno, dwa piwa! Wracam do domu, gdzie ojciec dziecka potrafi się nim zająć i nie ma do mnie żalu. Nie jestem zasiedziałą kurą domową, która tylko pieluchy, sprzątanie i gotowanie. I mimo, że kocham moje dziecko ponad wszystko, to wracam do pracy po pół roku (mimo, że mogłam mieć rok macierzyńskiego) bo tak chcę, chcę mieć kontakt z ludźmi i normalnie żyć. I żyję! Czuję, że żyję! Czego też życzę autorce postu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ciebie nie prosi do tańca nikt prócz niego? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dbasz tak masz
Ale chyba nie doczytałaś bo jej mąż nie ma złamanej nogi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dbasz tak masz
do 16:40 to było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż miał operację na kolano - pisałam o złamaniu dla porównania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na imprezach tańczę z koleżankami. Jakoś nie wyobrażam przytulać się do jakiegoś innego gościa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×