Kolekcjnerskie hobby

Zbieram miejsca w których się brandzlowałem i gdzie finiszowałem. Też ktoś ma takie hobby? Jak tak to gdzie robiliście i na czym kończyliście?

No to tak : Miejsce: Końcówka: 1.Winda - Garnitur gościa z przodu 2.Supermarket - Buty w przymierzalni (zawsze się spuszczam jak nie kupię, niespodzianka dla jakiegoś frajera) 3.Piwnica - kłódka sąsiada 4. Klatka - schodek u góry (no wiece, pułapka) klamka sąsiada i klamka od klatki 5. Łąka - na biedronkę, raz na kopiec mrówek 6. Na bloku w nocy - przed siebie (oby komuś na czoło:D ale nie wiem) 7. W sklepie, do piwa kapslowanego - bon appetite) 8. Na kanapkę kumpeli - (jak jadła powiedziałem, że to cynamon, serio! a potem chciała więcej) 9. W domu - wszędzie (wpadnij ze światłem uv to k***a oślepniesz i to dosłownie!) 10. Raz u babci na kurczaka (ale dużego, dzieci to dzieci!) 11. U koleżanki w domu - piliśmy i jak spała to na oko, zalutowałem jej haha:D I to wszystko prawda. A ty Rekordzista też napisz!

Ja to wszędzie się smarowałem, jednak z tych ciekawszych to raz brandzlowałem się na diabelskim młynie w parku rozrywki, sam siedziałem i wiadomo, końcówka w eter, a jak wyszedłem to widziałem, że jakiś gość się dziwnie rozgląda to się ulotniłem, hehe:P

No i raz na wieżowcu z tarasu mi laska smarowała to w ludzi strzałem:P Ze trzy strzały padły no bo wiadomo inaczej jak sam brandzlujesz a inaczej jak c***anna robi. Ostatecznie weźmie do buzi i musi stanąć. Strasznie lubię takie zabawy, zapoczątkowałem to hobby już 20 lat temu. Chociaż brandzluje się trochę dłużej i mimo iż mam już stałą partnerkę dalej się smaruje gdzie popadnie a i na nią mam siły. Po prostu jestem nie zmordowany i mam wieczną chcice.