Nienawidze siebie i nie wiem jak zmienic moje zycie

23 lata. Bez wyksztalcenia, bez pracy, bez doswiadczenia... Czuje sie jak nic nie warte zero. Nie wiem co moglabym robic w zyciu... Czasem zaluje, ze w ogole sie urodzilam...

To akurat proste, musisz się w*****ć! PO PROSTU W*****Ć PEWNEGO DNIA. A wiem co mówię. I zacząć wierzyć w siebie. I myśleć nad rzeczami nawet oczywistymi. I uwolnić się całkowicie od opinii innych oraz nie słuchać innych.

I przestań się k***a mazgaić. Masz być w swoich oczach wartościowa nie w oczach świata. Tak to działa, dopóki nie będziesz w swoich oczach wartościowa tak długo i świat cię nie doceni czy tego chcesz czy nie.

I otwórz umysł i rozejrzyj się po świecie a pozytywnie się zdziwisz. Musisz rozszerzyć horyzonty. Spadam zanim ci bardziej poukładani się zleca i zaczną prawić swoje "regułki", mądrości i puste słowa. TWARDA BĄDŹ!

I pamiętaj, że możesz być kim chcesz i robić co chcesz!

A ja od siebie c***olecę : http://janpaweltomaszewski.pl/wp-content/uploads/2010/07/Murphy_Joseph_-_Potega_Podswiadomosc**pdf A sceptycy nimi pozostaną. Wszyscy są równi bo wszyscy na start dostali to samo. Jak z tego skorzystasz twoja sprawa. Nazwa jak nazwa, to tylko słowo. Zobacz co w środku.

wszyscy dostali to samo? a to dobre owszem dostali swoją śwadomośc****odświadomośc, ale u jednych jest to niszczone już w dziecinstwie przez brak odpowiednich warunków i atmosfery, a u drugich wręcz przeciwnie to jest bardzo nierówny start i niekiedy ten start przewaza o całym życiu, a wtedy można sobie te dyrdymały o potedze umsyłu gdzieś wsadzić

wszyscy dostali to samo? a to dobre owszem dostali swoją śwadomośc****odświadomośc, ale u jednych jest to niszczone już w dziecinstwie przez brak odpowiednich warunków i atmosfery, a u drugich wręcz przeciwnie to jest bardzo nierówny start i niekiedy ten start przewaza o całym życiu, a wtedy można sobie te dyrdymały o potedze umsyłu gdzieś wsadzić No właśnie, wielu ma podanych na tacy a inni muszą się sporo nagimnastykować, żeby chociaż to wykształcenie zdobyć, więc nie ma co oceniać ludzi.

Kto ci jedzenie daje? Ci, który oceniają? No raczej nie...