mój narzeczony idzie na kawalerski do klubu nocnego

Mam problem. Mój narzeczony idzie na wieczór kawalerski do klubu nocnego. Rozmawiałam z nim na ten temat i mówi, że nie mam się czego obawiać, że wynajęli salę VIP, popiją trochę, pogadają i to wszystko. Z jednej strony ufam mu, jednak z drugiej fakt, że będzie w klubie Gogo z innymi kobietami martwi mnie. Na dodatek idzie z kolegami, którzy są kawalerami. Lokal wygląda niby elegancko http://www.sogoclub.pl/warszawa , więc nie jest to melina. Myślę, żeby nie postawić ultimatum, ale nie chce gio ograniczać. Mam mętlik. Co robić?

zabronić,oczywiście ze zabronić ,to lokal dla ..........ów

już drugi raz czytam o tym klubie na forum, więc myślę, że ktoś go próbuje zareklamować

u nas jest ultimatum, kawalerskie i panieńskie gdzie chcemy, ale bez striptizerek/ów, bez żadnych panienek i obcych facetów. Ogólnie wychodzenie do takich klubów nie jest dla mnie, ale też podzielam swoje obawy co facetów w takich miejscach. Zanim poleje się teraz fala, że nie ufam swojemu facetowi itd, uprzedzam, że ufamy sobie, nie ufam jedynie panienką które kręcą się po różnych imprezach, a w dzisiejszych czasach niejednokrotnie to dziewczyny po alkoholu zachowują się gorzej niż faceci. No i nie do końca ufam też jego kumplom. Większość samotnych, lubiących się zabawić, dodatkowo to sportowcy, więc też trochę się obawiam o mojego M. Mam nadzieje jednak, że na krótko przed ślubem nic im głów nie odbije i zabawią się dobrze, bez żadnych panienek, tak żeby nikt nigdy nie żałował tego jedynego wieczoru.

a jeśli to prawda, to jest to jego wybór. jakby nie chciał to by nie poszedł. Nikt go do tego nie zmusza.

Na pewno nie będzie żałował, tam są niezłe panny. Numerek klasyczny kosztuje 100-150 PLN, mniej klasyczny 150-200 PLN.

co to za p******e zwyczaje z krajow zachodnich jedynie co szybko sie przyjelo to wlasnie debilizm kooorestwo i takie goffna jak powyzej moj jakby poszedl to by juz mogl od razu sobie poszkac tam panienki do ykhmmm zycia :D

ale w tych krajach zachodnich debilstwo to tolerowany margines, a w Polsce media i ludzie żyja tym debilstwem i naśladuja na potegę

ja przed ślubem, żyłam z facetem 6 lat i przez ten czas zaliczył on dwa takie wypady, właśnie w kategorii wieczorów kawalerskich jego kolegów (na swoim już tego nie potrzebował). przyznam, że nie było to najcudowniejsze uczucie na świecie, ale cudownie było potem: to, że mogłam z nim otwarcie o tym rozmawiać, opowiadał mi jak się bawili, kto zrobił z siebie pajaca a kto nie, a co najważniejsze, czół się przy mnie swobodnie i bardzo mnie za to ceni. nie musi wymyślać historyjek tylko dlatego, że mi się takie rzeczy nie podobają, tak jak inni jego koledzy. pamiętam, jak wtedy zawsze przed jakąś imprezą przypominał mi, że np. maja nie wie, że jarek był wtedy w klubie i żebym się nie wysypała, a kiedy maja poszła do toalety to wtedy wspominali bez skrępowania, przy mnie jakie coś tam było śmieszne. twój facet i tak ogląda i będzie oglądał gołe baby na filmach porno. prawdopodobnie zrobi co będzie chciał ale zabraniając mu, tylko budujesz barierę między wami. niech tego nie nadużywa ale pozwól mu czasem zaszaleć, a w jego oczach będziesz najwspanialsza :)

a i jeszcze jedno: w takich klubach nie mam możliwości, żeby mógł sobie poużywać. W takich klubach obowiązuje prawie że zakaz dotykania lasek. od tego są burdele położone w okolicy ale nie sam w sobie klub na poziomie. wiem co mówię

kolejna glupia pi.zda ma wielki problem

do postu wyżej: na sali nie wolno dotykać, ale zawsze są pokoje na górze, gdzie jest full service

może i w niektórych klubach są takie pokoje, tylko pytanie czy twój facet idzie na wieczór kawalerski z kolegami do klubu ze striptizem czy sobie użyć, bo jeżeli ma ochotę na to drugie to po pierwsze nie widzę powodów dla których miał by się przyznawać do swoich zamiarów a po drugie zrobi to tak czy siak

To nie kwestia tego, że kobieta nie ufa facetowi. Po prostu porządny facet ma do siebie ograniczone zaufanie i dlatego unika takich miejsc. Dlatego jeśli idzie do takiego klubu, to sam ryzykuje i niech lepiej się nie zarzeka, bo w każdym facecie drzemie zwierzę i taka jest prawda. Kto mówi inaczej, to wciska zwykły kit.

ile razy bedziesz jeszcze reklamowac ten lokal? juz chyba z piaty raz go tu widze :O