Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

sytuacja w przedszkolu

Polecane posty

Gość gość

Witam :) Mam pewne zastrzeżenia co do przedszkola, do którego uczęszcza mój syn. Otóż, wiem że do grzecznych on nie należy, wstrzyna konflikty, jak to dziecko... Ostatnio Pani mówiła że od tamtego roku bardzo się poprawił, nie żeby wcześniej był jakimś wielkim łobuzem... poprostu żywy, energiczny chłopczyk :). Zawsze jak mały coś przeskrobał Panie informowały mnie o tym - wiadomo. Do sedna.... jak wspominałam dzieci to tylko dzieci, ale bardzo wkurza mnie to że jak mały coś przeskrobie, np wezmie zabawke koledze, nadepnie kogoś, schowa zabawkę, itd muszę stać i wysłuchiwać, przepraszać jakby nie wiem co się stalo.... dziś mały wrócił z przedszkola z zakrawionym sweterkiem-zauważyłam to w domu, mały dostał też gorączki a w kieszonce miał obrazek z kwiatkiem, opowiedział mi, że pobił go kolega i leciała mu krew z noska, to nie pierwsza taka sytuacja kilka razy przychodził z siniakami od ząbków, zadrapaniami,I TEGO PANIE MI NIE MÓWIĄ JAK COŚ MU SIĘ STANIE.... tylko jak coś zbroi, ja daję dziecko pod ich opiekę, sa za nie odpowiedzialne, nie wiem co mam zrobić, chcę się odezwać, przecież one powinny mi zglaszac takie rzeczy jak dziś, ja nie wnikam co się tam stało, kto zaczął, ale jednak stała mu się krzywda, dlaczego nie powiedziały o tym ani słowa? co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
isc do dyrektorki i powiedziec jej to, co tu napisalas bron swojego dziecka bo samo sie nie obroni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes matka i powinnas zareagowac ,niech wiedzą że ty o tym wiesz iż e powinny c***owiedzieć i powiedz wprost że jak coś przeskrobie to mówią a jak jemu coś się stanie to cisza,dlaczego ?czyzby czegos nie dopilnowały i boja się że ktos może dobrać się im do tyłka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jutro ty zagadaj pania co się wczoraj stało w przedszkolu ze syn miał krew na sweterku itp....dodaj ze zauwazylas tego typu rzeczy nie pierwszy raz ale do tej pory nie chcialas interweniować ale teraz już uwazaz ze zaszło to za daleko.Do dyrektorki to bym poszła gdyby tego typu sytuacje się powtorzyły.Powiem ci ze u syna jest podobnie pani gada tylko wtedy jak cos jest nie tak w sensie ze syn był nie dobry a tak to cisza a przecież ciężko zebym to ja ja co dzień pytała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chciałabym iść odrazu do dyrektorki, chciałabym poprostu być informowana przez panie o takich sytuacjach, wydaje mi się że powinny mi mówić o takich rzeczach również a nie jak pytam czy wszystko ok to one z łaską powiedzą że ok, albo poprostu nic nie mówią, nie chcę robić jakiś wojen, jestem pewna że mały też nie kłamie, bo znam go dobrze, potrafi przyznać się do czegoś jak coś zbroi, przeprosić, raczej nie zmyśla, no i potwierdzają to zadrapania, siniaki, i ten nos dziś.... nie wiem może jestem przewrażliwiona, no ale wkoncu to moje dziecko,prawda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
dobrze, przekażemy jutro twoje uwagi opiekunkom twojego dziecka, już nie musisz się martwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem naprawdę tym ZDENERWOWANA, bo dlaczego mówią tylko złe rzeczy na małego, a jak coś mu się stanie to cisza, milczą... a niech coś się stanie i jeszcze ktoś mnie oskarży że ja coś niedopilnowałam albo jeszcze co innego ;/ paranoja jakaś, daje dziecko pod opiekę do przedszkola i w sumie to nie wiem co mu się tam dzieje i czy jest bezpieczny, a wiem tylko wtedy jak coś zbroi... to chyba powinno działać w dwie strony, nie powinny wytkać tylko łobuzowania, ale też chwalić i przedewszytskim INFORMOWAĆ rodziców jak coś się dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co to nam tutaj piszesz-idz i im jutro to powierdz,proste chyba? no chyba ze jestes z tych, co to kozak w necie-p***a w swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dyrektorki?! Ludzie opanujcie się. Nie wiecie jak to jest z dzieciakami. Grupa 20 osób - 2 panie i myślicie,że są w stanie zauważyc np. na placu zabaw każdą sytuację? zjezdzają ze slizgawki, jeden na drugiego wskoczy, jeden drugiego zaczepi, i co odrazu ma być z tego afera? Codziennie w przedszkolu i na szkolnych korytarzach takich sytuacji są miliony. dzieci się przewracają, wkaldaja palce drugiemu do nosa/ oka/ ucha. Idz zapytaj, co się stało,czy sytuacja byla poważna, poporoś zeby cię poinformowaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w przedszkolu pod koniec dnia nauczycielki przyklejaja przy imieniu buzki albo wesola jak dziecko bylo grzeczne albo smutna jak niegrzeczne. Kazdy rodzic moze sobie zobaczyc i jak chce to moze dopytac co takiego zrobilo dziecko. Ale raczej zadnego rodzica to nie interesuje bo nikt nie pyta. Podejrzewam ze w domu rodzic tylko rozmawia z dzieckiem zeby tak wiecej nie robilo( moja corka ma same wesole minki wiec do konca nie wiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes głupia i tyle ,dziecko samo sie nie obroni a ty oczywiscie nie rób wojen i siedż cicho aż w końcu coś się stanie i co wtedy ,wtedy polecisz robić wojnę jak będzie już po herbacie,jesteś dorosłą kobietą ,porozmawiaj z nimi jak dorosła a nie jak dziecko się schowasz i nie zareagujesz bo też się boisz? od tego są rodzice ,tylko niektórzy są niedojrzali bo się boją odezwać,głupia jesteś i tyle niech ci dalej dzieciaka leją a ty czekaj nie wiadomo na co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam w domu jedno dziecko i zdazy sie ze go nie dopilnuje i zrobi sobie krzywde a co dopiero w grupie gdzie jest z20dzieci na 2 opiekunow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Norwegia Norwegia
ja wiem dlaczego ci nie mowia. bo jak sama zauwazylas i wszyscy dookoła to twój dzieciak zaczepia inne i w końcu ktoremus nerwy puscily. wcale się nie dziwie. energiczny chłopczyk...już sobie wyobrażam tego energicznego chłopczyka co każdemu wyrywa co się da i komu się da, szuka sobie tzw. frajera. az w końcu oberwal. a co maja przedszkolanki ochrzanic jakiegoś dzieciaka ze się bronil? jakby nie zaczepial to by nie dostal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem nauczycielką, dzisiaj miala miejsce taka sytuacja - koniec lekcji w klasie pierwszej, dzieci zakladają krzeselka na lawki i nagle placz, szloch bo jeden drugiemu niechcący przytrzasnął rękę. Była krew, zdarta skóra, łzy. Matka odbierająca dziecko miała minę jakby zabić mnie chciała ale w klasie 20 osobowej takie sytuacje ciągle się zdarzają. Tydzien temu mała wywineła orła w drodze do lawki, zachaczyła o plecach. Krew z nosa, pielęgniarka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz odezwałam się w trochę innej sytuacji, to musiałam Panią przepraszać , jakaś żenada... chodziło o podobną sytuację w tamtym roku, ja wiem ze jest 20 osób w grupie 2 Panie, napisałam też że wiem jakie są dzieci, oczywiście porozmawiam z nią, ja jestem matką i chcę wiedzieć co się dzieje mojemu dziecku.... czasem mam wrażenie, że z Paniami z przedszkola trzeba jak z jajem i to nie tylko moje zdanie, bo inne mamy też mają takie spostrzeżenia i rozmowy tu nie pomagają bo jak się spytamy co się stało to odpowiedx brzmi " one nie wiedzą" no to do cholery gdzie sa w tym czasie? jest 20 dzieci, dobra czasem moze sie cos zdarzy, ale mogłaby o tym powiedziec rodzicowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabyś żeby mówiły- ok, a powiedziałaś im o tym? I jaki problem zapytać? "muszę stać i wysłuchiwać, przepraszać jakby nie wiem co się stalo.... "- nie, nie musisz, wątpię czy panie mówią: proszę tu stać i słuchać do końca, a potem należy grzecznie przeprosić, bo to poważna sprawa! To Ty zakładasz że ktoś takiej reakcji oczekuje i podporządkowujesz się, nawet nie do ich wymagań tylko do swoich wyobrażeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem, to jest życie, to są dzieci ja nie mam do nich pretensji że coś się dzieje, bo nawet w domu może się coś stać, ale ich zasranym obiwiazkiem jest informowanie rodziców.... przecież to normalne . miłego wieczoru dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może sama pójdziesz pracować do takiej grupy. Kiedy mamy zajęcia zorganizowane: malujemy, rysujemy, śpiewamy czy czytamy bajkę, jest się w stanie wszystko ogarniać, ale zabawa na placu czy na dywanie to inna sprawa. Zawsze jestem przy dzieciach! Ale czasem wystarczy sekunda,żeby jeden z drugim się poszarpali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zastanawialaś isę czasem, czy syn nie koloryzuje. Może nie zglosił Pani,że pokłócił się z kimś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż to - powiedz wychowawczyniom. Czasem mogą czegoś naprawdę nie zauważyć, a poza tym może rodzicom tych dzieci co gryzą i kopią też coś mówią? Zapytaj i wyjaśnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
och jakie uciemięzone przedszkolanki,jak wam praca nie odpowiada to w********ac na kase do tesco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamadwóchdziewczynek
Sytuacje są różne, ale rodzice powinni być informowani o tego typu zdarzeniach. Skoro miał krew na sweterku i zagorączkował, opowiada że był bity... ja poszłabym natychmiast do pani. Może nie do dyrekcji, bo nie taka jest kolejność rozwiązywania spraw, ale do pani od razu. Nawet jeżeli mały zaczął, zaczepił to przedszkole to nie miejsce wymierzania sprawiedliwości i samosądów być nie może. Pani jest od tego żeby reagować, łagodzić spory. Zauważyłam, że nauczyciele zawsze mówią to, co złe... to przykre, ale czasami aż się nie chce iść do pani bo zawsze coś się słyszy nie tak... ja sama moje dzieci wspieram, bronię i niezależnie od sytuacji staram się zrozumieć. Chroń swego synka, wyjaśnij koniecznie co zaszło i spróbuj na bieżąco monitorować sytuację. To niedopuszczalne żeby dziecko wracało z przedszkola pobite ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co ty je przepraszasz?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to po co je przeprasza? tobie by nie było wstyd jakbys co chwile musiała wysłuchiwac ze twoje dziecko przeszkadza nie tylko sobie, ale i innym, jest niegrzeczne? takie wlasnie matki jak ty wychowuja takie beznadziejne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to pogadaj z dzieckiem zeby nie bylo niegrzeczne. Nie wiem czy mi byloby wstyd, raz mi nauczycielka powiedziala ze corka byla niegrzeczna to w domu rozmowe z nia przeprowadzilam i od tamtej pory jest grzeczna. Ale do glowy mi ni przyszlo ze powinnam wtedy przeprosic nauczycielke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do głowy ci nie przyszło? a gdzie cię kultury uczyli? w lesie? to twoje dziecko więc ty za nie odpowiadasz. jak dzieci są niegrzeczne i rozpuszczone to jest to w 95% wina rodziców niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ,napisz czy rozmawiałaś z przedszkolankami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*skarżę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witajcie ponownie, jak przeczytałam te posty przeraziłam się, tak jak myślałam... Inteligentne matki polki oceniły, że to moja wina... nie znając sytuacji, wymieszały z błotem że jestem bez kultury, nic nie powiem na ten temat bo jeśli ktoś jest zgryźliwy tak napisze. Ze dziecko rozpuszczone, że to tamto. Otóż nie uważam że mój syn jest rozpuszczony i tego nie twierdzi nikt z otoczenia, jest poprostu żywym, inteligentnym i uzdolnionym dzieckiem, a to że zdarzają się takie akcje to JAK SAME PRZEDSZKOLANKI twierdzą, nie lubi jak ktoś mu przeszkadza gdy on coś robi, jeśli np ma misia przyjdzie ktoś do niego i weźmie mu to następuja akcja-reakcja. Poprostu taki jest, temat założyłam po to by poprostu POZNAĆ OPINIĘ WASZĄ NA TEMAT ZACHOWANIA PRZEDSZKOLANEK W SYTUACJI KIEDY MÓJ SYN DOSTAŁ W NOS I JA NIE ZAOSTAŁAM O TYM POINFORMOWANA. Nigdy nie twierdziłam, że mały jest aniołkiem, zresztą nie będę się tłumaczyć. Jeśli chodzi o tę sprawę, wyjaśnienie akcji miało miejsce w piątek kiedy to przyszłam do przedszkola uregulować rachunek, nie po małego, ale to co zobaczyłam zaskoczyło mnie tak bardzo i zdenerowowało(nie będę pisała co zobaczyłam bo nie chce kolejnych spekulacji że to tamto) otóż Pani przeprosiła ze nie powiedziała jeśli chodzi o te sytuacje i z wielikim zdziwieniem zastanawiała się skąd ja o tym wiem , zaczęła mi tłumaczyć jak to było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie sytuacje jak ta, zawsze powinna być wyjaśniona . Dziecko pewnie niespecjalnie jest lubiane przez panie bo jak widać mały jest prowoderem . Dzieci tego typu są trudne, ciężko im wytłumaczyć że czyjaś własność to czyjaś własność że nie wolno wyrywać bez pytania, że można mieć też frajdę z bezkonfliktowej zabawy i co ważne, on musi zrozumieć że nie wszystko można mieć i osiągać siłą. Panie cię upominają więc coś jest na rzeczy i musisz pracować nad synem w domu. Panie ci nie mówią jak coś synowi się dzieje bo utarły sobie przekonanie że to on jest powodem przykrych incydentów a jak jemu przez przypadek coś się stało to onacza że dzieci nareszcie zaczęły sobie z nim radzić. Przykre ale prawdziwe. Moja znajoma miała takiego syna, stale musiała wysłuchiwać skarg ale sama twierdziła tak jak ty że jej syn jest zwyczajnie żywotny natomiast koleżanka która w tej samej grupie z tym chłopcem ma córkę powiedziała że jak tamten był chory i nie było go dwa tygodnie to aż panie mówiły jaki spokój na sali, jak dzieci się ładnie bawią , bez popychania, płaczu, kłótni że ktoś coś zabrał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×