Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 87Jula

Straciłam dziecko

Polecane posty

Gość 87Jula

Dziś straciłam swoje dziecko... byłam na początku 3 miesiąca... termin miałam na 18.06.2014, ważna data ponieważ to nasza rocznica .. Mamy już dwuletniego syna. Nie wiem co mam ze sobą zrobić:( Widziałam ją czuję że to była ona..:( Wszystko nagle ustało.. zgaga obolałe piersi zachcianki.. Lekarz nie mógł nawet stwierdzić dlaczego nagle przestałam produkować progesteron.. ot wstałam z fotela i nagle kłucie w brzuchu delikatne jakby rozciąganie macicy więc nie przejęłam się tym kilkanaście sekund i chlust ogromna kałuża krwi po chwili poczułam jak coś wypadło ze mnie..:( mąż zawiózł mnie do szpitala ale oczywiście nic nie było można zrobić..:( Prócz potwierdzenia tego co się stało czego nie potrzebowałam bo przecież widziałam ją.. nie czułam ani trochę bólu fizycznego... Za to pustkę ogromną czuję teraz.. Coś musiałam zrobić nie tak:( Godzinę temu wróciłam ze szpitala. Nie mogę patrzeć na mojego syna... Mąż mnie pociesza ale on tego nie czuł nie zrozumie. Na pewno kochał tą kruszynkę tak jak Mateuszka ale nie jest w stanie zrozumieć co czuję, nic nie zastąpi mi tego maleństwa żadne kolejne dziecko. Wiem że możemy pochować nasze dziecko ale nie wiem jak mam się za to zabrać:( wiem że łatwiej byłoby spalić przecież to zaledwie 6cm ale... od czego zacząć?? w szpitalu żadnych informacji...:( Dlaczego akurat ja?? Teraz gdy wszystko zaczęło się układać po wszystkich bitwach stoczonych z mężem i jego matką po rozstaniu i obiecującym powrocie kupiliśmy mieszkanie zdecydowaliśmy się na drugie dziecko. Udało się za pierwszym razem... a teraz mój świat runął:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakoś nie chce mi się wierzyć w ten temat za bardzo obrazowo opisujesz a poza tym kto siedzi w necie po poronieniu i tuż po powrocie ze szpitala ? nie miałaś czyszczenia macicy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chlust ogromna kałuża krwi po chwili poczułam jak coś wypadło ze mnie.. xxxxxxxxxxxxxxxxx eghm..... doprawdy? od tak sobie wypadło??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 87Jula
tak miałam łyżeczkowanie. Nie oczekuję Twojej ani niczyjej wiary. Siedzę tu bo nie znalazłam zrozumienia od rana nigdzie. Pocieszenia typu będzie następne jeszcze bardziej mnie dołują.. Liczyłam na wypowiedź matek które straciły dziecko jak radziły sobie z tym. Nie wiem czego się chwycić by przestać płakać. Czuję wstręt do samej siebie bo nie podołałam temu by moje dziecko bezpiecznie się rozwijało. Ale być może masz rację. Nie powinno mnie tu być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beataa 49
jak to co zrobić ano zrobić następne dziecko aż do skutku uprawiajcie często seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wez sie przestan uzalac
nad soba:O widocznie plod mial wady i nie mogl przezyc wiec umarl. To sie zdarza podobnie jak poronienia o ktorych kobieta nawet nie wie bo przychodza w dniu spodziewanej miesiaczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz synka, masz dla kogo zyć, on zapełni tę pustkę. Poronienie w pierwszych 3 m następuje często dlatego ze dziecko jest chore, źle się rozwija - pomyśl jakie miałoby zycie jako chore, niesprawne... A pogrzeb myślę że warto pochować, podobno daje to ulgę, można pochować w grobie kogoś z rodziny. Trzeba dalej żyć, trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bata55358
Też mamy dziecko, ma półtora roku. Z drugą ciązą udało się po dwóch miesiącach starań. W pracy znaleźli za mnie zastępstwo, miałam być na L4 do końca ciąży. Marzyłam o tym maleństwie, ale dziwne bo jakoś nie czułam się ciążowo. Nagle plamienie, szpital i brak pikania serduszka. A wszystko tak się pięknie układało. Dbałam o siebie... w końcu dobrze z pracą, ze wszystkim.. i czemu nam się to zdarzyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja stracilam ciaze na poczatku 3 miesiaca i nie wierze w ten temat, wiem kazda ciaza inna ale plod rozija sie tak samo w poszczegolnych tyg kaluza krwii i wyleciał? jasne, ja mialam delikatne krwawienie przez kilka dni i lekarz w szpitaku zlecil lyzeczkowanie bo macica sie nie oczyszczala sama( ajesli juz to trwa kikla dni nawet i sa to skrzepy ) i opisana kaluza to jest na filmach typu na dobre i na zle albo inny durny szpital w tvn i przezyla taka traume i siedzi na kafe mam za soba niestety 3 poronienia i nie myslalam zeby na kafe siedziec w tym dniu, wyłam z rozpaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wylecialo i widzialas to po co czyscili macice ?to niepotrzebny zabieg wtedy, po ktorym moga byc powiklania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi wywołali w 16 tygodniu oksytocyną miałam skurcze i wtedy byłaś na czczo że zrobili łyżeczkowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×