Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość raczkująca mama

Babcia próbuje zastąpić matkę

Polecane posty

Gość raczkująca mama

Mam problem ze swoją mamą.Mama oszalala na punkcie mojej coreczki. To pierwsza i na razie jedyna wnuczka mamy. Spodziewałam się, ze będzie ją kochać nad życie jednak jej zachowanie coraz bardziej mnie drazni. Jak tylko uslyszy,ze juz nie spismy (mieszkamy w tym samym domu) to przychodzi do swojej wnuczki. Jak idziemy na spacer to nawet mi wozka nie da poprowadzić. Jak chcę nakarmić małą to mi ją przystawia, nieraz trzyma ją wtedy za rączkę. Może jestem przewrażliwiona, ale karmienie piersią to dla mnie taka chwila sam na sam z córką,a mama, wydaje mi się, przekracza granice. Jak próbuję w dzień uspać małą to już kilka razy chciała mnie wyręczyć twierdząc, że u niej zasypia szybciej, albo że jestem zmęczona, więc mi pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raczkująca mama
Już kilka razy mówiłam mamie, że to jest moja corka i ja wiem najlepiej jak się nią zajmować, ale chyba nie wzięła sobie tego do serca. Tylko w danej sytuacji dała spokój, a potem znów to samo. Wiem, że kocha małą nad życie, czasem sama proszę ją o pomoc przy małej...kupuje jej masę rzeczy, ale to chyba nie daje jej prawa do takiego postępowania. Przy niej nie czuję się jak matka tylko jak piąte koło u wozu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj się jej nacieszyć, jeszcze będziesz miała dość bycia matką a jak popsujesz relacje między wami, nie będzie ci chciała wcale pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mam dobra rade ale nie odkrywcza, pogadaj z nia, ustal granice:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani w kapeluszu
Moze i jeszcze sie nabedzie matka,ale i dla matki to sa szczegolne chwile. Ja sie na swoja corke gapilam jak spala i wzruszalam sie jak cholera - nie chcialabym,zeby mi to ktos odbieral. I na pewno bym sie nie chciala czuc jak piate kolo u wozu przy wlasnym dziecku. Ustal z mama reguly gry. Np karmienie na osobnosci, chcesz byc sama tyle i tyle h na dzien. I powiedz,ze oczekujesz,ze zaakceptuje,ze ty decydujesz o dziecku; ona moze doradzic,ale decyzja jest zawsze twoja. Tylko bezawantur i na spokojnieta rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wiem, że kocha małą nad życie,"-ile razy jeszcze to powiesz,autorko :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra mamusia, zawsze to mogła być teściowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ustal z mama, ze karmisz na osobnosci - jesli chce pomoc, niech poda C***oduszke do karmienia, stopien pod stopy, przyniesie Tobie wody, gazetke do poczytania, ale dziecko niech zostawi w spokoju. Tobie nalezy sie spokoj, a dziecko powinno miec mozliwosc objecia piersi obiema raczkami, zeby sobie wymasowac mleko. Natomiast jesli Twoja mama chce, to wcale nie glupim pomyslem jest, zeby lulala mala do snu po karmieniu. My w ten sposob oduczylismy dziecko zasypiania przy piersi. Moja mama brala je do odbicia, chwile ponosila I samo zasypialo. Natomiast wyrywanie wozka I inne tego typu zachowania sa juz chore I katerogrycznie konsekwentnie powinnas je wyplenic. Np. Chodz na spacery sama albo na zmiane z mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pieprze. W życiu bym sie nie zgodzili,.zeby moja matka, a tym bardziej inna osoba procz lekarza, oglądała moje cyce podczas karmienia. I jeszcze żeby przystawiała mi dziecko i trzymala je za reke. Niech sie marka za swojego cycka złapie. Nie umiesz jej powiedzieć jasno i wyraźnie jak ma to wygladac? Jak cos tam stękasz pod nosem, to jasne, ze cię olewa i robi swoje. Powiedz, ze ma ci nie lazic od rana,.bo chcesz sobie z dzieckiem poleżeć sama. Jak będziesz gotowa, to zejdziesz do niej. Na spacer idz sama, a ajn idziesz z matka i chce ci wyrwać wózek, to zaprotestuj. Powiedz, ze jeszcze raz wyrwie ci wózek to wiecej z tobą na spacer nie pojdzie. Jak chce usypiać, a ty nie chcesz, bo wolisz sama to tez powiedz, ze ona swoje dzieci nausypiala w życiu a to jest twoje dziecko i ty będziesz je usypiać. Bądź stanowcza a nie mamrocz pod nosem, to będziesz miala spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko pogadaj z matką... Znam takie historie że babcie czasem swojego cycka dawały wnukom niby dla uspokojenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przystawianie do piersi, to gruba przesada ale jest nią też chorobliwy wstyd przed tym, że ktoś zobaczy kawałek piersi przy karmieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewne granice muszą być. Jeśli ci coś nie odpowiada to musisz powiedzieć stop. Dla mnie nie było problemem karmić przy mamie ( nawet rodziłam z nią). Ale jak męczy cię jej nadopiekuńczość to wyraźnie jej to powiedz. Pewnie trochę się obruszy ale trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę że przesadzasz albo zawsze miałaś trudne reacje z matką i zawsze ze sobą rywalizowałyście szczerze to powinnaś się cieszyć że to twoja mama a nie wszystkowiedząca teściowa, której nie można zwrócić uwagi bo będzie foch jak stąd na księżyc i jeszcze zacznie w kłótnie angażować męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz spokojnie wytłumaczyć mamie że ty sama też chcesz się nacieszyć córką, tymi momentami które już się nie powtórzą i nie wrócą, takimi jak usypianie sam na sam, spokojne karmienie w towarzystwie córki. Czasem możesz przymknąć oko i dać się babci nacieszyć ale niekoniecznie chwilami zarezerwowanymi tylko dla ciebie i dziecka, wszak przystawić do piersi potrafisz sama i wazne byś była w tym czasie spokojna a nie podirytowana. Babcie nie chcą źle , wręcz przeciwnie ale za często myślą wtedy o sobie i swoich potrzebach cieszenia się każdą chwilą z wnukiem a to niedobrze. Tak jak mówię, przymykaj czasem oko ale nie musisz tolerować codziennego wyręczania cię w takich sytuacjach bo tym sposobem babcia kradnie ci twój czas z dzieckiem. Przecież to są chwile dla rodzica a nie babci, babcie odchowały się swoje dziec***prowadziły wózek, karmiły itp więc teraz wasza kolej, twoja i twojego męża a babcia może pomóc i być przy tym sporadycznie lub rzadziej niż częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama np chciała pierwszy raz kąpać wnuczkę. Ale powiedziałam wyraźnie to jest zadanie moje i męża. I jakoś się dało. Trzeba powiedzieć wyraźnie czego się chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama podobnie się zachowuje, ale ja się z tego bardzo cieszę i nawet specjalnie jej podtykam płaczące dziecko czasem :P Moja mama da dziecku butelkę, ulula, pobawi się, zmieni pieluszkę, wykąpie, ułoży do snu, ugotuje zupkę... normalnie żyć nie umierać :) Tak było przy moim pierwszym dziecku i tak jest przy drugim a mnie to odpowiada. Jedyne co to ja dziecko ubieram i trzymam na kolanach przy karmieniu. Oczywiście tak jest tylko wtedy gdy jesteśmy u moich rodziców, bo na co dzień tak dobrze nie mam. Niemniej jednak staramy się do nich jeździć przynajmniej dwa razy w tygodniu. Aha, jak karmiłam piersią to mama wychodziła, więc pod tym względem u mnie było inaczej. Tak, zjedzcie mnie za to.... mnie to wisi a mama jest przeszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo... całe szczescie mieszkam daleko od babć.... ale najlepsze jaja byly na chrzcinach, wszyscy zjechali sie przed mszą... trochę nerwowo było, bo maly dawał czadu ....babcie myslałam ze rozerwią go na poł, wózka chocby palcem to musialy dotknąc :) komedia, całe szczescie pozniej spał juz do wieczora i nikt go nie tykal... byłam przerazona :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i oszalałabym jakbym tak miala na codzien... nie staralam się specjalnie o dziecko, nie fruwałam z radosci jak zobaczyłam test, ale mały jest moj i chce się cieszyc z nim każdą chwilą :)a nie zeby mi ktoś nosa wpychal miedzy nas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu ale Ty masz tak raz na 2 tygodnie a nie,codziennie. Gdybys każdego dnia nie mogla zrobić nic przy dziecku to byś wyszla z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa próbuje robić tak samo, ale ja na to nie pozwalam i głośno mówię, że mi to nie pasuje i koniec. Ostatnio miałam nawet wyrzuty sumienia, bo dostała opieprz od męża, żeby się nie wpieprzała i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa razy w tygodniu. Teraz mama zabrała do siebie dwójkę wnucząt (3 latka i 0,5 roczku) i będą u niej 2-3 tygodnie. Ja tylko co kilka dni będę przyjeżdżać żeby się pokazać. I wcale mi z tym źle nie jest, więc na co dzień też by mi to odpowiadało. Ale u mnie to jest tak, że ja nigdy nie lubiłam małych dzieci, nawet swoje własne tego nie zmieniły. Owszem dzieciaczki są fajne, słodkie i w ogóle miło na nie popatrzeć i posłuchać jak coś mówią, ale ciągle coś trzeba przy niech robić, same się sobą nie zajmą, ciągle beczą i marudzą. No ja tego nie lubię i już. Pewnie jak będę miała wnuki to wtedy będę chciała się nimi zajmować, choć i to nic pewnego ;) Moja mama mówi, że dziadkowie zawsze mają więcej cierpliwości do wnucząt i są dla nich bardziej wyrozumiali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala12312
musisz koniecznie pogadać. Na spokojnie powiedz mamie, że wiesz, jak kocha malutką ale ty chciałabyś czasem być sam na sam z dzieckiem, e jak mama podchodzi w czasie karmienia to czujesz nerwowe skurcze i czujesz, że masz coraz mniej mleka ;), że zależy ci na spokojnym nienerwowym karmieniu. nastrasz ją, że martwisz się, że ona sie martwi i że przez to tracisz mleko. Zaproponuj, żeby raz poszła sama z wózkiem a innym razem powiedz, że umówiłaś się z koleżanką która też ma małe dziecko i bardzo intymne problemy, które chce z Toba przegadać. I tak do skutku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×