wpólna przyszłość

postanowiła podzielić się moimi przemyśleniami, mieszkam z partnerem i dzieckiem u moich rodziców. nie pracuję. teściowie/rodzice partnera mieszkaja od na 20km, w głębokiej wsi podlaskiej. ostatnio partner wymyślił sobie zeby mu przepisali dom, a ja nie chce tego domu. ani tam mieszkac nie bede, ani zajmowac sie nimi nie chce. rece mi opadly-to wiec nie ze mna przyszlosc planuje tylko z nimi? myslalam ze sami wezmiemy kredyt, ze pójdziemy na swoje. grochem o sciane. dyskusja nic nie daje.

uważam że powinien zapytac ciebie o zdanie

to chyba temat który trzeba było poruszyć przed ślubem i pojawieniem się dziecka..... poza tym istotne czy mąż ma rodzeństwo czy jest jedynakiem bo jeśli jest jedynakiem to niestety obowiązek opieki nad jego rodzicami spadnie na was, tylko pytanie jak to rozwiążecie czy wynajmiecie kogoś do pomocy, rodzice się przeprowadzą do was czy wy do rodziców

módl się o rychłą śmierć....teściów bo inaczej będziesz miała spiertolone najbliższe 15-30 lat życia

mąz ma 5 rodzenstwa. czemu spiertolone. niekoniecznie musi byc tak zle.

Autorko: jak chcesz brać kredyt skoro nie pracujesz?

skd pomysł ,ze rodzice w ogóle zgodzą ise na wyymysły twojego partnera ? Skro ma 5 rodzeństwa to jakim czołem chce domu tylko dla siebie ?

co ty dzielkisz skórę na niedzwiedziu , jeszcze nawet pewnie o jce nie iwedżą jaki to wspaniały plan ma ich synek a ty już j ećzysz . Nic ise nie martw bo ngdize przeprowadzać ise nie edizesz musiała .