Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chciałabym być KURĄ DOMOWĄ

Polecane posty

Gość gość

na prawdę !! Mam wyższe wykształcenie ale marzy mi sie ciepły dom z dziećmi, nie chcę pracować zawodowo. Czy któraś z was ma podobnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu szukasz jelenia który by na ciebie robił jak większośc kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wyjdź za mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba cię pogieło. Po pracy masz dom i dzieci, oszalałabyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kura przydomowa
jaki fajny rosolek jest z domowych kur... :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też, ale za dużo zarabiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowanaaaa
Ja od lat siedzę na utrzymaniu rodziców i nic nie robię. Ale to jest z powodu nerwicy. Jakbym się wyprowadziła do faceta to on też jest gotowy mnie utrzymywać. Już daje mi pieniądze i chce ślubu, ale ja na razie nie jestem pewna. Mogłabym zdecydować się na ślub, urodzić dziecko i żyć sobie tylko zajmując się dzieckiem. On nawet mówi, że nic bym nie musiała robić, bo można kogoś wynająć, a miałby mnie blisko. Tylu ludzi mnie kocha pomimo tego, że jestem strachliwą nieudaczniczką. :( Jakbym pozbyła się strachu to bym wolała żyć inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znerwicowanaaaa ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowanaaaa
24, może jakbym się wyleczyła to dałoby radę zacząć coś od początku, ale nie mam na razie na to siły. Praca to zbyt duży stres, studia też. Chyba jednak będę musiała uczepić się faceta, a nic mu sama nie pomogę. Skoro on tego chce to może tak będzie dobrze. Kiedyś nie chciałam takiego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowanaaaa
Najgorsze, że nie zawsze tak miałam. Kiedyś byłam inna. Mogłam wszystko, miałam siłę żeby cały dzień coś robić, mogłam mało spać i nie byłam zmęczona, w szkole świetnie sobie radziłam, lubiłam nawiązywać nowe znajomości. Teraz jest beznadziejnie. Wolałabym żeby było jak kiedyś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znerwicowana, Ty lepiej sobie nie pogrywaj z życiem, idź do lekarza i zacznij się leczyć, kurczę, dziewczyno msz całe życie przed sobą, chcesz je zmarnować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję od 18 roku życia, skończyłam studia, kursy dokształcające , w firmie już wyżej nie awansuję bo musiałabym wygryźć właściciela :D Całe życie goniłam za karierą, niezależnością, kasą,pracowałam po 12 na dobę .Uciekły mi najlepsze lata życia, dorastanie córki ( od przyszłego roku już studentki) Powiedziałam basta i w przyszłym roku idę na wcześniejszą emeryturę :D zostanę kurą domową - w końcu będę miała czas na swoje zainteresowania ba wolny czas . Nie pamiętam kiedy miałam urlop , jak już to łapie dwa dni w święta 3 dni wolnego. odłożyłam kasę , spokojnie mi starczy na życie na dobrych kilkanaście lat. Czy coś bym zmieniła jakbym miała zaczynać od początku? no pewnie nie urabiałabym się po łokcie i nie goniła , zwolniła po prostu żeby żyć :) i tak, też pragnę być kurą domową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wam powiem, ze mam podobnie jak autorka. Nie chodzi o to, że jestem leniwa (swoją droga praca w domu, opieka nad dziećmi to też ciężka harówka, często 24/dobę) i chcę być utrzymanką. Ale w takim modelu rodziny się wychowałam i doceniam chwile spędzone z rodzicami. To, że nie musiałam się tułać po żłobkach, przedszkolach, zostawać z obcymi. Nie chciałabym, by to spotkało moje dzieci. Moja przyjaciółka, z którą znam się od lat często narzekała, że jej rodzice nie maja dla niej czasu - bo robili karierę. Ona miała wszystko - najlepsze zabawki i w ogóle, ja nie. Ale to ja byłam szczęśliwym dzieckiem. Doskonale zdaję sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach to często niewykonalne, by jedna osoba pracowała na utrzymanie rodziny. Pewnie skończy się tak, że nie będę miała dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedzcie mi jedno: kogo obchodza wasze marzenia? kazdy musi na siebie pracowac. faceci to nie osly do zapierrdalania na wasze leniwe d**y.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze oni tez chcieliby w domu siedziec, co ? poswiecac czas na 'swoje pasje' ale jakbyscie wy musialy na nich zapieprzac to dopiero by raban i rozwod byl...zasrane hipokrytki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja 10 lat przepracowałam w korporacji,tak jak w każdej korporacji wyścig szczurów.Tyrałam ciężko jak wół, codziennie praca, sobota praca, niedziela spotkanie z ludźmi z pracy, na przerwach w pracy rozmowa o pracy, na spotkaniach towarzyskich rozmowy o pracy, na spotkaniach integracyjnych tak samo.W takich firmach są układy, wiele kobiet szuka stanowisk przez łóżko i one same tego chcą, ogólnie ohyda i śmietnisko i po10 latach przepracowanych jestem pewna na 100% - nie warto lepiej poświęcić się dla domu, dziecka i gotować zupę - to ma bardzo dużą wartość w porównaniu do poświęcenia się dla pracy w korporacji czyli dużej firmy liczącej się na rynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no a odpowiesz kto cie wtedy utrzyma ksiezniczko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna Kamelia Jamelia
Kurą domową? Są różne prace zawodowe i pojęcie kury też można rozumieć różnie. Oczywiście, zamiast ciężkiej, niewdzięcznej i słabo płatnej pracy zawodowej, każdy (łącznie z facetami) chciałby siedzieć w domu, na utrzymaniu posażnego partnera i nie przemęczać się. Poświęcając więcej czasu dziecku, nie musieć stresować się pracą, szefem - tylko wyskoczyć po zakupy, coś tam szybko ogarnąć, ugotować obiad, mieć czas i kasę na hobby. To normalne i nie ma w tym nic dziwnego. Ale kto na to zarobi...? . Są inne rozwiązania. Możesz PRACOWAĆ W DOMU i mieć ciepły dom z dziećmi. Możesz dostać spadek albo wyjść bogato za mąż i nie będziesz musiała pracować. . Ja w takich warunkach też wolałabym być kurą domową, ale nie mieć dzieci, tylko się dokształcać, zajmować hobby. . Co do tego doceniania domowego ciepełka, moja mama pracowała do mojego 2 roku życia, później zajmowała się mną, nie chodziłam do przedszkola. Dzięki temu byłam "dzikusem", praktycznie nie zgranym z innymi dziećmi, moja matka była nadopiekuńcza. Dodatkowo prawie całą podstawówkę miałam problemy w szkole jako nowa - bo wszyscy znali się już z przedszkola. Zawsze strasznie zazdrościłam osobom, których mamy chodziły do pracy, a po pracy wracały stęsknione i zajmowały się dziećmi, a nie cały dzień siedziały im na karku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się nie ma ambicji to można i tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja-też po studiach, dyplom z wyróżnieniem, super praca, awans, i zamarzyło mi sie bycie kurą domową, fajnie , na poczatku, potem -gdy dziecaki rosną, problem goni problem, zapomina sie o tym ,ze kiedyś sie było kimś tam, stajesz sie po prostu-mamą, żoną ,kucharką, praczką, sprzątaczką...tysiac dyplomów i awansów w pracy nic tu nie pomoże;-siedzisz po nocach i ryczysz w poduszkę-ile jeszcze wytrzymasz....o tym marzysz??? jeśli sie jest przyzwyczajonym do życia na własną rekę, suksecy i pochwały-to jako kura domowa tego juz nie doswiadczysz....fajnie-jak dzieciaki mają mame w domu, tyle, ze tam mama kiedyś moze dostać fiksum-dyrdum :) pozdrawiam, przemyśl, to o czym marzysz, bo może się to spełnić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"NAPRAWDĘ" to jeden wyraz, gimbusie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja-też po studiach, dyplom z wyróżnieniem, super praca, awans, i zamarzyło mi sie bycie kurą domową, fajnie , na poczatku, potem -gdy dziecaki rosną, problem goni problem, zapomina sie o tym ,ze kiedyś sie było kimś tam, stajesz sie po prostu-mamą, żoną ,kucharką, praczką, sprzątaczką...tysiac dyplomów i awansów w pracy nic tu nie pomoże;-siedzisz po nocach i ryczysz w poduszkę-ile jeszcze wytrzymasz....o tym marzysz??? jeśli sie jest przyzwyczajonym do życia na własną rekę, suksecy i pochwały-to jako kura domowa tego juz nie doswiadczysz....fajnie-jak dzieciaki mają mame w domu, tyle, ze tam mama kiedyś moze dostać fiksum-dyrdum :) pozdrawiam, przemyśl, to o czym marzysz, bo może się to spełnić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym zwariowala tak facetowi uslugiwac no na serio no sa na to rozne sposoby i sa skuteczne i dzialaja na kazdego faceta jak sie to zrobi tak ale pamietaj ze taki facet 👄 www.youtube.com/watch?v=FIhyhwzQ0-8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×