mam 20 lat miałam chłopaka i

nigdy nawet nie dostałam od niego ( i nikogo innego też ) głupiej nawet róży.. zaraz pewno posypie sie wala krytyki, ostre słowa i mocne przypuszczenia, że jestem cholerną materialistką. Ale nie to nie prawda.. nie jestem materialistką, byłabym raczej zniesmaczona gdyby ktoś chciał mnie obdarowywać prezentami i nie pozwoliłabym na to. Ale to nie jest w porządku bo facet, z którym się spotykałam cholernie mnie skrzywdził swoim chamskim zachowaniem i podłością w stosunku do mnie.Ba, on nie potrafił nawet uszanować mojej gościny i tego jak ja kupiłam mu prezent na urodziny.. Kiedy przyszedł czas, że powiedzmy zrozumiał jak się zachowywał i chciał mnie przeprosić to nie mówiąc już chociażby o tych głupich kwiatkach ale on nawet osobiście się nie pofatygował tylko wysłał mi sms.. cholernie mnie boli coś takiego, zwłaszcza, że jego nowa kobieta jest od początku związku zaskakiwana różnymi niespodziankami z jego strony, a przede wszystkim dobrze traktowana. Nie czuje się przez coś takiego jak kobieta..

a ja mam 25 lat i nigdy nawet się nie całowałam z facetem, nie byłam na randce, nie dostałam kwiatka etc

jakbyś miałam trafić na takiego na jakiego ja trafiłam to nie masz czego żałować..

Dobrze, że mój mąż przynosi mi drobne prezenty :) za parę dni mamy 3 rocznice bycia razem i idziemy na romantyczną kolacje :)

to tylko pozazdrościć :)

Czego tu zazdrościc? Na pewno się zatrują na tej kolacji. Jakąś salmonellą. ;-)

Widzę, że ktoś mi tu na serio zadzrośc****sząc o salmonelli,,to własnie dlatego nie macie fajnych facetów, typowi polacy zamiast się cieszyć, że inni mają fajnie to sie wkurzacie i was to irytuje, nie rozumiem

ja nie byłam złośliwa w tym co napisałam, że "tylko pozazdrościć" to było szczere z mojej strony i wyrażające aprobatę na temat działania Twojego mężczyzny.

Ok, :) pisałam do gościa, który życzył mi zatrucia się..tak się składa, że jestem w ciąży i nie mam zamiaru się niczym zatruwać,bo to zaszkodzi maleństwu

not fair

do autorki,wiem ze to przykre ze Cie nie adorowal i poszedł do innej ale może z Toba jest cos nie taak,nie wiem czy sposób bycia a może w kochaniu cos nie tak

no to nie wiem co.. :( nie wiem co mogło mu przeszkadzać.. twierdził, że dla niego jestem ideałem kobiety itd. fakt może nie wszystko też ja robiłam dobrze bo to był mój pierwszy chłopak i nie wiedziałam jeszcze pewnych rzeczy ale bardzo się starałam. A on wydaje mi się powinien to uszanować bo wiedział że jest tym pierwszym w moim życiu.

i nawet już nie chodzi o te głupie kwiatki... chociaż przyznam że pewnie byłoby to dla mnie bardzo miłe i na pewno bym się strasznie ucieszyła. Ale to że mnie tak potraktował, wyrzucił złe emocje na mnie, nie patrzył jak ja się wtedy czuję.. nigdy nie zapytał czy jest mi dobrze itp. martwił się tylko o siebie a teraz robi co innego dla nowej i mnie to boli bo czuje sie przez to jak jakaś gorsza, nic nie warta.

Trochę inicjatywy kobieto! Chyba, że czekasz aż wszystko samo się zrobi to czekaj dalej.

to niby co mam zrobić Twoim zdaniem?

bo ja niestety nie wiem czemu jestem akurat winna w tym temacie..

up