Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czarnasmierc

czemu sądzicie że na tym forum nie ma ludzi których stac na sushi

Polecane posty

Gość gość
Champagne Duval-Leroy Millesime coś Ci to mówi?, raczej nie wiec po co pytasz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czym tu sie podniecac:D??? mnie co innego podnieca a nie szampan:D:D iditoko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak nie uwazam, bo sushi nie jest drogie wiec na pewno duzo osob nawet tych piszacych na kafe:D stac na nie, jesli je lubią bo ja nie, mnie to odrzuca tak samo jak i tatar...w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stać by mnie było od czasu
do czasu, gdybym miała jeść w restauracji. Gdybym sama umiała robić, to pewnie codziennie. Nie umiem i nie potrafie się zmotywować do nauczenia, bo wydaje mi się strasznie skomplikowane, a szkoda, bo baardzo lubię surowiznę (rybę surową, tatar, łososia wędzonego, kawior). . Kiedys zaprosiłam mamę do restauracji sushi. Niestety mogłyśmy skromnie zjesć jedynie parę porcyjek. Natomiast obok siedziały 2 laski - niemki, austiaczki lub cos takiego, jadły ile chciały, płaciły kartą, rachunek wyniósł chuba 400 zł, czy 500, a im powieka nie drgnęła. Pewnie, że zazdrosciłam. Kasa to cudowna rzecz, nikt nie twierdzi, ze jest inaczej. . Na tym forum są ludzie totalnie biedni (często są tu takie tematy) i na pewno ci baaardzo zamożni (w polsce sa bardzo bogaci ludzie), więc nie widzę problemu i nie wiem, kto pluje jadem. Pewnie co najwyżej obśmiewa, jak jakis nuworysz założy temat "a mnie stać na sushi codziennie, tralalala..." ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosci autorka
ja Ci odpowiem na to pytanie. Na forum sa ludzie z roznych warstw spolecznych. Jest tutaj pani sprzataczka ktora mieszka w malym miescie i zarabia ledwo 1000 pln, jest tutaj tez lekarz, prawnik, informatyk, ktory zarabie 10 000 albo i wiecej. Dla kogo kto zarabia malo i ledwo wiaza koniec z koncem wydatek 200 pln w knajpe jest czymi niewyobrazalnym. Ja kiedys napisalam, ze z mezem oszczedzamy 5000 tys miesiecznie, to uznano ze klamie. Dla mnie kwota 40 000 tys miesiecznie na 2 osoby jest ogromna, ale wiem ze sa ludzie, ktorzy tyle zarabiaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggghgg
dokladnie, jak wyzej:) w 100% sie z tym zgadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z czym tu sie zgadzac?Ze stwierdzeniem faktu,ze sa ludzie biedni,bogaci i duzo ani biednych ani bogatych?Raczej trudno negowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggghgg
Dla kogo kto zarabia malo i ledwo wiaza koniec z koncem wydatek 200 pln w knajpe jest czymi niewyobrazalnym x x oto mi chodziło, dla mnie to nic wydac 200zł w restauracji(duzo wiecej wydajemy jednorazowo), ale mam zanjomych, ktorzy nigdy nie byli na obiedzie w lokalu, bo ich nie stac, za 300-400zł, mozna nakupic jedzenia na ponad tydzień- to slowa znajomej, bo ja nawet na tydzień wiecej wydaję, ale stac mnie by sobie i rodzinie dogadzac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże co za głupi temat. Nic mi do tego czy ktoś je sushi czy pasztetową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wepchnijcie sobie w doopę ten temat bo jest żałosny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jak sama wpierdalasz pasztetowa i mortadele to nie dziwie sie,ze inni cie nie obchodza, bo im zazdroscic,ze jedzą polędwicę po 40zł/kg biedoto:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jem pasztetówkę smażoną na patelni, bo lubię. Zwłaszcza, że moi dziadkowie mają masarnię i mam od nich wyroby wędliniarskie. Sushi nie jadam. Bo mi nie smakuje. A mortadeli nie jadłam i jeść nie będę, ale gdy kogoś stać tylko na to, to co z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wazne czy masz od dziadkow czy ze sklepu, metoda robienia jest podobna, najgorszy s**t tam sie miele a ile tłuszczu, masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może, ale mo smakuje i nie jem przecież codziennie :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaSobieMama2
A ja tylko ciekawa jestem ile sposrod tych osob ktore twiedza ze sushi nie lubia jadlo PRAWDZIWE sushi, przygotowane przez Mistrza Sushi. Zanim powiecie ze czegos nie lubicie upewnijcie sie ze jecie produkt oryginalny a nie podrabiane goowno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567gosc89
no ja juz wczseniej pisalam,ze jadlam oryginale w Japonii:) wiec wiem jak samkuje i jest okrutne jadlam tez w Pl i te jeszcze ujdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ibupromdzapaczka
Ciekawe, że ja nie znam osoby, którym sushi(z dobrej warszawskiej restauracji/sushi baru) by nie smakowało :))))) Na jakiejś innej planecie mieszkam? Nie sądzę :) Sushi nie podchodzi tylko tym, którzy nie jadają surowizny w żadnej postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×