Czy facet co ma 28 lat lekką pracę i tylko go imprezy interesują jest opóźniony

Uważacie, że taki facet, którego tylko interesują imprezy, koncerty, płyty z muzyką i przyjemności jest raczej hedonistą, czy może jest raczej opóźniony albo autystyczny?

jest mądry nie daje się złapać babie tylko chce mieć przyjemne życie

Tylko co jak jego rodzice przestaną pracować? Ze słabo płatnej pracy biurowej się utrzyma?

ale gdzie ty sie tu dopatrujesz opoznienia??? mam tyle lat i postepuje tak samo...uwazam sie za normalnego aczkolwiek pracy lekkiej nie mam

myslec o samodzielnosci, stabilizacji, wlasnym mieszkaniu, samochodzie, rozwoju, nauce jezykowej, studiach i kursach.

tak i ma zrezygnować z przyjemnego życia dla takiej paniusi jak ty? bo TY chcesz mieć przyjemne życie?

nie wiem ale taki facet ba duże powodzenie u kobiet

Jak dla mnie to troszkę śmieszna sytuacja. Sama znam kilku takich facetów i śmieszy mnie, że 28 latek chleje na imprezach z 20-latkami. Inna sprawa wyjść od czasu do czasu na piwo z kolegami z pracy, a inna balować całą noc z podlotkami i chlać, jeszcze jarać się tym jak gówniarz "patrzcie ile wychlałem, taaaaaaaaaaaaaka gruba biba była". Co do pracy. Nie bardzo to rozumiem, bo mam w głowie wbudowane, by cały czas piąć się w górę, cały czas się udoskonalać, cały czas "osiągać", wymagać ciągle czegoś od siebie, rozwijać się. Jeśli ktoś zarabia na swoje potrzeby to ok, tylko czy 1600zł starczy, gdy rodzice umrą, a trzeba będzie samemu coś wynająć, utrzymać auto, zrobić zakupy, popłacić rachunki? Nie mówię już o wizji zakładania rodziny, tylko o samotnym zyciu.

perspektyw na kariere, a nie ma ochoty zamieniac lekkiej pracy biurowej na fizyczna

Skoro jeszcze ma siłę imprezować to dlaczego ma tego nie robić jak to mu się podoba i imprezuje za swoje, nie każdy powinien dać się wciągnąć w wyścig szczurów.

Myślę, że jest infantylny. Imprezy, muzyka - fajnie, ale niech sam sobie na to zarabia, a nie ciągnie od rodziców.

Taaa gdyby k***a każdy miał szansę na większe zarobki i realizację. A to ze lubi imprezowac TO JEGO SPRAWA. Robi to co lubi. CO MA K***A ZNALEŹĆ ŻONĘ PŁODZIC DZIECI I PAKOWAĆ W NIĄ KASĘ ŻEBY WAS ZADOWOLIĆ?

Mysle że ma małe zainteresowanie twoją osobą.

I co k***a ma nie brać kasy od rodziców jak dają? NIE KAŻDY RODZIC JEST BIEDAKIEM

No nie powinien, to, że dają nie znaczy, że trzeba brać. Zwłaszcza, że kiedyś przestaną, a on dalej będzie potrzebował tej kasy ;)

A Polska też bierze pieniądze od UE jak stary kawaler co jest na garnuszku u mamusi i tatusia, zamiast wziąc się do swojej roboty. Nauczą cię dziadostwa, będziesz dziadem.

kobiety lubią imprezowiczów, nadużywających alkoholu

przeciez pracuje!

Napisał, że może się ze swojej pracy nie utrzymać jeżeli rodzice przestaną mu pomagać.

Ktoś pisał, że nie ma perspektyw, że może imprezować. Nieźle dziecinne wydaje mi się przepieprzać kasę na alkohol i imprezy, zamiast stworzyć sobie PERSPEKTYWY poprzez wykształcenie, np. na politechnice. Co do brania kasy od rodziców-zero godności. Jestem kobietą, mam bogatych rodziców, zarabiam 1700zł, mieszkam z rodzicami a daję im nawet więcej niż wychodzi moje utrzymanie ( rachunki za prąd, wodę, czy jedzenie).

Trzeba być idiotą żeby wierzyć ze wykształcenie może coś zmienić. TERAZ PRAWIE KAŻDY STUDIUJE I GOWNO MA. A ze ty k***a nie bierzesz kasy to co ci k***a przeszkadza ze on bierze. JEGO SPRAWA. I TO ZE PRZEZNACZA NA ALKOHOL A NIE ŻONĘ I DZIECI

do matmy to nagle nie skonczy technicznego kierunku, a praca fizyczna zwyczajnie moze nie wydawac sie zbyt przyjemna perspektywa.

kazaly facetom, ktorzy w biurze nie maja kokosow zostac fizolami

Wlasnie stad sie biora tacy przegrancy. Studia i kursy po co przecież gowno z nich bede mial. Po co chciec od zycia czegos wiecej, lepiej chlac. Pewnie dlatego w piatkowy wieczor siedzisz na babskim forum, bo doisz mamusie z kasy, a ona c****erze i podstawia pod nos papu. Czyzby z twojej marnej wyplaciny nie starczylo na dzisiejsze imprezowanie? Caly czas nawiazujesz do kobiet i utrzymywaniu ich, ty pewnie ogladasz kobiety tylko w formacie jpg lub avi, wiec nie bój sie nie grozi ci z ich strony zadne naciaganie. Normalny czlowiek nie zadowoli sie byle jakim zyciem, byle jaka wypłatą, tylko będzie dążył do tego by cos w zyciu osiagnąc, dla siebie a nie zadnej baby.

Ja jestem k***a po tygodniu pracy. Sam na siebie zarabiam k****. I tak PIJE BO LUBIĘ, TAK SAMO CHODZĘ NA D****I BO MNIE STAĆ. I zarabiam więcej niż c*****studiach a ja ich nie skończyłem

C.i. P.o. Studiach

jak pisalem, nie kazdy skonczy techniczne studia, a i ciezko zamienic biurowa prace na fizyczna, bo to jednak swoista degradacja. czasem ktos ma nature hedonistyczne imprezowicza i tyle.

i uwazam, ze rozwoj nie polega na tym, ze sie zostawi gorzej platna prace biurowa, dla lepiej platnej fizycznej

właśnie widać po Twojej kulturze osobistej i wypowiedziach, że żadnych studiów nie skończyłeś.

Taaa a c*****studiach to kulturalni :-D :-D