TO PRZERAŻAJĄCE CO MI SIĘ ŚNIŁO KTOŚ UMIE TO ZINTERPRETOWAĆ

Witajcie, dziś w nocy miałam przerażający sen, wierzę że każdy ma jakieś przesłanie, proszę pomóżcie co on może oznaczać :( za żałosne komentarze z góry dziękuję, jestem naprawdę wstrząśnięta i czekam na odpowiedzi mądrych, poważnych mam bo wiem że takie tu są, do sedna..... śniło mi się, że.... spaliłam własne dziecko, widziałam duży piec do którego wrzuciłam mojego synka.... ogień był mały i dziecko szybko się nie spaliło, zerknęłam do pieca i zobaczyłam jak mały w tym ogniu obraca się z plecków na brzuszek i palą mu się śpiochy na pośladkach i plecach, cholera aż ciężko o tym pisać, wyję jak głupia.... poszłam do męża i mówię mu że ogień jest mały i synek szybko się nie spali to on wrzasnął do mnie, że : " przecież ci mówiłem żebyś wrzuciła go w tym worku do palenia..." po tym się obudziłam, płakałam jak głupia a jak opowiedziałam to mężowi to się przeraził i nie chciał słuchać do końca, cholera co taki sen może oznaczać? nie mogę się otrząsnąć i ciągle o nim myślę, aż mnie ciarki przechodzą :( proszę o poważne potraktowanie tematu :-(

ogien nie oznacza nic dobrego, miej dziecko na oku

tak właśnie myślałam, dzisiaj nie spuszczałam małego z oka

moze ogladałas wczesniej coś strasznego albo słyszałas gdzies

no właśnie nie, w sumie to odkąd się przeprowadziliśmy to miewam jakieś głupie sny, ale tak przerażającego to nigdy nie miałam :(

sny to często odzwierciedlenie naszych problemów, lęków. Może po prostu boisz sie o dziecko, czujesz się niezadomowiona na nowym miejscu. na pocieszenie powiem ci, że mi się śnilo, że mój tata miał romans z K. Cichopek. I to jest koszmar ;)

he he dzięki kokoszka aż się uśmiechnęłam :) :*

Ogień widziany w piecu oznacza,że będziesz mieć dziecko lub,że bardzo cieszysz się z posiadania dziecka,które już masz.Nie martw się,ja też nieraz miałam przerażające sny związane z moim synkiem ale nigdy nic złego się nie wydarzyło.Ogólnie ogień widziany we śnie to dobry znak tylko w dwóch przypadkach zwiastuje źle.

jak dbasz tak masz- dziękuję trochę mnie uspokoiłaś

Poczytaj sobie:) www.sennik.biz/sennik-ogien/

a dalas poswiecic nowe mieszkanie? lepiej daj, nigdy nie wiesz kto przed toba mieszkal, u znajomych dziwne rzeczy sie dzialy i okazalo sie, ze tam jacys sataniscie zyli

wiemy kto tu wcześniej mieszkał, znaliśmy rodzinę, co do święcenia to na święta poproszę księdza żeby każde pomieszczenie poświęcił bo nie wiem czy było już święcone czy nie, trochę się uspokoiłam, mam nadzieję że faktycznie ten sen nie oznacza nic złego, kurde dziewczyny nie macie pojęcia jaka dzisiaj chodziłam przez cały dzień "struta" a małego to tuliłam i całowałam że miał mnie dość :)

Dziewczyno, sny nie oznaczaja ani nie przepowiadaja niczego. Nasza podswiadomosc sobie po prostu sortuje wspomnienia, leki, obawy, uczucia i je laczy w sposoby dla nas dziwne. Nie ma to zadnego znaczenia, co ci sie snilo, szkoda tylko ze sie tak sobie wzielas do serca i ze sie zle poczulas.

A mnie sie snilo ze urodzilam i moja wlasna matka obciela dlonie coreczce, plakalam strasznie. Mysle ze po prostu sie przejmujesz macierzynstwem. Ogien w chrzescijanstwie ozn Ducha Sw.

Mnie się nie raz śniło, że dziecko się utopiło, albo wpadło do mętnej wody i nie mogłam go znaleść

Dokladnie

Tez mialam sen ze moje dziecko sie topi i w ostatnim momencie je wyciagam za wlosy. To nasza podswiadomosc i nic wiecej

Tez mialam sen ze moje dziecko sie topi i w ostatnim momencie je wyciagam za wlosy. To nasza podswiadomosc i nic wiecej

może i macie rację, ale wiecie jak to jest, po takim śnie człowiek o niczym innym nie myśli i wyobraża sobie różne dziwne rzeczy :/

zacofane, durne kwoki :O

a wiecie co mi się śniło ostatnio, że byłam w urzedzie pracy i spotkałam tam ewe drzyzgę i ona mnie zaczepiła i powiedziała,ze widzi,ze mam problem i chciałaby mi pomóc i dała mi numer i mówiła,ze mam zadzwonić i się spotkamy. no a ja naprawdę mam ostatnio problemy i chyba moja podświadomość szuka kogos kto by mi pomógł albo wsparł...

Mi się kiedyś śniło, że byliśmy z mężem agentami specjalnymi i dostaliśmy jakies zadanie - taką ostatnią próbę naszych możliwości - mieliśmy zabić naszego pierworodnego. Nie mrugnęliśmy okiem, mąż mu poderżnął gardło, dopiero w trakcie oświeciło mnie, że to nasz syn i w ogóle co my robimy i biegłam przez jakiś nieskończenie długi rząd arkad, żeby zobaczyć jak uchodzi życie z oczu naszego dziecka. To było straszne:(

To znaczy - chciałam go uratować w ostatniej chwili, ale nie byłam bohaterem amerykańskim.

23:35 no i jedna kwoka się przypałętała mimo protestu autorki do komentowania przez durne baby, oh to kafe pełne jest głupich bab