Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chrzestna dała mojemu dziecku na chrzest 50 zł

Polecane posty

Gość gość
mi syna ochrzci w swieta kolezanka, odrazu zastrzeglam,z e nie oczekuje zadnych prezentow ani kasy, zalezy mi na tym by dziecko ochrzcic i tyle w temacie, a przyjecie po chrzcinach tez urządzamy w knajpce na 25 osob-nie oczekujemy, ze rodzina i znajomi beda to finansowac, najwaznejsze by przyszli i byli z nami w ten dzien :) zreszta przychodzac w odwietki dostawal synek sporo pieniedzy niemalze od kazdego, wiec nie spodziewam sie, ze ktos bedzie drugi raz prezenty jakies robic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zabroniłam mojej rodzinie kupować drogie prezenty na chrzest i w tamtym roku na komunię. Jedynie mogli kupować prezenty związane z wiarą, czyli medaliki, biblię, moi rodzice zapłacili za strój do komunii, rodzice męża za dodatki do stroju. A zarówno chrzciny i komunię wyprawialiśmy w domu. Razem z mężem przygotowaliśmy kilka prostych dań i zaprosiliśmy najbliższą rodzinę. Teraz zbliża się gwiazdka i chrzestni dzwonią i pytają co kupić mojemu dziecku, to odpowiadam, że ważna jest ich obecność. Oczywiście i tak zawsze z czymś przychodzą ale dosyć często są u nas to wiedzą co dziecko lubi. W sumie to zawsze się składają na jeden większy i uważam, że to bardzo dobry pomysł, jeśli chcą już coś kupić. W tamtym roku dostał zestaw lego zoo od chrzestnych. Super prezent. I moje dziecko cieszy się nawet z taniego lizaka ;] A to dlatego, że bardzo się staramy, by miał wszystko co mu potrzebne ale umiał okazać wdzięczność za to co ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z czego robisz problem chciwa, pazerna, pusta krowo ?! Chrzest dziecka ma inny cel niż zapełnienie kieszeni zepsutym do cna rodzicom. Jak denerwują mnie tacy ludzie, którzy nie doceniają wartości chrztu i uchodzą za chrześcijan a liczą się dla nich korzyści materialne wyłącznie. Za 50 zł to niektórzy miesiąc przeżywają paniusiu j****a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale piszecie bezsensu!! Wiadome jest, ze jak nas ktoś zaprasza dajemy prezent, czy kasę Nie rozumem czemu autorka topicu jest tak krytykowanaMa żal i ma do tego prawo. jakoś nie chce mi się wierzyć, że sami nie liczycie na prezenty. Mądry anonimowo może byc każdy. Tu chrzestna zachowała się podle i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość x78
Wiesz, ja tydzien temu robiłam rocznicę w lokalu dla 35 osób. Zamówilam lokal, bo po prostu mam male mieszkanie. Wydalam z mezem dosc duzo (lokal byl zamkniety, mozna bylo potanczyć). Cena przyjecia za osobę wyniosła 90 zł. Sama chciałam,sama wydałam i jakoś nie rozpaczam, że od bratowej dostałam apaszkę za 60 zł. Liczyć na miły drobiazg, a liczyć na kasę to chyba róznica. I nie wazne, czy urodziny czy inne święto. A jaka to rożnica dla niemowlęcia cena prezentu? Czy na chrzcinach też już obowiązuje to co na weselach czyli "zwrot za talerzyk"? Następnym razem chyba powinnam wyprosić bratową (ktora uwielbiam) bo się nie postarała :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
EJ KATOLICZKO - proszę znajdź mi odpowiednie wersety w Piśmie Św. potwierdzające to co piszesz................. śmiem twierdzić, że NIGDY nie czytałaś Biblii a jeżeli tak, to bez zrozumienia.>>> Nigdy nie czytalam bible, ale bylam chrzczona jako dziecko, wbrew sobie, nikt mnie o to nie pytal, potem zmuszona bylam brac udzial tej szopce zwanej komunia... do bierzmowania juz nie poszlam. MOje dzieci zadne nie jest chrzczone, nie chodzimy do kosciola, a jak pod przykrywka bycia bogobojna nikogo nie zmuszam, zeby sponsorowal mi i moim dzieciom zycie... Co do biblii, wybacz, ale mam za duzo do roboty i nie chce mi sie szukac w necie, co na temat chrztu pisze biblia...ale napewneo nie ma tam nic o tym ile chrzestni powinni dac kasy dla chrzesniaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor jest biedotą najwyraźniej. biedota nie powinna się zabierac za urządzanie przyjęć, bo ich na to nie stac i dlatego liczą na zwrot kosztów. przyjęcia urządzają ci których na to stac i jak decyzdują się na imprezę to pieniądze traktują jako wydane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to akurat wybieram chrzestnych po to żeby BYLI w życiu dziecka. Zależy mi na ich OBECNOŚC**przede wszystkim w ważnych dla mojej córki dniach, a jeszcze lepiej, gdy się angażują nie tylko w urodziny i święta. Dopóki była niemowlakiem prezenty nie miały znaczenia, teraz wiadomo dziecko czeka na jakiś drobiazg. Niestety chrzestny nie zawsze wywiązuje się i bardzo często zapomina o urodzinach czy też nie ma czasu przyjść na uroczystość. I TO jest naprawdę przykre, dlatego żałuje, że go wybrałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żądam pinondzów!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chrzestna mojego synka (moja siostra) dała 100 zł i co z tego...? Też pracują oboje. Dała tyle ile chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety chrzestny nie zawsze wywiązuje się i bardzo często zapomina o urodzinach czy też nie ma czasu przyjść na uroczystość. I TO jest naprawdę przykre, dlatego żałuje, że go wybrałam.>>> to jest twoje dziecko, a nie chrzestnych, oni pewnie maja swoje do wychowania, a nie lazenie po urodzinkach i swietach twoich dzieci... Tak sie zastanawiam, po co wy wogole chrzcicie te dzieci, hipokryci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozwolę sobie zostać przy swoim zdaniu i nie rozumiem tych wyzwisk pod moim adresem. Bycie chrzestnym do czegoś zobowiązuje, można się nie zgodzić na bycie nim. Urodziny są raz w roku. To nie jest wyczyn zorganizować sobie czas na ten dzień lub w okolicach lub chociaż zadzwonić, bez przesady ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"przychodzac w odwietki dostawal synek sporo pieniedzy" Synek przychodził??? "odwietki" ??? Język przedszkolaka? Ludzie, nauczcie się pisać zrozumiale!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie chodze na takie imprezy przynajmniej nic nie musze dawac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A gdzie to jest napisane,że rodzice chrzestni są od dawania pieniędzy?Jak cię nie było stać na zrobienie takiego przyjęcia i liczyłaś,że w kopertach dostaniesz tyle,że wszystko się zwróci to trzeba było zamówić jedzenie do domu i wyszłoby dużo taniej.Swoją drogą powinnaś się cieszyć,że ktoś w ogóle chciał zostać rodzicem chrzestnym dziecka takiej kobiety jak ty.Ja bym się nie odważyła bo wiedziałabym,że przy każdej uroczystości gdzie "wypada" dać pieniądze będę miała obrobiony tyłek.Chrzestny pewnie był z twojej strony i spisał się na medal co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość x78
Też wychodzę z takiego założenia i już nie uczestniczę w chrzcinach, weselach,ślubach itp. Czasy są niestety takie, że każdemu coraz ciężej wiązać koniec z końcem, za to każdy organizator imprezy jakoś o tym zapomina i liczy, że ludzie będą się zapożyczać na jego okazję. Wychodzi na to, że organizatorów na własne przyjęcie nie stać, więc czemu ma kogoś innego być stać je sponsorować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My daliśmy na chrzciny 700 zł a na roczek 500 zł Wstyd by mi było dać 50 zł bez przesady jak ma się pieniądze. Rozumiem jakby kasy nie miała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tych atakow tak szczerze...Autorka załozyla temat ponieważ chciala poznac Wasze zdanie, ale po co te bluzgi? tu nie chodzi o zwrot pieniedzy za przyjecie, ale sa jakies normy postepowania ogolnie przyjete prawda? jezeli nie chcieli dawac pieniedzy mogli kupic prezent dla dziecka. 50 zl dla mnie to tak na odp.....dol... to juz mogli kupic medalik. w takiej sytuacji tez poczulabym sie zlekcewazona. nie chodzi o utrzymywanie cudzego dziecka, ale to wyjatkowa okazja prawda? czesto sie nie zdarza wiec mysle, ze skoro oboje pracuja to mogli chociaz te 200 zl wysuplac///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze ktos ma kase, to nie znaczy akurat ze ma ochote wydawac ja na WASZE dziecko i placic za WASZA impreze. skromny prezent zawsze jest mile widziany, ale MILE, a nie obowiazkowo. ja mam dwoje dzieci i taka sama zasade stosuje do nich. mam dziecko, ja za nie place

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry, ale stwierdzenie, żejak dwoje pracuje, to mogą wysupłać 200 zł jest nietrafione. Pewnie mogą - ale najprawdopodobniej nie chcą bo wolą wydac na inne rzeczy. To, ze powinni wydaje się tylko rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wzielam na chrzestnych przyjaciolke i jej chlopaka (brat mojego). On zarabia ok 10 tys i nic pieniedzy nie dali, ubranko kupilam sama, od nich wygladalo jak za czasow hitlera (odkupili od kogos), bo "kasy nie maja". Ale nie wybieralam chrzestnych dla prezentow wiec nie mam zalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze daje tyle,zeby sie za osoby zwrocilo i 100zł wiecej jako prezent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakby mamie malucha, ktorej tak jak autorce "nie chcialo sie szykowac przyjecia bo ja wszystko bolalo" zachcialo sie robic chrzciny w palacyku gdzie miejsce za osobe to 250 zl (czyli za Ciebie i meza/zone 500zl) to tez dasz za osobe i 100 zl prezent? przeciez autorka mogla zrobic chrzciny w domu, wtedy nie byloby problemu ile dala chrzestna. a skoro, z tego co mowi autorka, i chrzestna ma weza w kieszeni to nie widze powodu do duzego prezentu. Daje sie zawsze tyle ile sie chce dac dla drugiej osoby,niezaleznie od ceny przyjecia. Widocznie chrzestna nie czuje sie zwiazana z dzieckiem autorki, a zgodzila sie pewnie bo nie wypadalo odmowic albo autorka nie miala kogos innego na chrzestna i tyle. nie rozumiem co tu przezywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ja nigdy w zyciu nie zgodze sie na bycie chrzestna. Moj maz ma jednego chrzesniaka, ktory dostal od meza tylko kase na chrzest, nie duzo, bo maz wtedy do szkoly jeszcze chodzil i dal tyle, co mogl i na komunie kupil mlodemu rower. Tyle, ze i mlody i jego matka nie sa zakichanymi materialistami i cieszyli sie z meza obecnosci, a chlopiec to byl tak zachwycony rowerem, ze szok (sa biedni). Ja od swojej chrzestnej dostalam uzywany kalkulator, jakis uzywany ciuch po jej corce a na komunie 10 zl i plastikowy zegar. w moje 18 urodziny chrzestnqa przyszla do nas i prosila mnie o jakies ciuchy, ktorych juz nie nosze dla mlodszej kuzynki. Dalam jej wiec a ona wtedy spojrzala na kalendarz i tylko rzucila : "O, masz urodziny, wszystkiego najlepszego". I co z tego? Ja ja mialam gdzies, nie potrzebowalam od niej kasy, prezentow. Od tego mialam rodzicow, by zapewniali mi potrzebne rzeczy. Chrzestna moglaby nie istniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd mi za takich ludzi
Boże, jacy niektórzy są zachłanni, aż żal patrzeć. Najważniejsze jest mieć przy sobie bliskich, a nie jakieś pieprzone, nikomu niepotrzebne prezenty. Autorka tematu i każdy kto ją popiera to j****y pustak i aż żal patrzeć, że takie jednostki żyją w społeczeństwie. I niech nikt mi nie mówi, że dzisiejsze kobiety to nie materialistki, bo ten przykład bardzo dobrze to pokazuje. W całej sytuacji najbardziej szkoda dziecka, bo będzie brało przykład z mamusi i w przyszłości wyrośnie na taką samą zachłanną osobę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd mi za takich ludzi
Jeszcze jedno... Daliście 700 zł na chrzciny, 500 zł na roczek? To chyba trzeba mieć coś z głową, żeby takiemu małemu dzieciakowi tyle kasy dawać. To jest po prostu chore, aż strach pomyśleć, co trzeba będzie dać takiemu na 18-stkę? Własny samochód kupić, czy może mieszkanie od razu? Ogarnijcie się co niektórzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra, która NIE JEST chrzestną dała 300 zł, a pracuje tylko dorywczo................................a tobie kto bronił ja poprosić za chrzestną jak tyle daje, ale szukałaś bogatszych, i jeszcze obgadujesz, w*******i cie bo pewnie żarcie było ciulowe to poco dawać więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwlaszcza, że i tak dziecko w 90% tej kasy nie widzi, kupia rodzice jakis ciuch a reszta idzie na kredyt, remont, czesci do auta... Ja dalam chrzesnicy 500 zł i bylam glupia. Potem sie okazalo, ze nie kupili rodzice nowego lozeczka, tylko rate kredytu splacili. Lozeczka nowego dalej nie ma. A sami prosili. U znajomych tez prawie same takie przypadki, wiec niech mamy nie mowia ze one odkladaja na lokate dla dziecka. Moze sa i takie, ale ja takich nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wstyd mi za takich ludzi
Przecież to odkładanie kasy dla dziecka to ściema. Ile jest takich osób, co nawet z komunii nie widzieli swojej kasy? Dziecku nie powinno się w ogóle dawać kasy, kupić jakiś skromny prezent i tyle, ale w żadnym wypadku nie dawać pieniędzy. Kasę można dać, jak dziecko już jest starsze, ale nie takiemu maluchowi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×