co to za glupia moda

na tatuowanie sobie imion dzieci? juz kilkoro moich znajomych to zrobilo. Masakra, strasznie to wyglada. I to nie tylko matki, znam i tatuska, ktory dumnie obnosi sie z wytatuowanym na nadgarstku ozdobnymi, wielkimi literami imieniem corki. Dla mnie to chore, przeciez dziecko kiedys dorosnie, wyfrunie z gniazda, a rodzice sie zachowuja, jak by 8 cud swiata stworzyli i odbija im na punkcie dziecka.

no i co zazdrosna jesteś ,bo stworzyli swój cud i mogą sobie nawet na czole wytatuować imię swojego dziecka .

I znow komentarz z tyłka. No cale kafe, buuu Jasne, ze kazdy robi co chce, ale przegadac mozna. Dla mnie tatoo to w ogole nie moja bajka.

ja nie mam nic do tego, ale tez nie moje klimaty

Zwlaszcza, ze jedna z kolezanek, ktora takie tatoo posiada, na fejsie zdjecia tego arcydziela wrzuca, a tak naprawde drze sie na ta corke i ja leje. Mala ma rozjechane dziecinstwo, ojciec sie nia nie interesuje, matka podrzuca komu sie da ale na zewnatrz udaje matke na medal i manifestuje swa milosc tatuazem.

to co c**przeszkadza?? tatoo czy podejscie matki do dziecka?? tatoo - kazdy robi jak uwaza, podejscie do dziecka - karygodne, ale przeciez nie mieszkasz z nimi 24/h wiec nie wiesz jakie sa relacje. A` skoro serio leje to dziecko to reaguj a nie d.pe zawracasz!!

mój mąż ma imię synka na piersi - dla siebie, zbyt wiele osób nie ogląda go bez koszulki więc nie robił po to żeby się afiszować poza tym oboje mamy dość duże tatuaże ( w miejscach niewidocznych ze względu na zawód) i dla nas taki tatuaż z imieniem dziecka jest czymś super i generalnie uważamy że nasz syn jest 8 cudem świata :) a jak się komuś niepodoba to jest to tylko jego problem, a nie nasz:)

Ja nie uwazam swojego dziecka za osmy cud swiata, nie mam jeszcze z garem na szczescie. Owszem, moje dziecko jest dla mnie sliczne, madre, ale nie ciumkam nad nim, nie poblazam i w zyciu bym sobie jego imienia nie wytatuowala. Wychowuje dziecko dla swiata, nie traktuje go jako pociesznej zabaweczki czy swojej wlasnosci. Juz widze w szkole, w grupie dziecka sa wlasnie takie wycyckane "8 cudy swiata", beczace o wszystko dziewczynki i chlopcy rozwydrzeni. a mamusie co na to? "Przeciez moj Kajos to takie kochane dziecko, widocznie pani w szkole ma zle podejscie "-to sa autentyczne slowa mamuski, ktorej maly cud swiata przeszkadza w zajeciach, kopie i nie slucha pani.

a dlaczego uważasz że moje pojęcie "8 cud świata" jest choć trochę porównywalne do Twojego pojęcia "8 cud świata"? strasznie to niedojrzałe i zarozumiałe myśleć że każdy kto używa tego pojęcia, ma na myśli dokładnie to co TY.....

Taka mode w tych czasach, ze macierzynstwo przeslania rodzicom swiat, urodzenie dziecka to czyn, za ktory nalezy matke na piedestal postawic. A ze w malzenstwie juz nie jest za dobrze, to wszystkie uczucia przelewane sa na dziecko. serio, wiele w tym prawdy, bo mlodzi biora sluby bezmyslnie, produkuja dzieci bez zastanowienia, bo wypada miec rodzine. Sama widze po kolezankach, jak sie szczyca tym, ze maja meza. Jak by to wyczyn byl a nie naturalna kolej rzeczy, takie uwazanie sie za lepsza-bo mam meza, bo mam dziecko, ktore jest calym swiatem. I potem rozsna takie rowydrzone dzieciaki przekonane o swojej wyzszosci i wyjatkowosci, ktora od malego wpajaja im toksyczni, zaslepieni miloscia rodzice.

Spoko, mamuska :P Nie mowie, ze wszystkie dzieciaki sa rozwydrzone, ale wiekszosc niestety. A 8 cud swiata? To cos wyjatkowego, nadzwyczajnego. A dziecko to maly czlowiek a nie zabaweczka slodka.

nastepna co nie ma wlasnego zycia i poprawia sobie humor i samoocene kosztem "znajomych " i anonimowych ludzi.

moja znajoma osiągnęła w życiu tylko to, że ok. 30 r.ż udało jej się urodzić dziecko-dosłownie..... też sobie wydziarała imię swojego 8 cudu. ogólnie stwierdziła, że będzie nosić tę dziarę z dumą Hmmm.... ciekawe co będzie za 15-20-30 lat ;) co z tej dumy pozostanie?

JAK NIE MAZZ DZIECI TO WON Z TEGO DZIAŁU