Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dyskusja 1111

pierwsze pietro czy trzecie ktore wybrac

Polecane posty

Gość dyskusja 1111

jak w temacie. Nie wiemy na które piętro w 4 piętrowym bloku się zdecydować. Jakie macie doświadczenia w mieszkaniu na tych piętrach? Które wydaje wam się lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierwsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest winda to trzecie, jak nie ma windy to pierwsze. Trzecie bezpieczniejsze pod kątem włamań od balkonu, a nie jest aż tak wysoko żeby zawroty głowy mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przez 22 lata mieszkałam na 1 piętrze, a teraz właśnie na 3. W obu mieszkaniach nie miałam i nie mam nad sobą sąsiadów co jest ogromnym plusem. Na pewno fajniej mieszkało się na 1 bo nie trzeba było sie męczyć z wchodzeniem po schodach. Teraz mieszkanie na 3 piętrze ma dla mnie OGROMNY plus ;) pająki tak wysoko nie wchodzą i nie ma ich w ogóle w domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze. Latwiej zakupy wsniesc, jak sie po cos musisz wrócić to tez latwiej. Jak planujesz dzieci to z.wozkiem na 3 trzeba sie tarabanic, przy wnoszeniu mebli latwiej, na starość latwiej. My mieszkamy na 1 a.tesciowa na 3 bez windy i koszmar.w.ciazy sie tam wwlec, a co dopiero z dzieckiem, wózkiem, zakupami zima. Dlatego pierwsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marla Bruni
Staraliśmy się z mężem o dziecko, staraliśmy się długo i rzetelnie ;) W końcu po półtora roku udało się, są dwie kreseczki. Lekarz na wizycie potwierdza radosną nowinę. Nasze szczęście nie trwało jednak długo. w trzecim miesiącu ból, krwawienie, szpital i wyrok, serduszko nie bije. Ze względu na wiek ciąży konieczny zabieg, który ma być wykonany następnego dnia rano. Postanawiamy wrócić do domu i stawić się rano na oddziale. Lekarz wyraża zgodę, ostrzega przed krwotokiem, daje wytyczne jak przygotować się do zabiegu i umawiamy się na 9. Noc to był prawdziwy koszmar, ale najgorsze miało dopiero nadejść. Parę minut przed 9 stawiamy się z mężem na izbie przyjęć i czekamy. Zaczyna robić się ruch, pacjentek coraz więcej, głównie kobiet w ciąży. Siedzimy i czekamy, a panie kolejno wchodzą na badanie, doskonale słyszę bicie serduszek ich dzieci i płacze mężowi w rękaw. W końcu po dwóch godzinach słyszę swoje nazwisko i tekst pielęgniarki, że to ta na usunięcie ciąży. Cała poczekalnia zamiera, kobiety patrzą na mnie jak na mordercę. Konsylium lekarzy wykonuje USG i jednogłośnie potwierdzają koniec ciąży, jedziemy na zabieg. Po wejściu na salę widzę grupę 10 praktykantów i stażystów, nikt mnie nie pytał o zgodę, nikt tego ze mną nie ustalił. Wyraziłabym zgodę, ale o zasadę chodzi. Potem pamiętam już tylko lampę nad fotelem i ciemność. Budzę się na sali, naga, niedbale nakryta prześcieradłem, zakrwawiona, a pacjentka na łóżku obok właśnie ma odwiedziny. W końcu wpuszczają męża, okrywa mnie, prosi odwiedzających o opuszczenie sali, ubiera mnie, a ja co chwilę odpływam. Budzi mnie dźwięk, początkowo nie wiem co to, ale po chwili orientuje się, że to badanie KTG i ten dźwięk to bicie serduszka. Płaczę, a właściwie wyję, nie potrafię zrozumieć jak kobietę, która właśnie straciła dziecko, można położyć na sali z ciężarną. Mąż prosi o zmianę sali, ale stwierdzają, że wybrzydzam i nie wyrażają zgody. Spędzam tam jeszcze 4 godziny i są to najgorsze godziny mojego życia. Na odchodne lekarz rzuca, że płód zostanie wysłany do badań, że taka procedura. Nie oczekiwałam luksusów i czerwonego dywanu, nie oczekiwałam, że wszyscy będą skakać jak koło księżniczki, dla personelu to tylko praca. Oczekiwałam odrobiny empatii i człowieczeństwa, poszanowania mojej godności. Po jakimś czasie dowiedziałam się, że mogłam odebrać to co zostało z mojego dziecka i godnie pochować, że nie ma procedury obowiązkowych badań płodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, mniej pająków, komarów, much i ciem - dla mnie to plus, bo nie muszę na ścianach non stop zabijać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyskusja 1111
aha, dodam ze w tym bloku co chcemy kupić mieszkanie jest winda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na pierwszym mieszkania sa najdroższe . a najtansze zwykle na ostatnim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie na pierwszym i na parterze są najtańsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bzdury.. Na pierwszym sa najdroższe ... Na parterze ceny sa umiarkowane ze względu na to ze złodzieje mają łatwiej , ... A najtansze sa zawsze ostatnie pietra Sprawdzałem osobiscie ceny w setkach bloków i wiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w 12 pietrowym bloku .. 2 pokojowe mieszkanie na pierwszym pietrze kosztuje 180 tys zl a już na 12 pietrze 135 tys zł .. Nie wierzysz ? To sprawdz w internecie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w 12 pietrowym bloku .. przykladowo 2 pokojowe mieszkanie na pierwszym pietrze kosztuje 180 tys zl a już na 12 pietrze 135 tys zł .. Nie wierzysz ? To sprawdz w internecie .. podczas gdy na parterze będzie to około 165 tys na drugim pietrze 165 tys zł na piatym 150 tys zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wdrap sie na 12 pietro bez windy gdy jesteś 80 letnią babcią .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwwwwwwwwesd
mozecie przestac debatowac****owiedziec cos na temat ?? a nie dywagowac na temat 12 pieter...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×