Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jutro ide z bylym do psychologa i boje sie

Polecane posty

Gość gość

Ostatnio miedzy nami nie zaxzelo sie ukladac najlepiej, jestesmy ze soba 5 lat mamy pieknego 2,5 letniego synka. A miedzy nami iskra gasnie:( jedno zwala.na drugiego, ciagle robimy sobie nazlosc. Myslicie ze psycholog nam pomoze?. Bardzo go kocham i niechce go stracic. Ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to z bylym czy jestescie razem dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troszke zle to ujelam i wytlumaczylam. Rozstalismy sie tyszien temu. Teraz mieszkam z dzieckiem u mamy. Przez ten czas rozmawialismy ze soba ze trzy razy, ale on dalej twierdzi ze to moja wina a aja ze jego:/ i jak tu sie dogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A najgorsze jezt to ze klocimy sie o tzw smieci, fobimy sobie nawzajem nazlosc. Kilka dni jest ok a kilka nastepnych w stresie. Czy psycholog nam w tym pomozee?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psycholog na pewno wam w jakims stopniu pomoze i skonfrontuje wiec pewnie jak juz wszystkie zale wyzucicie z siebie to bedzie wam latwiej znalesc jakis kompromis... mam nadzieje ze wam sie uda i ze bedzie dobrze ale pamietaj jedna wizyta nie da nic to bedzie tylko wstep do zmian w waszym zyciu bedziecie musieli sie zmobilizowac i uczeszczac na terapie regularnie przynajmniej raz w tygodniu ale wiedz ze psycholog moze pomoc ale to wy musicie oboje tego chciec zeby cos sie miedzy wami zmienilo na lepsze. jezeli go naprawde kochasz to w niektorych sytuacjach odpusc pamietaj wszyscy jestesmy tylko ludzmi i kazdy z nas popelnia bledy tak ty jak i on jestescie winni obecnej sytuacji. ale jezeli jestes w stanie to na pewne rzeczy (blache) przymykaj oko i zaakceptuj pewne jego zachowania ktore oczywiscie sa malo istotne. trzymam za was kciuki napisz jak wam poszla wizyta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze na pewno, dziekuje za szczera wypowiedz. Podniosles/as mnie bardzo na duchu. Ko ham go bardzo i bede walczyc, jsszczs pamietam jacy bylismy szczesliwi przez 3 piedwsze lata naszego zwiazku. Dopiefo po tych latach powoli cos zaczelo w nas gasnac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja tez czekam na relacje po jutrzejsze wizycie.. Ja tez bylam ze swoim juz ex u psych. ale on sie nie staral..a wiadomo chciec szczerze musza dwie osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli sie kochacie to walczcie o to .... ja za pozno zrozumialam pewne rzeczy i mnie moj ukochany zostawił... a wystarczylo byc mniej nerwowa, bardziej czułą a przede wszystkim mowic w prost i sluchac co on do mnie mowił i kodować. mowie szczerze ze jesli on zgodzil sie na wizyte to znaczy ze jemu tez zalezy. walczcie oboje o zwiazek tym bardziej ze macie dziecko. poza tym jest milosc. tylko musicie sie oboje zmienic i starac. jezeli bedzie tak jak do tej pory to nie ma sensu. nie poddawaj sie. sugeruje Ci również wizyte u psychologa indywidualna - wiele mozna sie o sobie i swoim zachowaniu dowiedziec. wiem bo sama chodze na terapie. i juz widze pierwsze efekty. gdybym mogla cofnac czas juz dawno zglosilabym sie po pomoc. polecak książkę "chce kochać i być kochaną". dla siebie ja przeczytaj nie jest dluga ale wiele wnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ori205
Ja bylam u psychologa z moim partnerem. Nastawienie jego bylo takie, ze jedzie dla swietego spokoju i ze to i tak nic nie da bo znow sie bedziemy klocic. Na wizycie bylismy 1.5h po ktorej poczulam sie lepiej. Wyrzucilam wszystko z siebie i osoba trzecia mu przemowila do rozumu ale tez i odwrotnie. Fakt jest taki, ze obie strony musza sie pozniej starac i zalecaloby sie czestsze wizyty, u nas znow sie rozpoczely sprzeczki ale to juz inna historia. Uwazam, ze na prawde warto i nie ma sie czego bac i stresowac choc sama wiem jak sie denerwowalam na poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestemm strasznie zdenerwowana. Ogolnie od tego tyg gdzie nie mieszkamy razem bardzo sie stresuje, praktycznie nic nie jem:( masakra ale z drugiej strony wiem ze to dzis, i jestem podekscytowa i zestresowana na maxa. Juz dawno mowilam mojemu ex zebysmy poszli do lekarza ale on sadzil.ze nie jest nam.potrzebny. A gdy on doszedl do tego ze kozna isc to ja w tedy go ignorowalam. Teraz wiem ze to bylo z naszych stron na zlosc. Ja wlasnie mam chyba ostatnie kolo ratunkowe aby zrozumiec on tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mamy najpierw indywidualna po godzinie a nastepnie razem. Takze wyplacze sie za wszystkie czasy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhff
Ja mysle ze dacie rads

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie niedawno wrocilam od psychologa. Powiedzialam wszystko od poczatku i ufff zeszlo ze mnie, niesety zazszlo tam male nieporozumienie i mielismy by razem a nie osobno, a moj nie wiem jak mam go nazwac byly czy nie bylh byl w pracy a mial byc godz. Po mnie. Nastepna wizyta za tydz juz razem. Dalo mi to wszystko do myslenia troche, ale szkoda ze on dzisiaj nie mogl pogadac bo widzialam sie z nim na chwile i czuje jakby mi bylo lepiej chcialam cos zdzialac ale on dalej taki sam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spokojnie malymi kroczkami i moze sie cos uda jeszcze z tym waszym zwiazkiem zrobic... moze nie dal po prostu rady sie zerwac. glowa do gory nawet jezeli on nie bedzie chodzil zrob to dla siebie i chodz odbuduje swoja niezaleznosc wlasne "ja" i bedziesz inaczej na wszystko patrzyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On przyszedl!:) bo mial mniec na 14 ale okazalo sie ze pani z rejestracji podala nam ze ja mam byc na 13 a on na 14. IA mielismy byc razem na 13:( co za pech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×