Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ori205

On sie stara a co z moimi uczuciami

Polecane posty

Gość ori205

Witam, Zwykle nie rozpisuje sie na forum z sprawami dot.mojego zycia prywatnego, jednak mam nadzieje, ze moze ktos wyrazi swoja obiektywna opinie lub podzieli sie doswiadczeniem. Jestesmy ze soba trzy lata i jak to w zwiazku roznie bywalo. Bywalo nawet bardzo zle ale jakos do siebie wracalismy i ubiegalam o niego-tak, ponizalam sie bo bardzo go kochalam nie patrzac na to co mi wyrzadzil. Z poczatkiem czerwca jakby we mnie inna osoba wstapila. Nie dzwonilam nie myslalam, nie tesknilam i wtedy on zaczal dzialac i stawac na glowie, zmienil sie i znow bylismy razem. Od pazdziernika sie jednak znow nie widzimy gdyz zranil mnie swoim zachowaniem i przystanelam, ze mozemy byc w kontakcie ale widziec sie z nim nie chce. Bardzo ubiega o mnie, mam podejrzenia, ze jutro sie zjawi u mnie niespodziewanie (mieszkamy 200km) od siebie. Staje na glowie by mnie odzyskac, wiem, ze bardzo mnie kocha jednak moje uczucia wobec niego sa obojetne.. jakis czas temu zatesknilam, wyplakalam sie w poduszke i po chwili bylo ok. Teraz potrafie mu napisac by do mnie nie dzwonil i nie pisal i jest mi z tym dobrze. Z drugiej strony jakby mu sie cos stalo to nie wiem jakbym to zniosla. Jestem roztargniona i sama nie wiem co myslec o tym wszystkim. Czy go juz nie kocham, czy to przejsciowa faza bo tak sie uklada.. z gory dziekuje za wpisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli wielokrotnie cie zranił, a ty mówisz, że potrafisz powiedzieć mu: nie, lepiej to zrób teraz, nim się ponownie zaangażujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ori205
Ja juz jestem odporna i mam twarda d... ze tak powiem. Nic mnie juz tak nie zlamie jak kiedys to bywalo. Jak to powiedzial: trzeba dopiero stracic by docenic. Wierze mu w to dlatego, ze moja nagla przemiana musiala byc dla niego zaskoczeniem i skonczylo sie dzwonienie, pisanie z mojej strony z prosba o kontakt a on robil swoje. Teraz to on mnie prosi bym go wysluchala i staje na glowie by mnie odzyskac a ja nie wiem czy nie mam juz uczuc czy po prostu tak mi sie wydaje bo nie widzimy sie juz sporu czasu.. jak sie jutro zjawi to nie wiem jak sie zachowam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w każdym bądź razie trzymaj go na dystans, widocznie taki to typ, że inaczej się nie da. nie pozwól mu żeby znów cię od siebie uzależnił, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ori205
Na pewno bede trzymala na dystans bo inaczej tez nie potrafie, dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, o jakieś miłości Ty mówisz? Kochasz kogoś kto wyrządził Ci krzywdę, Ty się poniżałaś a teraz nadal się jeszcze zastanawiasz co zrobić? Pomyśl sobie tak: dałaś mu szansę i to niejednokrotnie, i jak sama napisałaś , na dłuższą metę to niedziałało, więc niby skąd masz pewność że akurat teraz facet nagle by się zmienił? Nie zmienił się. Zmieniłaś się Ty, i to na lepsze. Dojrzałaś (albo jesteś na jej dobrej drodze i gratuluję). / Moim zadniem on "zabiega" teraz, bo pomyśl sobie, gdzie znajdzie taką drugą naiwną? Miał Ciebie po kciukiem, a że zaczynasz mu się wymykać... to nagle jaśnie pan dostaą umysłowego oświecenia? Daj sobie z nim spokuj ( jeżeli naprawdę nie chcesz emocjonalnej chuśtawki ). Niech spada na drzewo banany prostować . Powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ori205
Dziekuje za wypowiedz, musze to sobie jakos poukladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×