Gość Becia_Mok Napisano Grudzień 3, 2013 Cześć;)mam nadzieję,że nikt mnie nie wyśmieje,ale pisze do Was z prośbą o rade,bo nie mam komu się wygadać...mam 24 lata,od dwóch lat narzeczonego i lada moment mamy planować ślub.ja jednak bardzo sie waham ze wstąpieniem do tej rodziny bo:moi rodzice mają gospodarstwo rolne.nieduże,ale i nie małe do 20h.nigdy rolnicy nie cieszyli się wielkim szacunkiem,ale ostatnimi czasy to juz wybitnie śłysze tylko "bambry to,bambry tamto,same negatywy,zero szacunku dla ich pracy..narzeczony z bratem pracują w firmie kóra utzrymuje się dzięki takim bambrom,brat otrzymuje niemała pensje,a żonka siedzi w domu i myśli tylko całe dnie jak zaaranżują nowo wybudowany wielko dom.cała rodzina narzeczonego to klasa typowo robotnicza,a ostatnio na zjazdach rodzinnych słyszę tylko od nich buhającą nienawiść do rolników.ile maja kredytów,jak sie idioci nie mogą dorobić,ile zjedzą,ile razy dziennie siadaja przy stolei różne najróżniejsze,przy czym oczywiscie nie słyszę nic innego jak określenie"bambry".kończy się to ogromna przykrością,nierzadko nawet płaczem.ja jestem cóką mogłoby sie wydawać niewyuczonych rolników,ale rodzice nauczyli mnie szacunku dla pracy,chleba i drugiego człowieka,rodzice narzeczonego ciagle dostaja od moich mleko,maślankę,masło i różne inne produkty.reszta braci jest tego samego zdania,i narzeczony nie zwróć im nawet uwagi...co Wy zrobiłybyscie na moim miejscu/?jest sens wiazać się z ta rodziną do końca życia i jak widzę z narzeczonym,który ma podobne mniemanie?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach