Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój ojciec jest alkoholikiem

Polecane posty

Gość gość

Witam! Chciałbym się was doradzić co z takim człowiekiem zrobić ... Pije codziennie po 3 piwa a ostatnio zaczął mocniejsze trunki i zadaje się z jak ich tak można nazwać "kolegami". Co raz bardziej się to nasila raz jest super przez tydzień a potem znów codziennie chodzi pijany... Najgorsze jest to że wmawia każdemu że to nie prawda i się awanturuje... Jest to człowiek po 50tce odkąd pamiętam były z tego powodu awantury raz częściej raz wcale... Ale ostatnio przechodzi samego siebie i wczoraj niestety ale byłem zmuszony użyć siły jako jego własny syn bo wyzywał mnie od najgorszych, moją mamę i babcie... Nie ukrywam źle się z tym czuje co wczoraj zrobiłem, a najgorsze jest to że szkoda mi rodziny... Ja mieszkam już sam z moją żoną parę kilometrów od rodziców... Zarabiam dość dobrze a niekiedy jeszcze im pomagam... Mój ojciec jest to naprawdę złota rączka potrafi wszystko ale niestety ostatnio stał się leniwy, stracił prawko, nic mu się nie chce a tylko krzyczy na wszystkich jacy to jesteśmy źli i nie dobrzy... Co robić bo ja już nie mam pomysłu ... :( Bo tłumaczenie czy spokojnie czy agresją już nie pomaga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ALKOHOLIZM, CHOROBĄ ZAKŁAMANIA - (ZAPRZECZEN) Niezwykle podstępnym aspektem alkoholizmu jest fakt związanego z nim zakłamania. Najprostszym i najczęstszym zakłamaniem jest fakt zaprzeczania własnemu alkoholizmowi pomimo widocznych i narastających jego skutków. "Wszystko byłoby dobrze, gdybym miał pieniądze, lepszą żonę. czy rodzinę, gdyby należycie doceniano moją fachowość, moje intencje i mnie samego, etc." - twierdzi często alkoholik, upatrując ekspansję swojej choroby w niesprzyjających warunkach zewnętrznych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przejdz sie na Komende Glowna Policji w tym miescie i tam zapytaj co moga dla ciebie zrobic. Opisz im cala sytuacje, prawdopodobnie zaloza mu niebieska karte i kiedy twoja mama albo babcia beda przez twojego ojca nekane, musza zadzwonic na policje i wtedy interwencja bedzie na 100%. Ogolem nie wiem co ta karta tak naprawde daje, moja mama zalozyla to mojemu ojcu i czesto policja do nas przyjezdzala. Poza tym ojciec mial zasadzona terapie odwykowa, byly to darmowe spotkania z psychologiem raz na jakis czas. Moj ojciec przestal na nie chodzic i nie poniosl zadnych konsekwencji, wiec mysle ze to tez raczej pic na wode. To co ty tutaj opisujesz to zla sytuacja, ale uwierz mi, u mnie bylo gorzej i w sumie dalej jest (juz nie mieszkam dawno z rodzicami ale mama mi opowiada co aie u nich dzieje). Moj ojciec ma kolo 50-tki i dalej chleje na umor. Moze stalo sie cos zlego w zyciu twojego ojca, co powoduje, ze musi on radzic sobie ze swoimi emocjami tak a nie inaczej? A moze pije z nudow? Moj np. pil przez cale zycie, jego matka byla alkoholiczka i wychowywala go babcia, nie mial lekko wiec odreagowywal to.. przez cale zycie. Mi zatrul 18 lat zycia, bo tyle mieszkalam z rodzicami. Najlepiej najpierw z nim pogadac, jak do niego nie dociera, ze robi zle to idziesz na policje i mysle, ze tam cie poinstruuja. Ale tez nie rob sobie wielkich nadziei, bo oni tak naprawde niewiele moga. Ja pamietam, ze kiedys sie zebralismy cala rodzina w salonie i zaprosilismy ojca, wszyscy mu powiedzielismy co nam zawinil i to pomoglo mu nie pic przez jakies 3 miesiace... Niestety pozniej znow sie zaczelo... Moze u ciebie zadziala, sprobuj. Pozdrawiam i zycze powodzenia oraz cierpliwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie nie wiem co jest powodem tego wszystkiego ... Wini wszystko o wszystkich tak jak ktoś tutaj napisał... W rodzinie nikt nie pije i nie pił!!! Tylko on... Ja się brzydze alkoholem raz na miesiąc jakieś piwo się wypije a tak to nie lubię, śmierdzi mi wódka i inne trunki... Mama tak samo, o jego rodzicach nie wspomnę... Nie mogę tego pojąć co jest powodem tego picia od jego młodych lat... Babcia nie raz opowiadała co się działo w przeszłości ... Policja?? Dwóch znam z otoczenia co mieli przymusowy odwyk... Jeden pojechał trzeźwy a wrócił pijany że do domu nie mógł trafić ... Kolejnemu na 4 miechy pomogło potem jak zaczął to mało brakło a nie wylądował na cmentarzu... Mój ojciec wini rodziców o to że nie poszedł dalej do szkoły, że go źle wychowali itp... Zapatrzony jest w koleżków o których powie się coś złego to wielka awantura jacy to oni "dobrzy" są ... Rozmów było mase i na spokojnie i na ku*wa mać ... Spokój góra na 2 miechy potem znów wielkie picie przez tydzień ... Nie wiem czy jakieś kuracje tutaj pomogą czy tak już będzie do końca swoich dni... Ja powiedziałem po wczorajszej awanturze że syna już nie ma i żeby nie dzwonił nie przyjeżdżał bo nie chce go znać... Szkoda mi tylko mamy i rodziny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba zupełnie się od niego odizolować - reszta rodziny też musi to zrobić, może dopiero po jakimś czasie jak zostanie zupełnie sam dotrze do niego, jak wygląda naprawdę sytuacja - bo inaczej to zawsze będzie - jak dziecko (bo zresztą właśnie alkoholicy są niedojrzali) - liczyć, że mu się wszystko wybaczy, więc zawsze będzie to powtarzał... nie można iść z takim chorym-alkoholikiem iść na jakieś ustępstwa, bo on wszystko wykorzysta aby tylko wrócić do swojego nałogu. Dopiero jak zostanie sam to dotrze do niego, że nikogo nie obchodzą już jego chore teorie usprawiedliwiające jego picie. Niestety ludzie często boją się tej jedynej skutecznej drogi, łudząc się, że przestanie pić i znoszą takich ludzi, wmawiając sobie, że tak musi być, że muszą to znosić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak Twój ojciec " wini rodziców o to że nie poszedł dalej do szkoły, że go źle wychowali ", to spytaj barana po co w takim razie zakładał rodzinę ? skoro tak wszystko źle poszło, to po co w to wplątywał jeszcze inne osoby - Ciebie, mame...? chodziło o to aby zaszkodzić jeszcze innym ? aby innym z****ć życie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam męża alkoholika Od 20 lat 6lat temu od islam się od niego całkiem nie gotowalam mu nie pralam nie spałam z nim nie idzywalam się w ogóle aż przyszedł taki czas ze został ostro pobity i kto chodził do szpitala dzieci i ja i od tamtej pory mam spokój nieraz razem gdzieś idziemy do znajomych i jest dobrze nikt nie dawał szansy na przetrwanie naszego małżeństwa ale jakoś idzie do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też i się do tego nie przyznaje on nie rozumie tego że my cierpimy przez niego ,że zawsze jak ma wrócić z pracy to się zastanawiamy w jakim dziś będzie stanie. On nic złego w tym nie widzi że pije co dzień po 2-3piwa a jak ma wolne od pracy to taki zapas alkoholu sobie zrobi że całe wolne chodzi nawalony. A teraz jest coraz gorzej bo już kupuje sobie wódkę i ją po kryjomu pije po trochu , mysli że my tego nie widzimy ,a mi az się płakać chcę jak na to patrzę.. i nic nie mogę zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, to jest najgorsze taka 'niepewność' - będzie on(czy też ona) łaskawie trzeźwy czy nie.... nie zdają sobie sprawy te pijaki jak to wpływa niszcząco na psychikę innych - po prostu są zbyt egocentryczni aby móc to zauważyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×