czy mama moze mnie wyrzucic z domu

Witam. Mam 21 lat, jestem studentką w trybie zaocznym, w tygodniu dorabiam, ale bez żadnej umowy, po prostu ''na czarno'', z tym, że tej pracy nie jest wiele, ok. 2-3 dni w tygodniu. Mieszkam z mamą i bratem (ojciec nie utrzymuje z nami kontaktu od wielu wielu lat, dlatego nie biorę go nawet pod uwagę). Nie jestem problemową córką, nie miałam żadnego konfliktu z prawem. Jednak mama chce mnie wyrzucić z domu ponieważ nie akceptuje mojego chłopaka (który też nie sprawia nikomu żadnych problemów). Stąd moje pytanie: czy mama ma prawo wyrzucić mnie z domu, mimo że jestem tam zameldowana i nie sprawiam żadnych kłopotów wychowawczych? Proszę o poradę.

nie ma prawa

Na pewno nie w okresie zimy, bo obowiązuje okres ochronny.

czyli nie ma czegoś takiego ze mama wymienia zamki w drzwiach i wystawia moje walizki za drzwi... wtedy co? na policję?

jestes dorosla, tryb studiow zaocznych nie jest podstawa do alimentacji tak wiec prawnie jak najbardziej

chym jak sie uczysz niby nie ale hym da ci na śniadanie i na klitke w bloku i musisz sie zadowolić .

W Polsce wszystkie megaspokojne fajtłapy powinny być pod ochroną!! Przecież oni nic złego i dobrego nie robią, a ludziom się fazy z biegiem czasu wkręcają że trzeba ich wyrzucić!! Dlaczego? Z nudy? Dlaczego szkodzą megaspokojnym przymulonym ludziom??? Którzy może komara i muchę w życiu zabili, a nikomu się nienaprzykrzają nikogo nie zaczepiają z nikim nie gadają. DLACZEGO????

Może Ci wystawić walizki za drzwi. Nie uczysz się dziennie, więc nie musi Cię utrzymywać. Jesteś dorosła, więc jak najbardziej. Może Cię spakować i wystawić za drzwi w dowolnym momencie.

myślałam że skoro się uczę i dorabiam, to do konca moich studiów lub 26 roku życia nie może.... to fatalnie w takim razie, nie chcę wynosić się z domu..

dokładam się co miesiąc ile dam radę, mój chłopak nigdy u nas w domu nie spał ani ja u niego

skoro masz taką walniętą i wredną matkę czemu chcesz tam mieszkać ? zamiast się dokładać szukaj stancji

Nie ma prawa na pewno w okresie zimy. Wiem bo probowalem tak niechcianych lokatorów wyrzucić, bo sie wprowadzili bez mojej wiedzy do osoby której wynajelem. To wezwana policja stwierdzila ze to wygląda jakby ci ludzie pelno prawnie sie wprowadzili, a nie wlamali i ze jest akcja zima nic nie moga zrobić.

a czy twój chłopak też mieszka z wami, bo jeśli ona nie wraża zgody to on tam nie może przebywać.

już się doczytałam,że on nie mieszka. Nie podstaw, żeby cię wyrzucić.

"glos na puszczy jestes dorosla, tryb studiow zaocznych nie jest podstawa do alimentacji tak wiec prawnie jak najbardziej" g***o prawda!!!!!!!!!!! tryb zaoczny jak najbardziej o alimenty sie kwalifikuje! sama pobieram i każdy moj znajomy z niepełnej rodziny. autorko skoro mama taka, alimenty od ojca, alimenty od matki i już!

jezeli się uczysz, dziennie / zaocznie / wieczorowo/ LO czy studia, do 26 roku życia należą Ci się alimenty, od ojca i jeśli matka Cię wyrzuci albo sie wyprowadzisz i nie bedzie Ci dawac ani grosza to od matki też, a jeśli nie od nich to fundusz alimentacyjny wyplaca.

ale do wymeldowania sądownego tez trzeba miec podstawy np. że już byś tam dluuuuugo nie przebywala, albo byś ją bila itd...

No właśnie, a złym dzieckiem nie jestem, uczę się, pracuję, dokładam się, nie imprezuję jakoś za bardzo, czasami ale wszystko z umiarem, wracam na czas do domu, nie wróciłam nigdy ''pijana'', nie palę... tylko przez to że nie akceptuje mojego partnera to chce mnie wyrzucić, rozumiem jakby on też był zły i sprawiał probemy, ale żadnych nie sprawia. Kurcze, jest tylu moich rówieśników, którzy zachowują się naprawdę źle w porównaniu do mnie, a jakoś rodzice ich tolerują i kochają...

a życie już mi uprzykrza tak, że boję się wracać do domu i za każdym razem gdy kończę pracę, zbliża się koniec zmiany zaczyna mnie boleć brzuch z nerwów, jak przed egzaminami w sesji

prace 2-3dni w tyg za marne grosze zapewne nazywasz dokladaniem?Oczywiscie,ze moze cie wykopac,bo jestes dorosla.Ile przeznaczasz na dokladanie?Mieszkajac sama musialabyc sama placic za czynsz,prad,gaz itp i jeszcze sie wyzywic:p

Co za patologia :O

Z tego co wiem nie może Ci wystawić walizek za drzwi. Skoro jestes tam zameldowana to masz prawo tam mieszkać. Jeżeli będzie Cię chciała wymeldować automatycznie musisz mieć nowe zameldowanie(nowe lokum) na które Cię nie stać bo w świetle prawa nie pracujesz. Nie można kogoś wyrzucić na bruk, musiała by Ci skołować nowe mieszkanie.

a właściwie to czemu Twoja matka nie akceptuje tego chłopaka? To jakiś obcokrajowiec, czy co?

dokładam się z oszczędności z pracy w wakacje, około 300zł miesięcznie. czasem mniej czasem więcej. już nie wiem jak mam do niej dotrzeć, dostaję alimenty od ojca 500zł co miesiąc, mam przyznane do końca studiów, w miesiącu zarobię ok 600 zł więc za 1100zł/miesiąc musiałabym jakoś dać radę, chociaż czarno to widzę

Nie, jesteś tam zameldowana.

nie akceptuje bo jest ode mnie 11 lat starszy. on powiedział że chętnie ze mną zamieszka, tylko ja muszę też tego chcieć. Z jednej strony chcę, bo go bardzo kocham i jesteśmy bratnimi duszami, ale z drugiej mam wrażenie że mam jeszcze czas żeby się wyprowadzić z domu

oczywiście gdyby mama mnie wyrzuciła to szukamy z moim T. mieszkania, wiem że on mi pomoże i razem będziemy o siebie wzajemnie dbać, tylko chodzi o to że jeszcze mam na to czas, myślałam o wyprowadzce z domu raczej pod koniec studiów, ale jak widać życie potrafi zweryfikować plany

Jeśli tylko różnica wieku jest przeszkodą dla Twojej matki, to musisz ją po prostu postawić przed faktem dokonanym - wyprowadź się z domu i zamieszkaj ze swoim facetem. Skoro jesteście tacy dobrani, to dlaczego wolisz mieszkać z apodyktyczną matką, niż z nim?? Tym bardziej, że we dwójkę materialnie na pewno sobie poradzicie. A jeśli ten związek przetrwa próbę czasu i będziecie chcieli się pobrać, to przypuszczam, że matka też się w końcu przekona. 11 lat to spora różnica, ale nie jakaś tragiczna, jeszcze w granicach normy moim zdaniem. Gorzej, jakby być starszy np. o 26 lat ;)

Dziecko a ten pan T , który jest 11 lat starszy tez u mamusi jeszcze mieszka ? I nie ma swojego lokum ? Ogarnij sie dziecko , matka widzi to na co ty jesteś ślepa ...

Mogłabym z nim mieszkać i wiem że byłabym szczęsliwa, ale mamę tez kocham, a jak się rzeczywiście wyniosę sama z własnej inicjatywy to będzie myslała ze się od niej odwróciłam. Mama stawia mnie pod scianą, bo myśli że jak będzie mnie straszyć wyrzuceniem z domu to ja zrezygnuję z miłości, a ja nie zrezygnuję, kocham go i uwielbiam z nim być