Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oni mnie nie kręcą

Zarywają do mnie głównie faceci którzy mnie nie kręcą

Polecane posty

Gość Oni mnie nie kręcą

Która też tak ma? Przyznawać się, ale to już. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasztet? :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak to każda przerabiaała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez_spacji
Ja tak mam :( a Ci ktorzy mnie kreca mnie nie chca... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oni mnie nie kręcą
Pasztet? Prędzej pasztetowa. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wołanie miła
Też tak mam. Dzisiaj nawet miałam taką sytuację, chyba podobam się kolesiowi już od dawna, ale on mnie nie dość, że totalnie nie kręci, to jeszcze przy okazji rozmowy okazał się dosyć tępy i w ogóle bez klasy, ciągle rzucał teksty nawiązujące do seksu, wiecie takie które załapią ludzie powyżej powiedzmy 14 roku życia :/ i myślał że jest zabawny, ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oni mnie nie kręcą
Trochę mnie to już irytuje, bo mam 24 lata, a nie 17, a z każdym rokiem coraz trudniej jak to mawiają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wołanie miła
w ogóle jakim prawem ktoś się na mnie gapi maślanymi oczami, wręcz mnie podziwia, a ja prawie że się brzydzę danej osoby, tak nie powinno być, bo się do cholery źle czuję że muszę mu powiedzieć, żeby się ode mnie odpier****, natura powinna to przyciąganie inaczej zorganizować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wołanie miła
ja mam 25 w tym miesiącu, właściwie dziś sobie myślałam że większość normalnych facetów jest zajęta i czyhają na mnie tylko takie typy, co w dodatku mają już bagaż w postaci byłej żony i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oni mnie nie kręcą
Nigdy nie przeżyłam zakochania z wzajemnością. Chciałabym chociaż raz tego doświadczyć, a tu mija kolejny rok i nic... Ile można czekać, no ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wołanie miła
ja myślę, że do 28 można czekać, jak się nie doczekam to albo się załamię, albo przesunę granicę do 33 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wołanie miła
też zazdrościsz parom takiej charakterystycznej wzajemnej fascynacji? nie mówię o tej złej zazdrości, tylko ze by tak się chciało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oni mnie nie kręcą
Kiedyś byłam niemal pewna, że max. do 25 roku życia poznam tego właściwego. Teraz jestem skłonna myśleć, że nigdy to nie nastąpi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oni mnie nie kręcą
,,też zazdrościsz parom takiej charakterystycznej wzajemnej fascynacji? nie mówię o tej złej zazdrości, tylko ze by tak się chciało" - tak, chciałabym tego doświadczyć. Prawda jest jednak taka, że nie każdemu takie doświadczenia są dane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wołanie miła
ja mam jednego na oku, ale to moja tajemnica eeechhh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oni mnie nie kręcą
Ja wiele razy miałam kogoś na oku, ale co z tego, co z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wołanie miła
A mówiłaś wszystkim? Bo ja temu akurat nie powiem. Lubię sobie pomarzyć że jest moich chłopakiem i wyświetlać go lepszego w swoim umyśle niż jest, jakkolwiek śmiesznie to brzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oni mnie nie kręcą
Nie. Nikomu. To się działo i siedziało tylko w mojej głowie. Pytanie czy tego po mnie nie widać? Kiedyś podkochiwałam się w koledze z klasy, nikomu nie mówiłam, a dziewczyny z klasy wiedziały. A tak się starałam z tym maskować. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się to się stanie uszy do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oni mnie nie kręcą
,,Nie martw się to się stanie uszy do góry." - chciałabym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wołanie miła
Może gdyby wiedzieli :) Ale ten mój to miał wiele okazji, gdyby coś tam czuł, to ruszyłby w jakiś sposób sprawę, a przynajmniej widzę, że faceci tak robią. Myślę czasem, że może jednak bywają nieśmiali, boją się wyśmiania i tak dalej, ale po tym jak nachalnie się niektórzy do mnie przystawiają (ci co mnie nie kręcą), to trudno pomyśleć, że facet może być nieśmiały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ona babka
a z jakiego miasta jestes? moze jak jakies male miasteczko to trudniej ale w duzym miescie, duzo ludzi, glowa do gory... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oni mnie nie kręcą
No właśnie, co ja miałam zrobić? Powiedzieć facetowi, że mi się podoba? Przykładowo ten z klasy pewnie wiedział, bo ,,życzliwi" pewnie przekazali, że z mojej strony coś jest na rzeczy i co z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ona babka
a boisz sie ze masz cos do stracenia jak sama powiesz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wołanie miła
Nie wiem jak autorka, ale ja się boję. Nawet bardzo nie martwi mnie to czy inni by się dowiedzieli, że mi odmówił, ale to że on w razie nie podzielania tych uczyć źle by się przy mnie czuł i ja przy nim też, i pewnie potem unikałabym spotkań na których on ma być, a tak na delikatnej stopie koleżeńskiej mogę bezkarnie na niego patrzeć i żartować. Wyznanie tchórza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci sa niedomyślni zapamietaj to na całe zycie tekst typu fajny z Ciebie koles nic nie kosztuje a daje jasnosc sytuacji z nami tylko konkrety bez niedomówień to działa na 100% powodzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na wołanie miła
Kiedyś na wyprawie z wieloma innymi osobami on siedział obok mnie i podszedł do niego taki staruszek-zagadywacz i usłyszałam, że mówi do niego wskazując na mnie "a to twoja dziewczyna?", a ja głupia od razu sprostowałam dziadkowi, że "nie, nie". Potem dziadzio opowiadał mu, że powinien się za mnie brać (nie słuchałam wszystkiego, miałam innych rozmówców). Miło, że chociaż dziadzio coś widzi :) Ale źle że ja nie umiałam tego wykorzystać jakoś, kurde ale durna pała jestem. Ale tak poza tym to myślę sobie, że jestem dla niego za mało ładna i że może istnieć problem ten sam co w wątku tyle, że to ja jestem tą która nie kręci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oni mnie nie kręcą
No ja też nie jestem z tych, które podobają się prawie każdemu. Gdybym była taką typową laską, to pewnie przeżyłabym niejedną ,,miłość" z wzajemnością...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehh, dziewczyny ja mam dokładnie to samo.. Zaczęłam się nawet zastanawiać, czy może problem nie jest we mnie, może ja podświadomie szukam właśnie takich obiektów, które są nieosiągalne? Chociaż nie wydaje mi się, bo przeciez na początku znajomości nie mogę jeszcze wiedzieć czy ktoś jest osiągalny czy nieosiągalny.. Tak czy inaczej też bym chciała chociaż raz się zakochać z wzajemnością, zakochać - a nie zauroczyć, ale kurde może muszą być takie jak my, żeby inne były w szczęśliwych związkach? Nie wiem, to po prostu niesprawiedliwe. Ot, życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest zupełnie normalne i tak ma każdy. dwa razy w życiu mnie facet kręcił, jeden mnie nie chciał w ogóle, z drugim byłam, ale się znudziłam. szansę na związek mam tylko z kimś, komu ja się podobam, ale bez wzajemności. i właśnie drugi raz w życiu w taki związek wchodzę. trudno, najwyżej będę potem zdradzać albo odejdę. na księcia z bajki mogę się nie doczekać, a tak mam chociaż z******tego przyjaciela, na którego mogę liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×