Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Eluana

Nudne pogaduchy

Polecane posty

Gość Motylkowa mucha
Ja jestem typem choleryka. Ale dziś zamiast się wściekać - jestem przygnębiona i przygaszona. Marzę o gorącej kąpieli, bo mi zimno, a nie ma czasu. Mam robotę przy kompie, dlatego coś tu skrobnę, a nie że leniuchuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
halszczka ,dlaczego synowe się nie lubią, nie mieszkaja razem ,u mnie jest tak ze jesteśmy 3 synowe nie mieszkamy razem ,ja z meżem mieszkamy z tesciami i bratem meża starym kawalerem, czesto w domu wybuchaja kłótnie bo tesciowie się strasznie wtracają a tesciowa to taki typ MODLI SIĘ POD FIGURĄ A DJABŁA MA ZA SKÓRĄ, i my te 3 synowe niby się lubimy w niedziele kazda przyjezdzaja do nas ,żadna nie zaprosi nas na kawę ,,,, ale jak sie pokłócę z tesciowa to one też sa obrażone na mnie ,wtedy nie przyjdą na kawe tylko na dole utesciowej siedza, jedna powiedziała ze nie przyjdzie bo nie chce podpaśc tesciowej,cholerne lizusy, taka mam wspaniałą rodzinkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też lubię ciepło,jestem kłótliwa, jak miałam remont to myślałam że psychicznie się wykończę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj kobietki jak wy potraficie same sobie problemy stwarzac co do sprzatania to sie nie spiesz robota nie zajac nie ucieknie wskocz pod kolderke posiedz tutaj z nami odrazu sie ogrzejesz kawke zrob sobie mala na pewno nie zaszkodzi albo kapucino co do obiadu zrob im ta grochowke a sobie to na co masz ochote ja tak zawsze robie jak jestem w domu i gotuje potem tylko kazdy chce skosztowac to co sobie przygotowalem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylkowa mucha
"Modli się pod figurą, a Diabła ma pod skórą". Dobrze to znam. Gardzę takimi zakłamanymi, dwulicowymi ludźmi. Niestety coraz więcej takich można spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylkowa mucha
do gość z godz. 10:03 - problem czy nie, ja po prostu z natury jestem pesymistka i nawet w śnieżnobiałym potrafię dostrzec czarne. Tak już mam, ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziny sie nie wybiera ja mam dobry kontakt z rodzina a jesli juz sie o cos obraza to mam to w nosie mam duzo znajomych z ktorymi moge zawsze fajnie spedzic czas tylko ja mieszkam w swoim domu i nikt mi sie nie wtraca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ta moja tesciowa ,nie chce zle o niej mówić ale chodzi mi o toże, naprawde do koscioła ciagle modli sie bez przerwy nawet jak gotuje to,skrobie ziemniaki itp.to sie modli dla mnie to nie modlitwa tylko kpina, ona chce by wszysce tak robili a jak nie to jestem zła bo się nie modlę, do obgadywania i oszczerstw jwst pierwsza , wszyscy co jej nie znają to mają ją za taka dobrą a z niej niezłe ziółko jest, czasami mam dośc zepsuli całe nasze małżenstwo, nie mam się gdzie wyprowadzić , w sumięto żyję tylko dla dzieci, małżeństwo też pewnie utrzymujemy dla dzieci, z mezem zyje nie razem tylko obok, dzieki ze mogłam coś o sobie napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niedobrze spruboj sie wiecej usmiechac a i myslec pozytywnie nie przejmowac sie blachostkami cieszyc sie drobnostkami no ja juz po przerwie teraz czas na zaladunki ale to juz z gorki mysle ze do 14 bede mial koniec pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A maz nie staje po twojej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to może nie sa kłótnie wielkie,i częste, ale tesciowa umie z igły zrobić widły,jeżeli w czymsona ma racje to sie nie sprzeczam ale jezeli to jest niesprawiedliwe to owszem powiem jej nieraz ale nie obrażam,mąz owszem bronił ale teraz jużnie jest pozatym,a nawet jak czasem obroni to w domu kłoci sie o to ze mną, mam dośćzycia chcę tylko w spokoju wychować dzieci, byłam kiedyś wesołą osobą popadłam w kompulsywne odżywianie się- najmniejsza kłótnie sprzeczka lub jak mi sle to się obżeram,próbowałam z tym walczyć ale przegrałam, kiedys miałam takie plany , i nic z tego nie wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Plany zawsze mozna zrealizowac i nigdy nie jest na to za pozno trzeba tylko tego chciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dużo rzeczy chcę ale człowiek się zmienia, z wesołae lubianej towarzyskiej zrobiłam się inną osobą ,nie mam już chęci, wiem że to głupie ale strasznie brak mi miłosci i bliskosci męża, przytyłam też mi strasznie wstyd ale nie mam silnej woli by jakośzmienićswoje zycie, nie pracuje mazmnie utrzymuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nigdy nie mow ze przegralas ja zawsze mowie ze jeszcze nie osiagnalem swojego celu ale juz wkrotce to nastapi jeszcze mam pare planow na przyszlosc a gdy te sie skoncza bede wymyslal nastepne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ze przytylas to wynik twojego nastawienia nie masz juz dla kogo sie starac wiec po co to robic a czy pomyslalas tak ze zrobisz to dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktoś mi kiedyś napisał, że próby zmiany otoczenia nie maja sensu bo nie mamy możliwości zmieniania kogokolwiek poza sobą. A już na pewno nie tym ze czegoś się chce ale już na realizowania tego chcenia nie mamy siły czy odwagi ... Trzeba zmienić siebie bo to jest możliwe, nasz zmiana na pewno zmieni stosunek otoczenia do nas ...to na pewno, a jak zmieni to w dużej mierze zależy od tego jak się zmienimy...często musi się to skończyć zmianą otoczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdrowie siada wszyscy mnie nawalają za to , mam strasznie dużego i długiego doła, koleżanki i bratowe są ale nie mam przyjaciół ,kogoś z kim mogłabym szczerze pogadać, moja mama jest taką trochę przyjaciołką ale jej nic nie mówię na temat mojego życia, wie tyle co widzi, na zewnątrz to tworzymy z męzem podobno fajną parę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rodzice byli nim zachwyceni jak do mnie chodził, teraz też sa ,nie opowiadam moim rodzicom o moich problemach, za to mój brat tak, i widze ze bratem to sie przejmują żyją jego życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytałem bo wiele przykładów dokoła że w takich przypadkach nie opowiada się rodzicom o kłopotach, wręcz broni się partnera/ki mimo ze są z nimi problemy ...no bo jak tu się przyznać do porażki. Sądzę że jednak po to jest rodzina aby mieć się przed kim wyżalić, poradzić, porozmawiać i nie szukać zrozumienia u obcych. Nie chodzi tu o życie życiem swoich dzieci ale ich świadomość że zawsze mogą się do nas zwrócić ze swoimi problemami kiedy je przerastają ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem mówię że sie pokłóciłam z męzem lub że mnie wkurzył lub tak ogólnie, tak naprawdę to zawsze się przed obcymi wygadać, czasem jak szwagierki przyjechali to próbowałam coś napomknąć ale my z boku to fajna para i wszyscy na mnie i tesciowa taką opinię mi wyrobiła ze ja wsród rodziny to uchodzę za najgorszą na swiecie, mąż nie bije to już dobry ,ale obok siebie żyjemy ,mało rozmawiamy ze sobą, kocham męza ale stał się obojętny wobec mnie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze jest nieraz z kimś obcym pogadać ,ale ciężko swoje życie ,emocje opisać w kilku zdaniach, ale dobrze że się można komuś wyżalic lub poprostu trochę ponarzekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...mąż to taki człowiek, który może zapomni czasem o Twoich urodzinach czy waszych rocznicach ...ale zapomni również o Twoich siwych włosach i zmarszczkach ... -ta zapomni ciekawe, wtedy nie myśli o zonie tylko o młodych d****h, każdy facet myśli o innej i to też zdrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...gdyby za myśli mieli sadzać, to większość narodu w pierdlu by dożywotnio siedziała za usiłowanie zabójstwa ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też uważam ,że nawet takie myśli to też zdrada, nie chcę by mąż myślał o innych, zresztą nigdy nie będe pewna czy mnie naprawde nie zdradza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naprawdę i w myślach nie chcę, ale boję się że naprawde i w myślach to robi, choć n ie wiem czemu tak myślę bo nie mam dowodów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i jeszcze raz wspomnę kogoś mądrego kto napisał tu kiedyś to co Jung odkrył ...że zazdrość jest skutkiem i objawem braku miłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
owszem jestem zazdrosna ,ale mocno kocham,nigdy tej zazdrosci nie okazuje tylko to takie myśli, nie przeszukuje kieszeni ,sprawdzam telefonu, ufam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało byc nie sprawdzam telefonu ,ale ufam --a skutek owszem ,brak milosci ze strony męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×