Czy któraś kobieta była w szkole policyjnej pytajnik chce zostać policjantka

Otóż tak jak w temacie. Chciałbym zostać policjantka, mam 26 lat, wykształcenie wyższe, ale mam także rodzinę - męża i 4 letnie dziecko. Wszystko byłoby super, tylko przeraża mnie to mieszkanie przez ponad pół roku w tej policyjnej szkole. Tyle czasu z dala od mojej ukochanej rodziny.... czy któraś kobieta przeszła przez taką szkole mając rodzinę?

o jakiej szkole policyjnej piszesz? ktora trwa pol roku??

Dziecko było jaknajbardziej planowane, urodzilam 2 lata po ślubie - cokolwiek to ma do rzeczy... Każda Szkoła policyjna z tego co się orientowalam trwa +- pół roku.

Ponawiam pytanie, czy są tu kobiety które przeszły tę Szkole?

?

a wiesz jak wyglada tor przeszkod/

lekko nie jest- tyle ci moge powiedziec

Tak, od dłuższego czasu orientuję się w tej sprawie i wszystko było by ok, tylko boję się, że tej rozłąki z rodziną nie zniosę, że nie będę się wstanie uczyć.... może to głupie, ale od dnia ślubu nie rozstawałam się z mężem na dłużej niż dzień, z dzieckiem tak samo, stąd moje obawy....

o meza się nie martw tam jest dużo młodych chlopakow którzy ci go zastapia tor przeszkod będzie na bank ale szkoda dziecka

Chłopaków nie potrzebuję, spokojnie :D Mąż z dzieckiem poradziłby sobie, ale ta rozłąka, syn jak mu kilka razy powiedziałam, że bym musiała na pół roku wyjechać i mu to przetłumaczyłam jak to jest długo to się odemnie nie oddala i jak mnie dłużej nie ma to histeryzuje, że mama pojechała do Policji. Mąż też nie chce, żebym wyjechała, ale z kolei mówi, że wie że to moje marzenie i nie chce mnie ograniczać. A ja? No cóż, mam pracę, lubię ją, ale jak mam pracować do 67 albo i dłużej to ech, co to jest te pół roku.... Tak w wieku ok 42 lat miałabym emeryturę. Itak mamy własną firmę, więc jakby emerytura była mała to coś by się dorobiło. Ale boję się, że nie przeżyję tej rozłąki, tak strasznie kocham rodzinę....

po co dziecku juz mowisz ze gdzies sie wybierasz? myslisz ze tak łatwo się tam dostac?- uwierz, to nie pestka przejsc cala rekrutacje....ale powodzenia

Myślę, że jeśli już się zdecyduję, to dam radę. Zawsze dążę do tego, co sobie postanowię. Także najtrudniej podjąć decyzję. A dziecku od zawsze coś tam mówiłam, że mama by chciała zostać policjantką i takie tam. Zawsze mówił, że fajnie. Ale gdy już nadszedł ten moment, że trzeba by było podjąć decyzję i złożyć papiery, to mu powiedziałam, że musiałabym wyjechać, no i zmienił zdanie, już nie chce, żeby mama była policjantką... boi się rozstania.

Najpierw się dostac, a pozniej bedziesz sie tym martwic. Znam takich jak Ty na pęczki, a przyszlo co do czego to nie przeszli 1 etapu.

Myslisz jak dziecko. "nie chce zeby mama byla policjantka" - mama moze nigdy ją nie byc, bo nie przejdzie rekrutacji. Akurat to, ze mowisz, ze dostaniesz sie bo sobie postanowilas jest gowno warte,Wielu tak mowi, a potem klapa.

dokladnie tak- dostan sie, a potem martw

Tak, ale jak widzę jak moje dziecko przeżywa to jak jeszcze nic nie robię w tym kierunku, to mogę się domyśleć jak przeżyje jak już się "przypadkiem" dostanę. I nie wiem co robić. Jak się przypadkiem dostanę do tej szkoły, a on będzie płakał ciągle to szkoda będzie rezygnować, a ja tego nie przeżyję :(

to poczekaj z rekrutacja jak bedzie starszy. Mozesz nigdy sie nie dostac, bierz to pod uwage.

dam ci rade- nie startuj do szkoly. a wiesz dlaczego? bo bab jest juz za duzo w policji

ale "gość" pisze smieci, ubliża a Ty jeszczesie z nim wdajesz w dialog... nie nadajesz się na policjantke...::(

I jak dostałaś się??

Niestety w tej chwili zmagam sie z tym samym problemem co ty... jestem ciekawa jak rozwiazalas ta sprawe. Od dawna marze zeby isc do policji.. 1/4mojej rodziny tam.pracuje.. jednak zastanawiam sie jak zniesie to moj syn takze 4lata, jak ja to zniose. Pol roku to bardzo dlugo.