bezproblemowa kobieta

to chyba ja. Nie urządzam niepotrzebnych awantur, lubię gotować jestem czuła kochająca. Rzadko bywam zazdrosna. Wiem kiedy milczeć w związku. A i tak wydaje mi się że mój facet mnie nie docenia.

A ciągniesz mu?

sex ma taki jaki chce i kiedy chce. Zresztą nie tylko o to w związku chodzi

Niedobrze jest. A będzie jeszcze gorzej. :-(

po pierwsze napisałam WYDAJE mi się. A po drugie czemu?

Po pierwsze, wydaje się, czy nie docenia?

wydaje mi się że nie docenia. Nie umiem tego ocenić jak jest na prawdę i z dystansu

Jeżeli Ci się wydaje to nie jesteś bezproblemowa, bo robisz z igły widły. :P

jemu nie mówię. I nie zawracam tym głowy. A może mam racje?

O tym, co się WYDAJE, dyskutować nie zamierzam. Cześć, Moorland! :-)

witaj Moor :-) Autorko -ja tez jestem bezproblemowa kobita .Moga mnie doceniac, nie doceniac -wszystko jedno . Stara jestem i w nosie to mam .Chyba mam to w nosie ?

Cześć wszystkim :) Autorko - ale chyba są ku temu jakieś podstawy, hm? Przecież jakoś musiałaś wpaść na pomysł, że on może Cię nie doceniać.

robisz z igły widły. Kolejna sprawa. Czy wiesz, że 90% tego co o sobie myślimy to kłamstwo?? Udowodnione :)

bo to chyba trzeba podejsc do zycia tak : robie tyle ile chce i ile moge z siebie dac komus , nie oczekuje od nikogo nic.Jak cos dobrego wroci -super, jak : nie -trudno .Gdyby jednak ta nierownowaga uwierala za mocno -ewakuacja[ czesc].

Ja pierniczę. Skaczesz koło niego a on mysli, że tak powinno być.To Twój obowiązek!? . Dziękuję, wolę być singielką.

W związku mam tak. Ja go rozpieszczam, to on mnie jeszcze bardziej, ja się staram to on jeszcze bardziej. I tak się zacukrzamy i rozpieszczamy od 10 lat :) Myślę, że też nie może być tak, że wyciągamy do kogoś łapę, by nam dał, okazał i dopiero gdy nas zadowoli to, co dostaniemy, coś od siebie dajemy. Trzeba być troszkę, z umiarem, bezinteresownym. W innych relacjach mniej się wysilam, ale jak pomagam i daję coś z siebie, to nie oczekuję niczego w zamian. Mam kilka sprawdzonych osób, które pomogą o każdej porze dnia i nocy, bez względu na wszystko i o dziwo, nie są to osoby z rodziny.

autorka to kolejna idiotka, która utwierdza faceta w przekonaniu, że kobieta jest tylko po to, żeby spełniać jego zachcianki i mu służyć!

Eleene pozdrawiam

tez jestem stara ale duchem mloda chociaz coraz czesciej ten duch sie ulatnia

jakakolwiek- wzajemnie pozdrowienia :-D - czemu autorke wyzywacie -jakie to jest niemile . Na swieta noc zamiast pocieszyc , wzmocnic , zminimalizowac zal -to policzek .