Jestem próżna

Zabrzmi to strasznie ale... jestem próżna. Przyznaję jestem niebrzydka... Ale lubię słuchać komplementów. Od kolegów, od znajomych faceta. Nawet od wykładowców! :) Zawsze wtedy kokietuję co niesamowicie mnie samą wkurza. Jestem osobą wykształconą (już mam inż, kończę magisterskie), pracuję (jak na złość w męskim zawodzie). Całe szczęście, że mój narzeczony nie jest zazdrosny przesadnie ;) Bo on wie, że owi panowie mi się nie podobają tylko lubię słuchać jaka to jestem ładna i mądra. Chyba chodzi o to, że jako nastolatka miałam straszne kompleksy i teraz tak sobie buduję poczucie własnej wartości. Co jest głupie, karygodne i wstyd mi. Da się z tym walczyć?

To nie jest głupie i karygodne. To jest fajne :)

No jednak jest ;) Bo szczerze to nie jestem miss world ;) Ale jakoś tak lubię sobie posłuchać, potem odważniejsza jestem :) Tylko w pracy nie lubię bo mam wrażenie, że ktoś takim gadaniem próbuje zmienić moją wycenę :)

wycenę? na wyżej czy niżej?

a ile wykładowców ciebie chwali, próżna;)?

Wycenę projektów. Pracuję w studio programistycznym. Zawsze mam wrażenie, że ktoś chce ugrać niższą cenę na tym, że mi posłodzi trochę ;)

zaniżają cenę twoich projektów?

Nie aż tak wielu. Może 5? Przez całe studia... Jeden nawet zapraszał mnie na kawę ciągle do gabinetu, coby omawiać moje projekty studenckie. Dziwnym trafem zapraszał tylko mnie, bez kolegi, z którym pracowałam nad projektami.

Wałcz o swoje :) a komplementy jeszcze nikomu nie zaszkodziły.

Nie, nie zaniżają. Nie daję się ;) W pracy akurat jestem bezlitosna :) W końcu to moja kasa, mój czas i kilka miłych słówek tego nie zmieni ;)

a kiedy ci wypłacają? w zaniżonym czy zawyżonym terminie;)?

Nie no, terminy są nieprzekraczalne, zawarte w umowie. Nie jestm głupia, nie dam się wyciulać :) Nie po to tyle lat się uczyłam (także w domu, ponad program studiów) żeby teraz robić za grosze i czekać na pieniądze miesiącami ;)

próżna nie, raczej motywacyjna;)

w jakim sensie motywacyjna? :)

chwalą ciebie słodzą a to motywuje ciebie to pracy;)?

Niee, ja pracować lubię i bez tego ;) Ale dzięki takim słowom czuję się pewniejsza w kontaktach towarzyskich. W kontaktach zawodowych uważam, że ważniejsze są umiejętności. Niby w kontaktach towarzyskich liczy się poczucie humoru, zainteresowania, wiedza ogólna... ale nie oszukujmy się, wygląd też jest ważny. No i w seksie jestem odważniejsza bo czuję się atrakcyjniejsza.

wiem o co Ci chodzi sama byłam brzydkim kaczątkiem, teraz jestem atrakcyjna, lubię się wyszykować i robić na innych wrażenie, widzieć zazdrość u koleżanek, podziw facetów itp. Też myślę, że to budowanie swojej wysokiej wartości, która kiedyś była zerowa.