Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czuwacie przy swoich noworodkach czy same spia

Polecane posty

Gość gość

jak to jest z tym czuwaniem? dziecko usypia i co robicie? ogladacie tv w innym pokoju? gotujecie ? czy siedzicie i pilnujecie jako snu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to czuwać? :) pewnie że idę robić inne rzeczy, a jeśli to noc to śpię i ja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czytam na innych tematach ze jak dziecko usnie to je zabieraja do lazienki, kuchni wszedzie aby je miec na oku i zastanawiam sie czy to konieczne.../

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no raczej nie.... nie wiem, ja tak nie robilam. Dziecku też się należy spokój po całym dniu "roboty" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam takiego pier*** na początku z pierwszym dzieckiem, nosiłam ze sobą w koszyku, bo mieszkałam w wielkim mieszkaniu wtedy i się trzęsłam, ze coś mu się stanie, ale potem przeszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiec w dzien jak maluch spal to robilam swoje,oczywiscie co parę minut zagladalam do lozeczka,w nocy spal z nami,bo bylo mi wygodniej to raz,malemu bylo cieplej i spalam dość czujnie bo ulewal sporo i balam sie by sie nie zaskrztusil. I tak przez pól roku,teraz jak spi tez zaglądam,sprawdzam czy przykryty czy oddycha,to tak z troski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwszy syn spał z nami w sypialni ale w swoim łóżeczku, budził się często aż do momentu gdy dostał swój pokój, mając 1,5 roku pierwszy raz przespał mi noc. Drugi syn od urodzenia śpi w swoim łóżeczku w swoim pokoju a ja chodzę z nianią elektroniczną gdzie słyszę nawet jak westchnie :) W nocy też mam nianię przy łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku zaglądałam do synka co chwilę, jak chciałam np. wziąć dłuższą kąpiel to brałam go w wózku/foteliku do łazienki; w nocy zrywałam się sprawdzić czy oddycha,teraz ma 4,5 mca i w nocy śpimy oboje, zrywam się jedynie jak słysze że odkaszluje, w dzień jak śpi czy bawi się robię swoje, ale zerkam co jakiś czas; mam go na taką odległość, że się słyszymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcialo mi sie spac to spalam na lozku obok,jak mialam gotowac to gotowalam, jak chcialam to ogladalam tv w drugim pokoju lub siedzialam na necie. Zylam normalnie.dziecko spalo w swoim pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szlam sie kapac jak noworodek spal I zostawialam otwarte drzwi do jego pokoju I lazienki, zeby slyszec jak sie obudzi (budzil sie zawsze z wrzaskiem). Ale zeby nosic dzieciaka po mieszkaniu I jeszcze zerkac co chwile jak spi? W zyciu mi to do glowy nie przyszlo. Dziecku tez sie komfort snu nalezy. Spal zawsze w swoim lozeczku w sypialni, a od 3 miesiaca w swoim pokoju przy uchylonych drzwiach, a w domu normalnie sprzety chodzily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaanna
gość 8:45 No tak, bo codziennie przynosimy do domu maleńkie dziecko, więc niech tam sobie śpi w swoim pokoju i ma "komfort snu"... To taka zwykła codzienność, więc natychmiast należy wrócić do zwykłych zajęć... ★ Noworodek to dziecko do miesiąca, więc raczej życie toczy się wokół niego. Przeważnie maluch na początku jest niespokojny, przyzwyczja się do życia "na zewnątrz" i to ZUPEŁNIE NORMALNE, że młoda mama ma go prawie cały czas na oku. NIENORMALNE jest zostawienie malutkiego dziecka, o którym do końca nie wiemy czy nie jesy chory, bez kontroli...Dziecko może ulać, zakrztusić się a nie potrafi jeszcze tego odkaszlnąć, więc żadna ODPOWIEDZIALNA osoba nie oddali się na odległość większą niż słyszy. Znam mnóstwo rodziców i wszyscy przyznają się, że na początku sprawdzali czy maluch oddycha i mają tak nie tylko matki ( to oczywiste) ale także inni, mąż też sam z siebie w nicy zaglądał do synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wnioskujemy z tego, że przez cały miesiąc nie wychodzimy z pokoju malucha, a najlepiej to przyklejmy się do łóżeczka. W nocy też broń boże nie śpijmy, bo trzeba czuwać. A ja od początku jak tylko córka zasypiała szłam się wykąpać, gotowałam, sprzątała i odsypiałam. W nocy normalnie kładłam się spać z tym, że mój sen jest bardzo lekki odkąd pojawiła się na świecie córka i wybudza mnie nawet najmniejszy szelest z jej strony. Łóżeczko mamy w sypialni, więc praktycznie cały czas miałam ją na oku i zerkałam do niej, ale nie popadałam w paranoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Synek od urodzenia spal w swoim lozeczku. Mielismy monitor oddechu wiec jak zasnal w dzien to moglam posprzatac, ugotowac i doprowadzic sie do porzadku. W nocy spal w naszej sypialni ale tez w swoim lozeczku. Nie czuwalam, czuwal za nas monitor oddechu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" ] mamaanna gość 8:45 No tak, bo codziennie przynosimy do domu maleńkie dziecko, więc niech tam sobie śpi w swoim pokoju i ma "komfort snu"... To taka zwykła codzienność, więc natychmiast należy wrócić do zwykłych zajęć... ★ Noworodek to dziecko do miesiąca, więc raczej życie toczy się wokół niego. Przeważnie maluch na początku jest niespokojny, przyzwyczja się do życia "na zewnątrz" i to ZUPEŁNIE NORMALNE, że młoda mama ma go prawie cały czas na oku. NIENORMALNE jest zostawienie malutkiego dziecka, o którym do końca nie wiemy czy nie jesy chory, bez kontroli...Dziecko może ulać, zakrztusić się a nie potrafi jeszcze tego odkaszlnąć, więc żadna ODPOWIEDZIALNA osoba nie oddali się na odległość większą niż słyszy. Znam mnóstwo rodziców i wszyscy przyznają się, że na początku sprawdzali czy maluch oddycha i mają tak nie tylko matki ( to oczywiste) ale także inni, mąż też sam z siebie w nicy zaglądał do synka." To co piszesz nie jest normalne. Przede wszystkim zdrowe dziecko ma odruch kaszlu. Wiec nie przesadzaj,sa rzadkie przypadki,ze dziecko sie zakrztusza tym co mu sie ulalo. Ale.to przez pierwsze kilka dnj jestesmy bardzo czujne. Potem tez,ale.zeby nie zyc rzez pierwszy miesiac normalnie? W nomalnym mieszkaniu nawet kwilenie nowordka jest slyszalne. A do wiekszych wymyslono elektroniczne nianie. A dla na prawde strachliwych rodzicow monitor oddechu. Nie jest normalne sterczenie nad lozeczkiem noworodka. Mozna co jakis czas zajrzec do pokoju czy wszystko jest ok. Ja potrafilam zasnac w drugim pokoju przed tv i jak maly zaczynal plakac to juz stalam na nogach przy nim. Postepujac tak jak ty mozna popasc w paranoje. Wysrac sie nie mozna,bo dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak córka spala to ja robiłam obiad ,sprzątałam ,oglądałam tv albo siedziałam długo pod prysznicem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"żadna ODPOWIEDZIALNA osoba nie oddali się na odległość większą niż słyszy"- to ja jestem chyba skrajnie nieodpowiedzialna, bo zdarzyło mi się wieszać pranie na balkonie albo brać prysznic czy myć głowę w czasie kiedy dziecko spało... Ciekawa jestem która matka nigdy nie puszczała wody, nie myła się, nie myła naczyń, nie odkurzała kiedy dziecko spało- a wtedy słychać niewiele. Ja owszem, brałam przeważnie ze sobą w leżaczku ale kiedy nie spał, starałam się żeby spał w łóżeczku. Zaglądałam czy wszystko ok, ale nie panikowałam. Spał w łóżeczku obok naszego, ja tylko jeśli się budziłam to owszem, nasłuchiwałam, ale generalnie jak padłam to spałam, nastawiałam budzik żeby wstać na karmienie, to raczej mąż spał czujnie i budził się na kaszel czy nawet mocniejsze posapywanie, trochę niepewnie się czułam jak wyjeżdżał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×