rozwazania nad zyciem jakie sa wasze

? w co wierzycie? ja wierze w przypadek, i samoregulujaca sie ewolucje po smierci stajemy sie nieorganiczna czescia wszechswiata nieswiadoma swojego istnienia zycie jest cudem samo w sobie jednakze bezsensownym, nie ma zadnej przyczyny ani zadnego celu oprocz tych ktore sobie sami nalozylismy jako cywilizacja jako gatunek mamy wpisane w geny chec przetrwania, rozmnozenia sie i lek przed nieznanym tylko dlatego ze te gatunki ktore takiej checi nie posiadaly po prostu nie przetrwaly.. to logiczne Bog to wszechswiat a my jestesmy jego czescia

Mam bardzo podobne przemyślenia :)

po śmierci będzie to samo co było przed narodzinami .

to mozna łatwo sobie wyobrazić.

wierzę w Boga . osobowego Boga , który mnie zna i który pozwala mi ise poznawać. . Życie jest dla mnie czymś o wiele więcej niż tylko biegiem czasu i bezwolnym mu się oddawaniem , śmierć jest drzwiami przez które przejdę wracając do Domu , do swojego prawdziwego życia .

Nie ma boga. Bóg jest dla zacofancow, i ludzi słabych którzy wierzą że kiedyś będą mieli lepsze życie. Jestem tylko w stanie zrozumieć osobę która straciła kogos bliskiego i chciałaby jeszcze kiedyś zobaczyć zmarłego, stąd wiara w wymysł kościoła i chorego jezusa schizofrenika.

up

ja bardzo boję się śmierci, nie mogę sobie wyobrazić co się stanie ze mną -duszą po śmierci, teraz czuję myślę a co będzie potem

a co tu rozważać ?