Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez blogoslawienstwa

bez blogoslawienstwa

Polecane posty

Gość bez blogoslawienstwa

Czesc dziewczyny! Czy kazda z Was miala przed slubem blogoslawienstwo rodzicow? My bierzemy slub w czerwcu i przyznam, ze nie za bardzo podoba nam sie ta tradycja. Poza tym mieszkamy 8 lat poza domem rodzinnym, wiec nie zaczyna nam sie "nowe zycie". Zastanawiamy sie czy nie zrezygnowac z tego mimo, ze rodzice na pewno zadowoleni nie beda. Jakos nie wyobrazam sobie klekania, calowania krzyza itp. Czy ktoras z Was nie miala blogoslawienstwa? Jaka byla reakcja rodzicow? (wiem, ze jestesmy dorosli, ale dla wielu mam jest to wazna czesc slubu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latte cafee
My mieliśmy takie błogosławieństwo, mimo że mieszkaliśmy za granicą razem 5 lat... ale u nas nie ma tradycji całowania krzyża, rodzice nas błogosławili i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latte cafee
a dlaczego nie chcesz błogosławieństwa od rodziców? mi się wydaje, że to bardzo fajny zwyczaj, kiedy rodzice błogosławią swoje dzieci... im wcześniej pogadasz o tym z rodzicami, tym lepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez blogoslawienstwa
U nas jest wlasnie zwyczas z klekaniem. Pozniej jedni rodzice kropia PM woda swiecona i daja do pocalowania krzyz. Drudzy rodzice to samo. Nam sie wlasnie za bardzo ten zwyczaj nie podoba i uwazamy, ze nie jest nam to potrzebne. Musimy zakomunikowac to rodzicom tyle, ze po prostu mi sie odechciewa jak o tym mysle. Mialam juz wojne z moja mama, bo chciala robic wesele, a my zdecydowalismy, ze bedzie przyjecie dla 25 osob. Pozniej byla wielka obraza o sukienke, bo wybralam ja z chrzestna i przyjaciolka, a nie z mama i siostra. I teraz jeszcze to... ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my nie mieliśmy. moja rodzina problemu nie robiła, bo nie jesteśmy specjalnie religijni. rodzina męża trochę marudziła ale krótko. Za to z rodziną męża i moim ojcem przegraliśmy batalię o chrzciny... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez blogoslawienstwa
To mam nadzieje, ze nam tez troche pomarudza i bedzie spokoj. Z rodzicami spotkamy sie dopiero tydzien przed slubem, wiec bede musiala porozmawiac z nimi o tym przez skypa lub telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie niczego takiego nie było, spotkałam się z mężem pod USC, ja przyjechałam ze swoją rodziną on ze swoją i było ok, a to co sobie inny pomyśleli, no cóż, mam głęboko gdzieś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez blogoslawienstwa
Mnie tez nie interesuje co pomysla inni, ale bede sluchac przez pol roku rodzicow "jak to bez blogoslawienstwa", "ze wymyslam". "kazdy ma, a ja oczywiscie odwrotnie" itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcesz - nie robisz ;) U mojej szwagierki nie było błogosławieństwa. Prawdziwy powód to że rodzice jej męża nie żyją i ze względu na to pominęli tą tradycję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze to fajny zwyczaj pod warunkiem ze uzgodnicie wczesniej forme. U nas nie bedzie całowania krzyża ani kropienia świeconą woda, kazdy z rodziców powie cos miłego na droge, życzy szczescia w małżeństwie i tyle. Fajnie jak wiesz ze rodzice życzą Wam szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie było u nas błogosławieństwa, uffff - zwyczaj uważam za wybitnie obłudny, bo mało kto jest dziś na tyle religijny, by świadomie i z uszanowaniem pobłogosławić dziecko... A potem jeszcze msza ślubna przypominająca najczęściej głupawy & kiczowaty teleturniej. I ot, mamy szczerzepolską "wiarę naskórkową", taką na pokaz i żeby na kamerze ładnie wyglądało :// Pobłogosławi Was ksiądz, to wystarczy. Jeśli nie chcesz błogosławieństwa, to jest to wyłącznie Twoja decyzja. To nie jest obowiązek bynajmniej... nawet jeśli cioteczki będą się burzyć, że im okazja do pobuczenia w chusteczkę ucieknie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cherry Blossom Hills
A jaki bierzecie ślub? Kościelny, czy cywilny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A potem jeszcze msza ślubna przypominająca najczęściej głupawy & kiczowaty teleturniej" A co w mszy przypomina teleturniej? Albo nie byłaś nigdy na mszy albo nie widziałaś nigdy teleturnieju. :o rozumiem, ze jestes niewierząca i lubisz krytykowac wiarę innych, ale przynajmniej wymyśl coś z sensem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez blogoslawienstwa
Bierzemy slub koscielny, jednak wolalabym aby rodzice po prostu powiedzieli nam wszystko przy skladaniu zyczen. Problem jest taki, ze u nas praktykuje sie wlasnie takie blogoslawienstwo z klekaniem itp. Wszyscy u mnie w rodzinie tak mieli. Mi sie to nie podoba i w ogole nie czuje, ze jest mi to potrzebne. Zdecydowanie lepszy kontakt mam z chrzestna niz z mama. Poza tym nigdy nie jest tak, ze jest sama PM i rodzice, tylko jeszcze swiadkowie, rodzenstwo itp. Glupio wywalic wszystkich do pokoju obok. Ech naprawde bardzo nie podoba mi sie ten zwyczaj. Widze, ze czeka mnie po prostu poinformowanie rodzicow o naszej decyzji i bede liczyc na to, ze predzej czy pozniej sie z tym pogodza, tak jak bylo w przypadku wesela, sukni itp. Gosc- slub moim zdaniem nie jest teleturniejem. Bierzemy go dla siebie. Chcemy zrobic wszystko jak najskromniej (nie mamy kamerzysty :) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie miałam błogosławieństwa. Nienawidzę składania sobie życzeń, łamania się opłatkiem i temu podobnych czułości. Rodzice nas tego nie uczyli i nie chciałam tego całego Błogosławieństwa, chociaż osobą wierzącą jestem bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez blogoslawienstwa
Gosc- zgadzam sie. Ja tez nie przepadam za dzieleniem sie oplatkiem i chwilami "czulosci". Czuje sie wtedy bardzo nieswojo i wlasnie glownie dlatego chcemy z tego zrezygnowac. Fajnie przeczytac, ze ktos mial podobny "problem" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podczas błogosławieństwa mój syn tak się wzruszył, że się popłakał. To jest bardzo wzruszające. Zależy jeszcze jak ktoś do tego podchodzi. Orkiestra gra takie wzruszjące piosenki,zeniłam 3 dzieci i zawsze było błogosławieństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my nie mielismy, bo uwazam, ze to zbedne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzódka w mojej szafie
My również nie mieliśmy, ale bralśmy ślub mieszany, więc to inna sprawa. Uważam, że skoro oboje jesteście katolikami to powinniście przyjąć całość obrządku bez przebierania. Biblię też traktujesz wybiórczo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie to raczej sprawa intymna, jesli juz, to w 4 scianach, nie pokazowka dla kamer i tlumow. Ja takiego nie mialam i moja corka tez nie chce .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez blogoslawienstwa
trzodka w mojej szafie- ale blogoslawienstwa nie jest konieczne. Nigdzie w Biblii nie jest napisane, ze tak ma byc i rodzice musza dac blogoslawienstwo. To po prostu tradycja, ktora mi nie pasuje, a ludzie sie do niej przyzwyczaili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gagu gadu gadu
Myślę, że powinnaś zapytać o radę księdza, a nie obcych ludzi na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja biorę ślub w przyszłym roku i nie będę miała błogosławieństwa. Od dwóch lat mieszkam z narzeczonym i mamy 5 miesięcznego synka, więc po co błogosławieństwo? Zrobiliśmy co chcieliśmy. Błogosławieństwo powinno być wtedy, gdy panna czy kawaler opuszcza dom rodzinny :) My już go opuściliśmy. Powiem Wam, że moja mama bardzo wierząca osoba sama mi to wszystko powiedziała i ja się z nią zgadzam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×