Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robic gdy dziecko nie wraca prosto do domu ze szkoly

Polecane posty

Gość autorka szuka porady
z tego co widze , to do niektórych kompletnie nic nie dociera o czym tu piszemy.O zadnym kloszu!! Booszee, a ja się wkurzam ze moja pojac nie może co do niej mowie, widze ze nawet dorosle baby tutaj tez takie niepojęte Trzymanie pod kloszem dziecka jest fatalne, nigdy tego nie robiłam, ale calkowita samowolka powrotu o której jej się zachce, może i nawet w nocy niebawem jest tez druzgocące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo z moim dzieckiem
z tego co widzę ,to nie ja tylko mam taki problem . Moje w 6 klasie. Od września utrapienie mamy z poznymi powrotami, a to zajdzie do kolegi, a to się zagania z kims .Koszmar .Postraszenie paskiem nie pomogło nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiecie czego ja sie najbardziej boje,ze w koncu wpadnie w jakies zle towarzystwo,wiecie jak to w szkolach jest jedno drugiemu chce dorownac,a kolegow i kolezanek dzieciom sie nie wybiera,boje sie strasznie narkotykow :( Rozmawiam z corka na ten temat bardzo duzo,ona twierdzi,ze tego nigdy nie wezmie,ale wiecie jak to jest,ja tez kiedys mowilam ze nigdy papierosa nie zapale bo to smierdzi itd.a jednak zapalilam wiem ze to nie to samo co narkotyk,ale od palenia sie zaczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka szuka porady
Ja tego samego się obawiam, ale licze na to ,ze jej wypracowana asertywność przyniesie efekty. Na razie nie ulega wpływom towarzystwa, no ale to jeszcze smarkula, co to 4 klasa, zobaczymy co się będzie dziać w gimnazjum. Tego okresu się boje Ona taka odporna na wszelkie kary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dlaczego ona ma prole z odebrniem tel? nie ierze że nie słyszy raz drugi trzeci umów się z nia że MUSI odbierać i mówić gdzie jest i kiedy wróci bo inacej jej zabirzesz tn tel albo cos na zym jej zalży... albo niech ama po szkole zadzwoni mamo ide tu i tu bede o tej i o tej przyajmnije bedziesz wiedziała co się z nią dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś przewrażliwiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość ^^ Zebys wiedziala ile razy juz tak sie umawialysmy,kom.tez byla zabierana,a to jeszcze gorzej bo wtedy to juz zadnego kontaktu z nia nie mam,internet jej wylanczalam laptopa zabieralam.a ona zawsze mowi,ze jej to i tak niepotrzebne i robila nadal to co chciala no i wez tu badz madry.A z tym zeby dzwonila do mnie i mowila gdzie idzie po szkole i o ktorej wroci to dzialalo moze pare dni,potem jak to ona twierdzi zapomniala sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok ja sie zbieram po syna do szkoly,ciekawe czy dzisiaj mloda normalnie wroci czy znowu sie zapomni....Straszna pogoda u nas to moze wroci jak matka kazala :P Trzymajcie sie i milego popoludnia zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to weź nr do jej koleżanek i jak ona nie odbiera dzwoń do nich może są bardziej odpowiedzialne :/ podają jej telefon i się dowiesz co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka szuka porady
Moja na pewno nie raz słysz tel, a nie raz nie bo ma w plecaku a plecak np. pod drzewkiemw parku, ale jak słyszy to na pewno nie odbiera dlatego, bo wie ,ze będę ją ponaglać do domu, tego cche uniknąć ,dlatego tak często nie odbiera aby jej nie popedzac. Ona wie ,ze MUSI pdebrac jak słysz tel,ale tak kombinuje. W domu ma piekiełko, stara się po tym pilnować, ale po krótkim czasie znow to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może zmien front w sensie nie każ od razu wracać do domu tylko właśnie do godziny dajmy na to 16 czy której tam chcesz bo tu chyba i tak z nią nie wygrasz.. powiedz że nie muśi przychodzić od razy ale np zadzwonić i tyle lepsze to niż nie wiedzieć co sie z nią dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem was. Na kazdego dzieciaka jest sposob, jeden lubi tv, drugi pochodzic po szkole,inny lubi ladne markowe ubrania, zabrac im to. Jesli bym miala takie problemy to bym wezwala policje,nawet kuratora co by zdyscyplinowal dziecko, opieka spoleczna, w uk maja swietny system wychowania trzeba tylko zasiegnac porady bo angole to glupole takie, wstyd murowany, powiedziec przy kolegach,kolezankach ze jesli zachowuje sie jak dziecko to tak bedziecie ja traktowac,ze dorosli ludzie nie martwia rodzicow tylko inf.gdzie sa, szukac wszedzie, dac klapsa przy kolezankach. Ja bylam bardzo trudna do okielznania a jednak mama umiala mnie zdyscyplinowac. Do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki przypał :D Nic jej się nie stanie. Piękna jest? Nie, to jej nie zgwałcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jak wychowałaś tak masz. Dla mnie jest niedopuszczalne żeby dziecko się nie słuchało., ale teraz jest moda na takie hodowanie dzieci bez posłuchu a wychowuje mało kto. Teraz jest ostatni dzwonek, zeby się wreszcie wziąć za dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość może zmien front w sensie nie każ od razu wracać do domu tylko właśnie do godziny dajmy na to 16 czy której tam chcesz bo tu chyba i tak z nią nie wygrasz.. powiedz że nie muśi przychodzić od razy ale np zadzwonić i tyle lepsze to niż nie wiedzieć co sie z nią dzieje X co to znaczy, ze rodzic "nie wygra" z dzieckiem? Dziecko ma być posłuszne!!! Z takim podejściem to można margines co najwyżej wychować :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka szuka porady
co to znaczy jak wychowalam tak mam? pisalam wyraznie ,ze wychowywanie przedszkolaka a dziecka ,ktore wkracza w wiek nastolatki to inny świat calkowicie Kiedys tez odrazu nie biegla do domu,ale nie przesadzala z powrotami, tak rozsądnie to robila, troszke pobawila sie, poszla gdzies ,co najwyzej pol godzinki pozniej przyszla, o to pretensji nie mielismy, teraz kiedy znacznie i skraajnie przekracza godziny powrotu zaczynamy sie zloscic To nie jest wina wychowania. Szukam sposobu aby ją zdyscyplinować, Klapsa już dałam , oczywiscie nie przy innych dzieciach ,no ale jak z wszystkim, nasza reakcja, kary dzialają na krotko, kilka dni czy tygodni poprawy a za jakis czas znow to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest wina wychowania! Mam 2 dzieci w wieku szkolnym i przedszkolaka wiec wiem o czym mówię. Kara musi być bolesna (nie mówię, ze fizycznie)- dajesz zbyt słabe kary. W dodatku dziecko nie ma w Tobie autorytetu i się Ciebie nie słucha- więc co? Nadal uważasz, ze nie wina wychowania? A więc czego? Królika wielkanocnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość może zmien front w sensie nie każ od razu wracać do domu tylko właśnie do godziny dajmy na to 16 czy której tam chcesz bo tu chyba i tak z nią nie wygrasz.. powiedz że nie muśi przychodzić od razy ale np zadzwonić i tyle lepsze to niż nie wiedzieć co sie z nią dzieje X co to znaczy, ze rodzic "nie wygra" z dzieckiem? Dziecko ma być posłuszne!!! Z takim podejściem to można margines co najwyżej wychować Jak w wojsku! :D i nie dziwne, że dzieci wyjeżdżają na studia daaaleko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż nie do końca jak w wojsku. Ty byś życie oddała żeby mieć dzieci tak wychowane jak moje ;) Starsza córka jest w 6klasie i mówi otwarcie, ze jestem jej najlepszą przyjaciółką. Zna tez jednak granice i wie, że słowo matki i ojca jest święte. Moje dzieci nie narzekają, że mają jak w wojsku. Ja je po prostu WYCHOWUJĘ i to nie ja zakładam tematy, ze z dziećmi własnymi nie umiem sobie poradzić ;) Więc jednak te metody nie zawodzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moim zdaniem problemem nie jest to, ze nie wraca do pustego domu tylko ze nie wiadomo gdzie jest. Powiedzialabym, ze jesli nie umie poinformowac ze bedzie pozniej to czeka ja kara na kieszonkowe, na komputer, na ciuchy, na wyjscia itp. Moze zostac u kolezanki po szkole jesli to zapowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli twoja nastolatka twierdzi, ze jestes jej najlepsza przyjaciolka to cos jest z nia nie tak. Mama ma inną rolę niż przyjaciółka, moze twoja corka jedt odrzucana przez grupe albo bardzo niesmiala? Lepiej zareaguj a nie sie przechwalaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafae
Chodzi do 4 klasy i sam wraca po szkole do domu ?? Tu gdzie mieszkam rodzice całą podstawówke odprowadzają i przyprowadzają swoje dzieci !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] gość Jesli twoja nastolatka twierdzi, ze jestes jej najlepsza przyjaciolka to cos jest z nia nie tak. Mama ma inną rolę niż przyjaciółka, moze twoja corka jedt odrzucana przez grupe albo bardzo niesmiala? Lepiej zareaguj a nie sie przechwalaj. X I właśnie tu jest problem. wam się wydaje, ze jak dziecko nienawidzi rodziców to jest to norma. Wg mnie to jest właśnie nienormalne. Moja córka ma wiele koleżanek. Ba! Niektóre DO MNIE przychodzą się zwierzać zamiast iść z problemami do swoich mam. Także jak widać to nie ja mam problemy tylko wy, bo macie patologiczne spojrzenie na rolę rodzica. Rodzic ma być opiekunem, nauczycielem i przyjacielem! Moja mama też była moją największą przyjaciółką a zarazem trzymała mnie krótko i dobrze wiedziałam co jest dobre a co złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie twierdzi, ze dziecko ma Cię nienawidzić. Rodzic jest.opiekunem, powiernikiem, doradcą ale nie przyjacielem - w tym sensie, ze relacja przyjazni zakłada równoważnosc i wzajemnosc. Rozumiem, ze corka moze przyjsc do Ciebie z kazdym problemem ale Ty do niej z kazdym nie pojdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka szuka porady
Rafae nie wiem gdzie ty mieszkasz, ale tam gdzie ja mieszkam ( w polsce) to najnormalniej w swiecie dzieci w 4 klasie chodza i wracają same ze szkoly.Miasto baardzo duze . Co cie to dziwi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka szuka porady
Ja osobiscie nie mam z malą relacji przyjacielskich ani kumpelskich. Nigdy nie byla wychowywana beztresowo, a mimo tego mam problem w dotarciu do niej i wyegzekwowania posluchu do moich rządań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pamietam ze jak bylam w podstawowce to mimo ze mialam do domu okolo 5 min drogi to wracalam nawet poltora godziny. po szkole albo rzucalismy sie sniezkami, albo gonilismy sie w lecie, albo robilysmy wrozby z dziewczynami. super to wspominam:). fakt ze po galeriach sie wyedy nikt nie wloczyl i moze bylo bezpieczniej, ale jestem jedynaczka i nigdy mi rodzice nie robili problemu ze wrocilam tam troche pozniej, to tez od godziny zalezalo o ktorej sie konczylo. ale gdy sama teraz o swoim dziecku pomysle to bierze mnie strach, bo teraz jest o wiele niebezpieczniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka szuka porady
Ja też nigdy nie robilam problemow ,kiedy mala wrocila TROCHE później do domu,ale troche to nie kilka godzin pozniej ,nie mowiąc gdzie jest a czarno za oknem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przelecialam topik pobieznie. Wydaje mi sie,ze blad zrobilas w momencie kiedy zdarzalo sie jej,ze spozniala sie z pol godziny a wy nie zareagowalyscie. Pozwolic wrocic poniej a przymykac oko na lamanie zasad to dwie rozne rzeczy i teraz ona wie,ze moze sobie na duzo pozwolic. Zamiast grozic to karz. Jak mi sie raz zdarzylo wrocic godzone za pozno ze szkoly,tzn zwolniono raz nas godzine wczesniej i poszlysmy do kolezanki,zasiedzialysmy sie i zamiast o normalnej porze wrocilam godzine pozniej,to od razu dostalam kare. Nie moglam przez 2 dni wyjsc na podworko do kolezanek i mialam w tym czasie czytac ksiazke. Pomoglo. Wiecej sie nie spoznilam. A jakby mama przymknela oko raz i drugi to uwazalabym,ze tak mozna i by miala problem. Niestty ale jezeli teraz sie ciebie nie slucha to strach co bedzie potem, zacznie sie buntowac bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×