Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wyobraźcie sobie sytuację że jesteście 30 letnim bezdomnym menelem

Polecane posty

Gość gość

żyjecie ze zbierania puszek i złomu, wszystko prawie przepijacie, zjecie byle co, śpicie gdzie popadnie, załatwiacie się jak zwierzę, jesteście brudni i śmierdzicie. Do tego jesteście strasznie paskudni, ryj taki, że ludzie mylą was z ogrem, 160 wzrostu, garbaci, zarośnięc***** prostu tragedia przez duże T. Do tego nie macie żadnego wykształcenia i żadnych szczególnych specjalistycznych zdolności. I nagle, 1 Grudnia objawia się wam demom/diabeł/zły duszek który mówi, że macie miesiąc na odmienienie swojego życia, macie stanąć na nogi, z tego śmiecia, stać się człowiekiem, a później macie dokładnie rok, na stanie się pełnowartościowym człowiekiem społeczeństwa,który dodatkowo osiąga na płaszczyźnie zawodowej (szacunek ludzi z branży, świetne zarobki) ale i prywatnej (przyjaciele, może miłość). Jeżeli się wam nie uda, to ów demon/diabeł/zły duszek skaże waz na wieczne, tortury, gdzie po śmierci, będziecie się odradzać i tak już zawsze. Pytam więc, jak zaczęlibyście zmianę, co zrobilibyście aby wyjść ze swojej trudnej sytuacji i jak mniej więcej zaczęlibyście postępować aby uniknąć kary?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od menela do człowieka mającego szacunek ludzi z branży w rok? Ten diabełek to prawdziwy diabeł :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1. Wygląd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobra, najpierw przestaję chlać, ale przez ten miesiąc dalej żebram żeby mieć kasę na normalne ciuchy i może jakąś kosmetyczkę ;) Lecę do pomocy społecznej i tymczasowo wprowadzam się do jakiegoś schroniska dla bezdomnych, chodzę do różnych doradców, chyba są w tego typu ośrodkach i staram się o pomoc w znalezieniu jakiejkolwiek pracy. Po otrzymaniu pracy i pierwszej wypłaty zamawiam w necie rozmówki polsko-chińskie (Chińczycy też są niscy) i uczę się na pamięć wszystkiego co tam jest, wkuwam ich znaczki i czytam o ich kulturze. Zapisuję się do szkoły językowej oraz wyszukuję na fejsbuczku studenta (a najlepiej kilku) z wymiany z chin, który za lekcje polskiego poduczył by mnie chińskiego, którego za dnia i w nocy uczę się codziennie także samodzielnie, w pracy chodzę słuchając lekcji języka, jako rozrywkę oglądam filmy po chińsku i zaczynam czytać ich gazety. Gdy już gadam całkiem nieźle szukam pracy w tym zakresie, najpierw zostaję nauczycielem w szkole języka, zgłaszam się także na tłumacza-ochotnika gdy do urzędu miejskiego przybywa delegacja z chin. Potem wszyscy zaczynają mnie polecać w tym zakresie aż w końcu robię to za dobrą kasę, a swoje umiejętnośc***otwierdzam zdaniem jakiegoś tam certyfikatu. W przyszłości myślę o zostaniu tłumaczem prezydenta i innych ważnych osobowości. Mam nadzieję że może być. Języki wybrałam, bo są łatwiej dostępne niż jakaś inżynieria i często ich znajomość jest wynikiem ciężkiej pracy i doświadczenia, a nie talentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość testuję
a ci Panowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość testuję
a c***anowie na budowie X a c***anowie na budowie X a ci/ panowie na budowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawictwo pospolite128
nie byloby takiej sytuacji .. Jakbym mial problemy to robiłbym napady na sklepy albo poplenilbym samobójstwo . Menelem nigdy nie chciałbym zostać . To nie moja bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawictwo pospolite128 - tępy idioto potrafisz czytać? "Wyobraźcie sobie(...)".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×