czy wam też tak ciężko utrzymać się od 1 go do 1go

Masakra już wymiękam. Pracujmy coraz więcej, a mamy coraz mniej. Fakt sporo wydajemy na jedzenie. W suei to nawt nei wiem ile. Dziecko tez nas sporo kosztuje - mleko i pieluchy plus żłobek, kredyt na mieszkanie 870 zł czynsz 300 zł prąd 100 vectra 100. Regularnie zrabiamy razem ok 3100 plus firma męża, która prosperuje raz lepiej raz gorze a opłaty są ciągle. Już nie iem jak żyć. .... Od dziś zacznam wszystko pisać. Wszelkie wydatki. Masakra już nei daję rady z tym wszystkim.

Nieraz tak jest, a co mają powiedzieć rodziny co żyją za 1000zł? Daj spokój, 3 tysiące to nie jest tak źle.. pomyśl, że zawsze mogłoby być gorzej. Ale my... 2 osoby, żyjemy za 2,5 tysiące z rachunkami i jedzeniem(taki limit sobie ustaliliśmy) chcemy jak najwięcej odkładać... mam już dość wynajmowania :P Przez 3 miesiące odłożyliśmy 13 tysięcy, ehhh... a gdzie reszta? I jak tu ludzie mają nie żyć z kredytami? Porażka jakaś...

tak, ale my z tego spłacamy kredyt i mamy dziecko oraz płacimy za żłobek więc jest zdecydowanie gorzej.

Niestety, w dzisiejszych czasach nie da się żyć bez kredytów, wszystko kosztuje. Czasem to mam dość , jak wychodzę ze sklepu z 4 rzeczami i... 50zł nie ma :/

A ja się zastanawilam czy tylko mnie się to zdarza. Widocznie nie tylko.

Autorko, po opłaceniu rachunków, kredytu ile zostaje Ci na jedzenie? Albo inaczej.. ile wydajesz na samo życie?

Ja w Polsce zylam sama za ponad 2tys zl i wcale nie bylo rozowo, teraz w UK zyje za 2 tys funtow i w koncu jakos odetchnelam :) Ale mam kolezanki, ktore za te 2 tys zl by pana boga po pietach calowaly, bo po oplaceniu wszystkiego zostawalo im 200zl na zycie a jakos dawaly rade..nie wiem jak O.o