jestem o nia zazdrosny

witam, mam do Was pytanie. Od 2 miesiecy spotykam sie ze znajoma z dawnych lat szkolnych. Wszystko super, piszemy sobie szczerze, co do siebie czujemy itp, ale jest problem. Ona od pol roku teoretycznie jest z jednym facetem. Dlaczego teoretycznie? Bo po ok 2 mies przestali sie widywac, on obudzil sie dopiero jak dowiedzial sie o mnie. Teraz pisze do niej co robi itp, ostatnio byla u niego dwa razy, bo chcial pogadac. On mysli, ze ona go kocha, jednak powiedziala mi, ze od bardzo dawna nic do niego nie czuje, dlatego sie nie spotykali. Mowi, ze we mnie sie zakochuje, jednak obawiam sie , czy nic ich nie polaczy

zdzira leci na dwa frony

przepraszam za ew bledy ale pisze z telefonu. Ona go czesto splawia, oklamuje, mowi, ze jej ciezko, i w koncu bedzie mu musiala powiedziec, ale to bardziej w przenosni mowila. Oni znaja sie od 6 roku zycia. Jak myslicie, czy sytuacja sie sama wyjasni? Nie chce jej naciskac i tak wiem, ze jest jej ciezko

spotykaja sie tylko jak bym to ujal, pod moim nadzorem. Ogolnie jej i moi znajomi, uwazaja nas za 100 procentowa pare. Wiem, ze mnie ani razu nie sklamala, jest uczuciowa, az za bardzo. Tylko on, obudzony z reka w nocniku teraz sie brzytwy chwyta i przeszkadza

To niech ona się zdecyduje i postawi sprawę jasno.

uczucia wyznalismy sobie tydzien temu, nie wiem czy nie za szybko na naciskanie. Z dnia na dzien jest lepiej miedzy nami, czas gra na moja korzysc, ale niszczy psychicznie. Nie chcial bym jej sploszyc

up

upp :(

moze ktos sie jeszcze wypowie

up

raczej tak jak mowisz, przeczekaj, a przez ten czas plusuj sobie