Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do osób z nerwicą zaburzeniami lękowymi napadami paniki

Polecane posty

Gość gość

Polecam świetną książkę "Opanować lęk", do ściągnięcia w formie PDF tutaj: uploaded.net/file/avgej205 a także przeczytanie bloga (naprawdę nie jest dużo do czytania): szaffer.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wreszcie coś mądrego na tym forum...kochany z Ciebie człowiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alek28
Czytałem jakiś czas temu blog szaffera. Naprawdę mi pomógł na napady lęku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z nerwicy można wyjść swoimi siłami, bez leków, bez psychiatry. Trzeba tylko uwierzyć, że nie ma się czego bać, nawet napadów paniki. Jak będą to będą, trudno. Trzeba uwierzyć, że jesteś zdrowy fizycznie a także psychicznie (choroby psychiczne wyglądają zupełnie inaczej). Można wyzdrowieć nagle, gdy tylko to wszystko się zrozumie. U niektórych ten proces może być dłuższy (zrozumienia że nie ma się czego bać). Jednak KAŻDY może z tego wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak tylko własne siły..bo leki to są tylko tym czasowe przestanie się je brać i problem wraca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Książki, blog - strasznie mogą pomóc, naprawdę. Ale trzeba je czytać ze zrozumieniem i stosować w życiu. Pojąć, że to tylko nerwica, że nie jesteś inny niż wszyscy, że Ty masz jakieś inne lęki, że Twój przypadek jest gorszy. Jesteś takim samym nerwicowcem jak ci, którzy z tego wyszli. Unikaj miejsc w necie, gdzie zbierają się nerwicowcy użalający się nad swym losem, biorący wciąż lęki. Unikaj! Czytaj tylko pozycje pozytywne, ludzi którzy z tego wyszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
racja...książki to bardzo dużo i wiara w siebie pomaga...i dobrze, że sa jeszcze tacy ludzie jak Ty co na forum o tym piszą mądrze a może uda się dzięki temu komuś pomóc co tu zajrzy i poczuje że nie jest sam...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie do końca tak jest ,aby mówiąc kolokwialnie walczyć z lękiem i paniką. Jest różnica między chwilową paniką stresem , a lękiem który niesamowicie blokuje nas wtedy niestety specjalista jest potrzebny niekiedy terapia. A książka ta lub jakakolwiek uspakaja stajemy się melancholijnymi lecz nie leczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychologowie, psychiatrzy często właśnie - może niechcący - wmawiają że jest się czego bać. Chcą zapisywać leki, itd. Wielu z nich nie podchodzi do pacjenta z odpowiednimi radami, czyli: nie ma się czego bać. Twoje lęki są naturalną reakcją na pewne wydarzenia. Ale zagrożenia już nie ma, więc Twój umysł wymyśla sobie sztucznego wroga (np. chorobę fizyczną, psychiczną, strachy w ciemności). To wszystko jest iluzją. Nerwica nawet nie jest chorobą, to stan emocjonalny. To potworek, który nie jest straszny ale bardzo złośliwy i będzie rósł karmiony strachem,. Gdy zrozumiesz że to TYLKO strach, że to TYLKO lęk, że nie ma żadnego realnego zagrożenia, a nawet gdy pojawi się lęk - po prostu go przyjmiesz i przeczekasz, wiedząc że przecież nic Ci się nie stanie - będziesz uleczony, a lęki miną. Nie potrzeba tabletek by wrócić do równowagi. Nie warto walczyć z lękami, unikać ich (np. na siłe uprawiając sport, na siłę szukać sobie zajęcia). Trzeba się z nimi skonfrontować i przekonać się, że w sumie są głupie, śmieszne i nieprawdziwe. Że nic Ci nie zrobią. Dlatego gorąco polecam bloga i książkę. Będą bardzo pomocne dla osoby która chce pożegnać nerwicę raz na zawsze. Żal mi ludzi, którzy nie dostają odpowiedniej pomocy, którzy faszerują się lekami, którym wmawia się, że są chorzy. NIE JESTEŚCIE CHORZY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie do końca tak jest ,aby mówiąc kolokwialnie walczyć z lękiem i paniką." Nigdzie nie napisałam by walczyć. Walka jest zła, stawia umysł w stanie zagrożenia. Skonfrontować, oswoić się, akceptować. Ale ignorować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A książka ta lub jakakolwiek uspakaja stajemy się melancholijnymi lecz nie leczy." Heh, oczywiście że książka nie uleczy :D:D:D Ale pokazuje sposób w jaki wejść na dobrą drogę, jak zmienić sposób postrzegania nerwicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szukam tego bloga szeffera i nie mogę znaleźć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szaffer.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baska00
Sama wyszłam z nerwicy kilka lat temu i autorka ma 100% rację. Kluczem do wyjścia z nerwicy jest wiedza, że to tylko nerwica. Że lęk nikogo nie zabił, nikt od lęku nie zwariował (gdyby tak było, wszyscy z nerwicą po pewnym czasie stawaliby się chorzy psychicznie), że lęk przed lękiem nie ma sensu, ponieważ nie jest to żadne zagrożenie. Sumując - nie ma żadnego powodu by dalej się bać. Dalej jesteś zdrowy fizycznie, dalej jesteś zdrowy psychicznie. Nic tego nie zmieni. Błędem wielu osób z nerwicą jest wpadanie w zdenerwowanie, gdy znów odczuwają lęk. Chodzi o to, by przyjąć go na klatę, powiedzieć sobie że to przecież normalne, zamiast się kulić, uciekać lub walczyć, trzeba sobie powiedzieć "dobra, przyjdź". Nic się od samego lęku nie stanie. Krok po kroczku takiego myślenia i naprawdę lęki miną. Każdy może tego dokonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baska00
A co do ataku paniki (bo wiele osób tego się najbardziej boi), niektórzy wręcz radzą, by sobie na niego pozwolić, nie oponować, nie uciekać. Pozwolić by przyszedł, obserwować. Cały czas mieć świadomość, że ani się od tego nie umrze, ani nie oszaleje. To tylko iluzja, wyobrażenie wystraszonego mózgu któremu się wydaje że musi z czymś walczyć. Kilka takich sesji i ataki zaczną ustępować. Ważne jest, by po ataku się uspokoić, zobaczyć, że przecież nic się nie stało, dalej jest wszystko po staremu - masz nogi, ręce, myślisz trzeźwo, żyjesz. Tak, czułeś się fatalnie przez moment, ale w sumie co z tego? To normalna reakcja na stres. Nikt nie jest ze stali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lęk, strach trzeba przyjąć na klatę może tylko nie wszyscy przyjmują to w taki sposób.Niestety szpitale oddziałów psychiatrycznych jest niestety za mało są po prostu bardzo zapełnione i brakuje miejsc , Więc dlaczego coraz więcej ludzi tam trafia bo niestety aby unieść ten ciężar na klatę jest większy i nie pomoże mówić sobie to wtedy dusza jest leczona ,a nie psychika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baska00
Myślę że wiele takich ciężkich przypadków skończyłoby się szybciej i lepiej, gdyby lekarze odpowiednio pacjentów uświadamiali. Mówili np. "Rozumiem że czuje się pan okropnie, jakby był w czarnej dziurze bez możliwości wyjścia. Ale tak naprawdę nic niezwykłego się z panem nie dzieje. Jest pan zdrowy, na pewno nie wpada pan w chorobę psychiczną. Pana obawy oraz objawy są naturalne, organizm broni się przed zagrożeniem. Ale zagrożenia już nie ma. Od samego lęku na pewno pan nie umrze ani nie zwariuje. Nie jest pan też wyjątkowy w swojej nerwicy, jest i było wiele osób podobnych do pana, nie jest pan sam. Proszę nie uciekać ani nie walczyć, tylko oswoić te lęki, bo są one naprawdę niegroźne, nic nie mogą zrobić.". Podsuwaliby kilka tytułów książek ludzi, którzy wyszli z nerwicy lękowej. Oczywiście nie do każdego by to dotarło, bo niektórzy potrzebują dłuższej drogi. Ale na pewno części ludzi by to pomogło. Zwłaszcza tym, którzy z nerwicą zmagają się od niedawna i nadal są w szoku co się z nimi dzieje. Ale lekarze rzeczywiście często ignorują, od razu wypisują receptę, nie uspokajają, tylko sprawiają, że w pacjencie lęki się nawarstwiają, co w przypadku stanu jakim jest nerwica, jest czymś zgubnym, bo to o lęki w tym wszystkim chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak zgadza się ...idzie się do psychiatry czy psychologia który powinien poniekąd uspokoić na tyle na ile to możliwe ale nie im najłatwiej wypisać receptę i po sprawie a problem dalej tkwi w człowieku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23523523
Dzieki za ten fajny temat i fajne rady. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam wszystkich co do leków to prawda trzeba samemu się nauczyć jedynie opanować je moje leki i ataki były barzo nie przyjemne co dziennie myślałam że umieram serce jak nie zwalnia lo i zatrzymywał się na kilka sekund to przyszpieszac o tak ze nie mogłam odyhac wpadłam w błędne koło żyli tak zwane lek przed lekiem zarzuciła 40 kg w czasie jednego miesiąca ledwo co żyłam bałam się żyć zasypiać wstawać wygodzc masakra lecz wzięłam się do kupy powiedziałam stop nie zniszczyć mnie wszystkie wyniki były w porządku holter wszystko ok wiec co miało by się stać dla swych córek postanowiłam walczyć dziś mam swoje ataki ale je ignoruje biorę leki które mnie uspakajaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×