Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy tylko ja nie lubię dzieci

Polecane posty

Gość gość

W tym momencie nie planuję mieć dziec***Przez najbliższe kilka lat także ich nie przewiduję. Dzieci nie wyzwalają we mnie kompletnie żadnych uczuć. Bardziej niż dzieci wzruszają mnie zwierzęta. W moim przypadku emocje, które wyzwalają dzieci w ich matkach, wyzwalają małe, bezbronne zwierzęta. Natomiast kompletnie tego nie czuję, jeżeli chodzi o rasę ludzką. Bardziej też rozumiem zwierzęta, super się wśród nich czuję, a jeśli dzieje im się coś złego, jestem w stanie zabić. Wypowiedź Dody z którą się zgadzam i wg mnie po raz pierwszy powiedziała coś naprawdę sensownie co popieram i ja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chce miec psa ze schroniska nie chce miec dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele kobiet tak ma. Ja również wolę zwierzęta ogólnie od ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jasminne89
Ja też nie przepadam za dziećmi, aczkolwiek chciałabym mieć własne :) Swoje będę bardzo kochać, innych nie muszę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli30
ja również nie lubię dzieci i nie zamierzam ich mieć..za to kocham moje dwa pieski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jestes sama ;) nie lubie dzieci :O nigdy za nimi nie przepadalam i zastanawiam sie czy chce miec wlasne. Moj partner jest podobnego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie lubie dziecki, drażnia mnie strasznie. Najbardziej w kawiarni jak się zacznie drzeć albo biegać, jak tu odpocząć i miło spędzić czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie było tak: jako nastolatka bardzo lubiłam 2 dzieci sąsiadek i chętnie zabierałam je na spacer potem jakoś dzieci mnie nie intersowały urodziłam swoją dwójkę i kocham tylko swoje, inne mnie drażnią albo nie interesują, nie potrafię się nimi szczerze zachwycać, dostrzegam ich brzydotę ale, oczywiście przez grzeczność nigdy nie powiem, że są brzydkie moje są najpiękniejsze, najmądrzejsze itp., bo to moje geny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nielubie dzieci i własnych mieć nie będę! Lubię być nie zależna, nie chcę się "ustatkować" i zostać nudną kwoką, a dzieci są pewnego rodzaju uwiązaniem. Zresztą jestem typem samotnika, uwielbiam ciszę i spokój, a wieczorem zamiast usypiać dziecko wolę poczytać książkę, czy zapalić świecę i tak po prostu sobie pomyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
male dzieci sa bardziej bezbronne niz male zwierzeta roznica polega tylko na tym ze zwierze mozesz oddac albo zostawic samopas a malego dziecka nie, a w kazdym razie nie bezkarnie nazwij to wygoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam lubie dzieci ale cudze :P wlasnych nie chce miec. Mam juz 26 lat i to najwyzsza pora, ale moje podejscie nie zmienilo sie za bardzo od 18 roku zycia... wlasciwie to cale zycie nie chcialam miec dzieci :P chociaz bardzo je lubie. ale nie wiem, czy umialabym poswiecic sie calkowicie, byc dla kogos na cale zycie, boje sie ze nie pokochalabym tego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ehh znowu jakaś dziewczyna myślaca że jest piekna i dzieci i geny żenada ale niestetety chyba to porabana prawda . ale kulrury i szacunku niemasz dla inych użytkowników .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli30
według mnie dziewcko to kula u nogi,zabieracz czasu i pieniędzy...tez uwielbiam ciszę i spokój i nie wyobrazam sobie zeby mi jakis dzieciak po domu latał..o nie nie to nie dla mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaa99
Ja tez nie lubie dzieci i dobrze mi z tym moglabym ich w ogole nigdy nie miec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RekMa
Delikatnie mówiąc dzieci mnie wkurzają i faktycznie o wiele bardziej wole spędzać czas ze zwierzętami. Zimą dokarmiam kaczki, często odwiedzam schronisko i daje im karmę dla zwierzaków, albo koce. Prawda jest taka że zwierzę potrafi pokochać za nic, a człowiek to po prostu wredna istota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lubię dzieci, innych, tylko przez 10 min

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja moje zwierzęta traktuje jak dzieci! I nie, nie oznacza to że ubieram je w kolorowe sweterki, czy że jedzą ze mną z talerza. Są po prostu członkami rodziny i nigdy w życiu bym się ich nie pozbyła, są moimi małymi skarbeczkami.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie zwierzeta są o wiele bardziej bezbronne niz dzieci i co wazne, zwierze nie zada mi bolu celowo, w perfidnym, wyrachowany sposob! Zwierze nie zrobi mi na złosc, nie zna zawisci, zazdrosci, nie wyzwie mnie gdy mu czegos zabronie (np.: lezenia na kanapie) tylko to przyjmie, a dzeciaki nieraz wyzywają rodzicow :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A lubicie stare kobiety albo starych facetów? Pewnie niekoniecznie. A jednak własną matkę i własnego ojca kocha się najczęściej bardzo. Też nie przepadam za dziećmi, zwłaszcza takimi, które jeszcze nie mówią,a za to potrafią wrzeszczeć tak, że wzbudzają we mnie wręcz odrazę i chęć ucieczki. Jednak gdybym miała swoje dzieci, to niewątpliwie bym je kochała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam problemu ze starszymi ludzmi, natomast z dziecmi owszem :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rowniez mam zajoba na punkcie zwierzat,a dzieci..Nie to,ze nie lubie.Sa mi obojetne,nie umiem sie nimi zajmowac.Moze dlatego,ze jestem jedynaczka,ze w rodzinie nie ma dzieci,wiec jestem nieobyta z ich towarzystwem.Poza tym moja mama podobno nie lubila dzieci i faktycznie wszystko co mam w lepetynie z tata sie kojarzy.Ale moze gdybym miala swoje,to cos by jednak we mnie drgnelo..Tylko to za malo,by sie na dziecko decydowac.Jesli bym miala byc zla matka,wole nie byc nia wcale.Mam psa i kocham tego malego futrzanego smierdziela tak bardzo,ze to niepojete.Nie wiem,dlaczego akurat tak sie te moje uczucia poukladaly,ale zmienic tego nie idzie..Jak ktos rozplywa sie z zachwytu nad dziecmi,patrze na niego i mam chec wzruszyc ramionami,nic poza tym..Uch..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
starsi ludzie w porządku ,dzieci niezbyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
starsi ludzie zazwyczaj w porządku, dzieci zazwyczaj w*******ą, zwierzątka są słodkie always, ale niestety insekty i takie rzeczy są niefajne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma prawo mieć własne zdanie i decydować o swoim losie. Skoro ktoś nie chce mieć dzieci, nikt nie zmusza do rozmnażania się. Dla takich ludzi istnieje antykoncepcja. Zapewne większość ludzi którzy tu piszą, to młodzież i ludzie przed 30 tką. Ja kiedyś miałam strasznego hopla na punkcie dzieci. Miałam ochotę wyściskiwać i obcałowywać każdego napotkanego malucha. Potem stopniowo uwielbienie dla małych szkrabów zamieniło się w niechęć. Nie mogłam znieść ich płaczu, marudzenia, zadawania ciągłych pytań i ataków złości. Byłam zdeklarowaną przeciwniczką dzieci i tym którzy mnie pytali, dlaczego jeszcze nie mam swoich dzieci (byłam już mężatką) obrywało się za wtykanie nosa w nie swoje sprawy. W końcu po latach, po raz kolejny odezwał się instynkt macierzyński. Zapragnęłam mieć swoje dziecko i zrozumiałam,że przez te wszystkie lata sama zabijałam i odsuwałam głos natury. Dlaczego? Ano dla tego,że mój partner cały czas twierdził,że dzieci chce mieć, ale nigdy nie było "dobrego czasu". Wiadomo kariera, dorabianie się. I kiedy to wszystko się już poukładało a mąż ( 5 lat po ślubie) nadal nie chciał słyszeć o dziecku - zagotowało się we mnie. Tym bardziej,że zaczęły się u mnie problemy z całym układem rozrodczym i nie było wiadomo jak to się zakończy. Na szczęście zadziałał przypadek i po 10 latach bycia razem, przydarzyła się wpadka:) Niestety mój mąż niespecjalnie się ucieszył z tej wiadomości i na początku zepsuł mi radość z ciąży. Potem już oswoił się z tą myślą, to było dobrze ale niestety nie był ani na jednej wizycie, USG, żeby zobaczyć nasze maleństwo :( Po urodzeniu córeczki, mąż dostał na jej punkcie kompletnego fioła. Ot, córeczka tatusia :) I po co było tak długo czekać? Teraz chcę się starać o drugie dziecko ale mąż znowu unika tematu, reaguje złością. Nie pomagają tłumaczenia,że dla kobiet czas płynie szybciej, a ja mam 33 lata i problemy hormonalne. Na nic tłumaczenie,że nasza córka (3lata) powinna mieć rodzeństwo, bo gdy nas zabraknie, nie zostanie sama jedna na tym świecie. Tym razem nie dam się zbyć. Wrócę do tematu po świętach. Jeśli trzeba będzie to postawię ultimatum, bo nie mam ochoty ani czasu,żeby dać się zbywać przez kolejne 10 lat. Nie macie pojęcia, jak ja się cieszę,że ją mam - mimo wszystkich trudów, nerwów i braku czasu dla siebie. Tyle pięknych chwil, nowych uczuć i radośc***** urodzeniu córki, zdałam sobie sprawę jakie moje życie było puste i egoistyczne.Najgorsze jest to,że dałam się wkręcić i sama sobie wmawiałam niechęć do dzieci. Zastanówcie się czy aby na pewno jest to wasze przekonanie, czy raczej dopasowujecie się do oczekiwań waszych partnerów. Tak szczerze? Pozdrawiam i życzę mądrych życiowych decyzji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi jeden wkrecil,ze chce mieć dziecko i jak bylam w ciąży z wpadki to mało nie zwariowałam, plod okazla się chory i tka uratowalo mnie szczęście w nieszczęściu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocham zwierzeta, bo sa bardziej bezbronne - dzieckiem na ogol ktoś sie zajmuje - ale oczywiscie zal mi bardzo dzieci , który sie dzieje krzywda ( na szczescie nie mam takich w swoi otoczeniu - natomiast opuszczone zwierzęta, chocby w schronisku - tak - i serce mi sie kraje, jak moge , tak im pomagam). Mimo,ze obce dzieci sa mi obojętne . szczerze mowiąc, nudza mnie , zdecydowanie wole zwierzeta- ale swoj***ardzo kocham - to zupelnie inny temat, kazdy kto ma własne dzieci, o tym sie przekonuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×