Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CO LEPSZE MIESZKAC W DOMU NA WSI CZY MIESZKAC W BLOKU MOJE SPOSTRZEZENIA

Polecane posty

Gość gość

mieszkając we własnym domu na wsi wydaje mi się,że jest smutno, na wsiach w zimie zawsze tak ciemno, szaro i buro. Az trochę strach jeśli jest gdzies blisko lasu dom. W bloku wydaje mi się,że człowiek nie czuje się taki samotny- dookoła ludzie. Nie jest taki "odcięty od swiata".Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkając w bloku nei znałam sąsiadów... bo ich wielu, bo każdy biega. na wsi ma się 2-3 sąsiadów i są jak rodzina. bliscy oi pomocni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na wsi cicho, spokoj, czyste powietrze - w nocy spie przy otwartym oknie i slychac cykanie swierszczy. W bloku halas, spyliny, jak trafisz na kiepskich sasiadow to porazka. Ale wszedzie blisko, ze wsi do miasta to cala wyprawa. I tak zle i tak nie dobrze, hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkałam w domku, zero atrakcji, ilez mozna grilla latem robić? dzieci bardzo się nudziły, nie miały z kim się bawić, sąsiedzi akurat bezdzietni albo za żywopłotami schowani. O ciszy tez można było zapomnieć bo albo ktoś coś na podwórku naprawiał, albo te głośne rozmowy zza płotu, albo imprezy brrrr. Sprzedaliśmy i kupiliśmy apartament na strzeżonym osiedlu, przy parku, z własnym placem zabaw. Dzieciaki ZACHWYCONE, non stop jacyś koledzy, kolezanki. Świetni sąsiedzi, i porozmawiac jest z kim :) Wszystko z kulturą, grzecznie. Wszędzie blisko. Także jak dla mnie wygrał "blok". Ale jak kto lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FAJNIE JEST
Zależy od Ciebie, lubisz ciszę i spokój, czy chcesz mieszkać w mieście w blokach? Osobiście nie wyobrażam sobie mieszkać na wsi.Latem wyjeżdżam do siebie nad jezioro, nawet lubie gdy jest mało ludzi i panuje spokój, natomiast gdy kończy się lato,chce prędko wracać do bloku.Nie muszę martwić się o ciepło w mieszkaniach, jest razniej gdy widzę ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
blok: rano szykuję do pracy, sąsiadka biegnie po klatce waląc obcasami jak słoń, sąsiad charczy w łazience wracam o 15 - do nocy krzyki, bieganie, jeżdżenie samochodzikami po panelach u sąsiada z dołu, rwetes bez przerwy. od czasu do czasu impreza. rzygi na parapecie. pety na klatce. a mam też babcię na wsi: cisza, zielona trawa, drzewa owocowe, kwiaty, wyjście prosto do ogrodu, ławka w cieniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Domek w małym mieście - cisza, spokój, fajni sąsiedzi, do sklepu blisko, w lecie wychodząc na zewnątrz nawet nie zakładam butów, ale ciężko z pracą. Blokowisko w dużym mieście - darcia mordy żuli po nocach, sąsiadów się nie zna a poznaje dopiero gdy przyjdą z pretensjami o jakieś g***o, ciężko o miejsce parkingowe, nie ma gdzie wyjść odpocząć na świeżym powietrzu, ale łatwiej o pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwalają mi konstrukcje takie posty...jeśli myślisz że życie w bloku stanowi w naszym kraju notorycznie synonim życia w apartamencie na strzeżonym osiedlu pod tzw szlaban z placem zabaw i parkiem tuż obok to pragnę cię oświecić,że tak jak ty w Polsce żyje może ze 3 procent ludzi. Reszta nie żyje tylko gnieździ się na siłę w blokach spłodzonych przez poyebaną prl-owską "myśl architektoniczną"nie uwzględniającą tego iż człowiek może mieć więcej ubrań niż jedną kufajkę i parę butów,samochód[bo w tamtych czasach samochód miał jeden człowiek na dziesięciu skąd teraz tyle zapchanych i zay****ych parkingów],nie uwzględniającą tego,iż można mieć większe potrzeby niż takie które wynikają z życia w pokoju wielkości qrwa celi Nelsona Mandeli tj trzy kroki na dwa i pół. Prl-owską myśl architektoniczną i polityczną zgodnie z jaką na jednego inteligenta musiało przypadać pięciu roboli,trzech chłopów ze wsi mających lokal z przydziału i dwie meliny...tylko po to by mu nie było za wesoło i w razie czego by mógł zająć się sprzątaniem g***a z wycieraczki. Mieszkanie w bloku to jak życie w szufladzie.Słychać nawet głośniejsze pierdnięcie w wannie....to codzienna walka o to by wracając do domu wrócić do niego i nie oberwać w głowę z ręki mających w zwyczaju rzucać się piątką na jednego niedorozwiniętych awanturników. Życie w blokach to ból jaki może uśmierzyć jedynie co stanowi rzadkość dwóch a może czterech inteligentnych ludzi na poziomie z możliwościami jako sąsiadów i to że ewentualnie ma blisko do sklepów jak w mieście co na stare lata stanowi dużą wartość. Jeśli ciebie było stać na apartamentowiec to twoje szczęście...ale to nie to samo co życie w zwykłym chooyowym bloku z betonu. Nie napisze że życie na wsi jest z******te bo jest dość ciężko i duże znaczenie mają odległości oraz posiadanie samochodów...ale coraz częściej doceniam klasyczne własnościowe budownictwo bez spółdzielczych nawisów a takie poza wspólnotami mieszkaniowymi wiąże się albo z szeregowym albo jednorodzinnym budownictwem choć nie przeczę że bardzo istotne znaczenie ma jego lokalizacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odległości mają bardzo duże znaczenie szczególnie w dużym mieście...zresztą...w ogóle są bardzo istotne w pewnym wieku.Atutem życia w bloku ale pod warunkiem iż położony jest on w centrum miasta jest bliskość do sklepów czy handlowych centrów. Nie chodzi mi tu o jeden sklep bo w jednym i tak wszystkiego się nie kupi jak potrzeba dużo kupić.Jeśli mamy na przykład osobę już wiekową ale nie do końca sprawna by jeździć samochodem to sytuacja się komplikuje chyba że ma ktoś taki ma szofera lub kupę kasy na taksówki względnie jeszcze siłę by tłuc się po tzw większe zakupy pksem abstrah.ując od jakichś drobnych zakupów które można zawsze wykonać w lokalnym sklepie. Trudno orzec czy dyskusja w tym momencie jest o różnicy w życiu na wsi czy w mieście czy też dotyczy różnic między życiem w bloku a w domu. Napisze jedno-bądź co bądź dla kogoś kto nie chce od nikogo pomocy odległości mają duże znaczenie choć tzw szerokopojęta wolność i intymność życiowa w bloku to pojęcie względne niestety i każdy wie że z tym jest lipa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewkuuujjj
moja kolezanka to jest zakochana we wsi uważa że ludzie mieszkający w bloku to patologia,nieroby melina itd, że nie ma nic do roboty nie można zrobić grila itp.że w mieście to nudy, że nie mamy ambicji żeby coś robić że sama biedota mieszka w blokach no cóż a ja właśnie mieszkam w bloku jakoś nie narzekam na nudę. nie jestem patologią, a co najlepsze nieraz gada teksty ze moje miasto X to wiocha. ( 80 tys.ludności)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannaanna
My szukamy domu pod Łodzią. Jakoś nigdy nie bawiło mnie życie w mieście. Na wsi człowiek jest bliżej natury a dzieciaki mają co robić. Dlatego chcemy się przeprowadzić.Przejrzałam już sporo ofert z http://www.ihouse.pl/lodz_powiat_lodz/sprzedaz/dom-lub-blizniak i powoli przymierzamy się do zwiedzania tych domów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkalam 20 lat w domu, rok w bloku i sama nie wiem co lepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcepann
w bloku nie mozna zrobić grilla ? LOL .. Jest takie cos co nazywa się działkowicz .. Mnostwo mieszkancow bloków ma swoje działki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To chyba kwestia wychowania i pochodzenia . Ja jako typowy wyrób wielkomiejski nie wyobrażam sobie mieszkać na wsi ale rozumiem ludzi z domków z ogródkiem i ich awersję do ,,mrówkowców" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w lodzi to dopiero sama patologia mieszka, najwieksza w calej polsce, te osiedla te lyse paly, balotow, dzieczyny i chlopaki szukajacy zaczepki, cos strasznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to nie da się tego tak ujac latwo i w jednych ramach, bo w bloku możesz mieć roznych administratorow, np. ja mieszkalam w dwoch roznych i były dwie rozne administracje. I to było niebo, a ziemia, tam gdzie zarządzał www.lidar.pl zylo mi się lepiej niż na wsi, a w drugim wrecz odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×