MODLITWA

czy modlitwa Wam pomaga? doświadczyliście w swoim życiu "obecności" Boga?

tak np. dziś

? czyli?

Oczywiscie, caly czas doswiadczam. Wiem ze kocha mnie choc jestem grzeszna.

moje wyniki są ok

bo jesteś zdrowa lub pomógł lekarz:)

tak, prosiłam wczoraj o pomoc Św Franciszka i Św Antoniego, pomogli mi

a może to był przypadek? a nie Ich pomoc

Nie swiety Franciszek czy Antoni c***omogl, lecz Bog. Oni mogli jedynie sie za toba wstawic.

może pomógł sam On ale gdyby były złe przeklinałabym

No oczywiscie nie moglo w tym topiku zabraknac PrawaTywy :D D: To teraz czekamy jeszcze na Allium do kompletu

Tak czasami pomaga, gdy jest już bardzo źle

Tak, oczywiście mowa o modlitwie w wierze katolickiej.

A modlitwa w kosciele prawoslawnym czy ewangelickim to wedlug ciebie jakas inna? gorsza? Bo zawsze sadzilam ze wszyscy chrzescijanie modla sie podobnie, do tego samego Boga. No wiadomo co innego buddysci czy muzulmanie.

Tak, modlitwa pomaga. Od jakiegoś miesiąca zaczęłam codziennie odmawiać różaniec. zaczęło się od tego, że zostawił mnie z dnia na dzień chłopak, który wyjechał za granicę. To była chwila, którą chcę zapomnieć...zostawił mnie mówiąc, że nie chce ze mną być, że znalazł inną, że mnie nie kocha.... Modliłam się do Maryi Najświętszej Panienki, aby mi pomogła, aby nie odbierała mi chłopaka. gdy skończyłam odmawiać Różaniec Święty, dostałam smsa. A w nim, że mój chłopak wcale nie ma innej, że nie prawdą jest, że mnie nie kocha. Tylko po prostu bał się mi wyznać, że przedłuzył kontrakt za granicą. Bał się, że go zostawię. Od tego czasu odmawiam codziennie Różaniec. Na początku odmawiania nasz związek jakby zostawał wystawiany na próbę, ale ja modliłam się wytrwale, teraz wszystko się układa, a ja nadal zawierzam się w modlitwie do Najświętszej. Teraz, jak gdyby wszystko się prostuje, każda trudność. O co poproszę Panienka mi to daje. Uwierz w moc modlitwy, szczególnie Różańca Świętego. Pan Bóg udziela nam łask, jeśli widzi, że o nie prosimy i trwamy w modlitwie. Jego Miłosierdzie nie ma granic...

Tak, codziennie doświadczam. Jednym z takich większych cudów było np ozdrowienie bliskiej mi osoby. Czy chociażby to, że idziesz i wracasz do domu, cała, zdrowa. Módlmy się :)

up

Modlitwa dla mnie to rozmowa z Bogiem, płynąca z serca i nie tylko wtedy, gdy jest zle , ale każdego dnia.Pomaga mi zawsze :) A co do cudów? To było kilka w moim życiu.

Tak, pomogła i to nie raz. :)

ciekawe ile z was nie tylko wyłacznie prosi... należy dziękowac także.

modlitwa to kontakt z Bogiem, mozemy prosic co nie znaczy ze otrzymamy akurat to o co prosimy, bo jak wiadomo kazdy wierzacy powinien liczyc si ez wola boza, jesli Bog chce lub nie chce....ale modlitwa pomaga nam duchowo w pokonywaniu trudnosci jesli prosba jest niespelniona, Bog pomaga nie tak jak nam sie chce, tylko jak Bog chce, on nas kocha i robi wszystko zeby nam bylo dobrze, jesli sie modlimy szczerze od serca i wierzymy w niego , ufamy mu bezgranicznie-tylko wtedy to wszystko ma sens

Mnie też modlitwa pomaga, wiem że modli się za mnie dużo osób i czuję że ktoś się mną opiekuje. Często jest tak, że w życiu układa mi się lepiej niż sam bym sobie zaplanował, czuję że to sprawia siła modlitwy i wiara! Módlmy się za siebie nawzajem!:)

ja modle sie do sw Rity bardzo pomaga

sw Rita, mato ile razy ja o niej mysle, jak trudno zyc w taki sposob jak ona w tych naszych chorych czasach.....

polska terz ma sw papczynski Bobola jego zwłoki byly wystawione w moskwie ale szybkousunieto bo ludzie zaczeli sie modlic do niego w latach 1936 rosjanie odali nam go

A ja nie modlę się ani do Maryi ani do Rity. Raz zostałem wystawiony na próbę i w kościele obok mnie leżała kartka z modlitwą do Św. Rity. Ufam jedynie Jezusowi. Jego znam ich nie znam. Tylko do Niego się modlę i zawsze mnie wysłucha , a jego obcnosci doswiadczam w zyciu cidziennym. Na przykład w poniedzialem kiedy zaczela sie data abym wstawil sie w Urzedzie Pracy po pieczatke ja zapomniałem. Wtedy złapali mnie kanarzy i przypomnieli mi o tym i poszli. To takie odnajdywanie Boga w kazdym człowieku o on przemawia przez kazdego. Różaniec 30 Listopada podarłem i wyrzucilem przez balkon. Wzialemtylko krzyzyk z wizerunkiem Jezusa na koncu. Jedynie w Jezusa wierzę. Jezusa jako Boga i to ze on pomaga.