Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak wygląda wasz dzień z raczkującym niemowlakiem

Polecane posty

Gość gość

Mam 11 miesięczną córeczkę, która dopiero od niedawna zaczęła raczkować spinać się wstawać tuptać itd.Do tej pory byla strasznie oporna ale w końcu ruszyła z miejsca...I się zaczęło. Nie mogę się w domu nigdzie ruszyć, bo ona pełza za mną, podchodzi do nogi i wstaję. Nie mogę nic zrobić ani obiadu ani sprzątać bo moja córeczka jest ciągle przy mojej nodze..A jeśli uda mi się wyrwać z jej pola widzenia wstaje przy wszystkim, meblach futrynach, a ja się boję że upadnie i coś jej się stanie... Nie wiem czy takie to sa uroki dzieci w tym wieku czy ja za bardzo uzależniłam od siebie swoje dziecko. Jak wygląda to u was może jakieś podpowiedzi....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tylko zabrałam wszystko co mogłoby być niebezpieczne z pola dziecka. Poza tym normalnie funkcjonowałam, co kilka chwil zaglądałam do pokoju czy z dzieckiem wszystko ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup kojec,a tak w ogóle to dziecko śpi w dzień.Lepiej się zorganizuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj zaczal raczkowac z 2 tyg temu. Teraz robi to juz bardzo sprawnie. Rano wstajemy, sadzam go na dywanie i sciele lozko,ubieram sie itp.i mM oczy dookola glowy. Jak sie bliza w.niedozwolone miejsce to robie nu w tyl zwrot;) jak szykuje sniadanie to wsadzam go do kojca z zabawkami albo przypinam w lezaczku bujaczku przed tv :P Potem idziemy na spacer.i teraz wykorzystalam snieg. Nie bardzo chcialo mi sie brac wozka,bo strasznie wialo to w kombinezonie dalam mu raczkowac po nim. Byl w niebowziety,pierwszy raz cos takiego widzial:) no i sie nie pobrudzil bo na bloto bym go nie puscila a w woku czasami dostawal goraczki bo nie chcial siedziec. Potem wracamy,butla i spanie a ja robie obiad. Po wstaniu i obiedzie lazi sobie po dywanie a ja w poblizu sie placze,by w razie czego zlapac go,czy tez asekurowac przy wstawaniu bo dopiero zaczyna wstawac. Jeszcze nie zabezpieczylismy rogow i szuflad. Potem staram sie mu zajmowac czas,ogladamy ksiazeczki,bujam w hustawce zaczepionej na futrynie,ogladamy bajke,potem znow pozwalam raczkowac.jak juz znudzi go moje towarzystwo to kojec i zabawki a ja mam wolne. I zaraz wieczor,kapiel i spanie.a w miedzy czasie tata wraca i tez popilnuje raczka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytanie do osoby wyżej : na spacer do ogródka poszłaś czy gdzieś dalej? Bo jak bez wózka, dziecko na rękach niosłaś na spacerze a potem dopiero na śnieg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do ogrodka,tzn przed dom jednorodzinny. Wialo tak,ze sie dalej by nie dalo. Podeszlam z nim na rekach kawalek by pies sie tylko przebiegl i zalatwil pod lasem i wrocilismy pod dom. Maly sie pobawil sniegiem i po jakis 2 min wracalismy bo zaczelo porzadnie sypac i zacinac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zreszta wczoraj z wozkiem poszliamy i nie bylo takiej wichury i jak raz mi zawialo w wozek to myslalam,ze go przewali. A tak na rekach to moglam oslonic malego od wiatru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie 2min tylko 20:) na tak mega krotkie spacery nie chodze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, ja mam dziewczynkę z 21 grudnia ;) też raczkuje (no raczejpupuje, bo uzywa nóg i jednej ręki-bardzo sprawnie zresztą)/ Mi to ułatwiło życie. Jak trzeba to zapinaw w fotelik i mam góra 5 minut spokoju. Ogólnie puszczam na podłogę i sobie śmiga, wszędzie ma zabawki, kosz w kuchni, kosz w pokoju i kosz w łazience (no koszyczek ;) ), szafki mam powiązane, szuflady zabezpieczone, w kuchni ma dolne szafki pozastawiane miskami plastikowymi i drewnianymi lychami, sama otwiera i rządzi sobie ;) jeździmy na spacery jak ładna pogoda, wózkiem oczywiście. Ostatnio kupiłam jej 100 sztuk piłeczek plastikowych i szaleństwo dosłownie w chałupie. wszędzie piłeczki ;) dziecko jest oczywiście ręczne, podpełza do mnie, czasem robię obiad z nią na ręku, ale co zrobić ;) mój mąż pracuje długi, nieraz ma wyjazdy, ale bez pardonu wciskam córkę, niech się nią też zajmie - trudno, że mała z nim gra w Angry Birds ;( mam pomontowane w mieszkaniu bramki w drzwiach, bo mamy poziomowe mieszkanie i mogłaby pospadać. Ogólnie mieszkanie pozabezpieczane, rogi zabezpieczone, kable pochowane i niech sobie poznaje świat. Nie reaguje jak sie wywali lub stuknie, beczy potem ale widzi, że nie ma skutku. No chyba że widzę, że upadek był poważny, bo też sie zdarzylo nam oczywiscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 20 45
O tak pileczki to szalenstwo. Kable tez pochowane. Moj ma niecale 9 miesiecy.nic sie nie zapowiadalo, ze zacznie juz raczkowac. W sumie przez 1,5 tyg potrafil a nie chcial. Dopiero od niedawna zasuwa nawet po terakocie. No ale mojego zabawki slabo interesuja. Szczerze powiem,ze ma.lzej niz jak nie raczkowal. Bo wtedy caly czas chcial na rece,by go transportowac. A teraz sadzam na ziemi a on gdzie chce to idzie a mi rece odpoczywaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój za tydzień kończy 11 miesięcy, a na czworakach chodzi odkąd skończył 8 miesięcy.. teraz to już nie chodzi, a biega na 4 kończynach, bo tempo ma zabójcze. Do tego równie sprawnie porusza się przy meblach, wszędzie się wspina (nieważne czego się złapie, to wstanie).. jednak problem zrobił się, jak miał 8m5 miesiąca, gdy z pozycji stojącej nauczył się siadać./kucać/schodzić do czworakowania. Od tamtej pory gania po całym mieszkaniu.. niby to tylko 50 metrów, ale wejdzie wszędzie.. (a ja do tego mam ciągle bajzel, więc to jest dodatkowy problem). Najbardziej lubi miskę z kocią karmą.. suchą wysypuje, co do jednego chrupka, a mokrą memła w ręce.. okropnośc.. a nie zawsze za nim zdążę :( Dobiera się też do takiego dużego kwiata, który stoi na podłodze.. zastawiam doniczkę, jak się da, ale i tak często jakoś się do niej dostaje i bawi się ziemią wrrrr Mam kojec, nawet nie jakiś mały, ale odkąd właśnie synek "chodzi", to woli buszowac po mieszkaniu.. chodzi za mną do toalety (czasem sama go wołam), wtedy sobie wstaje przy wannie, do kuchni.. ogląda jak robi się pranie, wstsaje przy zmywarce... ostatnio miał pecha, bo złapał się rączki od piekarnika w kuchence, drzwiczki się otworzyły, a on na pupę.. Generalnie pozwalam mu wszędzie wchodzić (prawie), bo już nie upada (jak zaczynał chodzenie przy meblach to leciał do tyłu na głowę- panele).. ale staram się pilnować, bo uwielbia wszelkie kabelki, okruszki.. wszystcko co znajdzie na podłodze musi spróbować.. a u nas wiele rzeczy się często wala (niestety). Staram się mu nie ograniczać przestrzeni.. uwielbia "tory przeszkód"- przechodzi sobie pod krzesełkiem do karmienia, pod fotelem bujanym, sprawnie wchodzi i schodzi z materaca w sypialni (stelaż łóżka zdemontowałam), przewala się przez nas, jak leżymy.. Ale jak już mam duży syf i się robi zbyt niebezpiecznie, a on nie chce być w kojcu, a ja potrzebuję kilku minut w kuchni, to wsadzam go do huśtawki- haki mam w futrynie do 2 pokojów i kuchni.. co prawda po 5-10minutach mu się nudzi, ale zawsze to chociaż kilka minut. Jak teraz nie ogarniasz małej, to współczuję.. bo za miesiąc ona będzie po prostu wszędzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja zaczęła raczkowac jak miala 6 miesięcy. Teraz ma 8,5 i jest masakra. Wszędzie za mną, wstaje przy wszystkim. Czasem zajmie sie czymś na dłużej więc mam chwilę. Ostatnio nauczyła sie wspinać na łóżko więc kiedy tylko ma okazję wchodzi i rzuca sie po łozku. Schodzenie jej nie idzie więc ja ściągam a jak tylko dam ja na podłogę ona znow sie wspina. Jest ciężko ale daje radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×